Niedziela, 6 stycznia 2013
Łagody powrót zimy
To moja pierwsza przejażdżka rowerowa w nowym 2013 roku.
Wczoraj planowałem wycieczkę w innym, niż zwykle kierunku.
Plany ze względu na pogodę uległy jednak zmianie.
Wybrałem standardową, tradycyjną już trasę.




Gdy dojechałem do Goręczyna skierowałem się w stronę wsi Ramleje a z niej trafiłem do Ostrzyc. W tej miejscowości zrobiłem krótką przerwę. Następnie wracałem nieco zmienioną trasą do Kartuz.


Jeszcze wczoraj moje plany różniły się znacznie od tego, co zrobiłem dzisiaj.
Zmieniłem trasę ponieważ o godzinie 6 rano zaczął sypać śnieg.
Chciałem pojeżdzić asfaltami, lecz ze względu na ruch i śnieg, który zaczął na nich zalegać wybrałem opcję z drogami gruntowymi, leśnymi.
Wiadomo ruch na takich drogach jest znacznie mniejszy.
Jechało się dosyć dobrze. Wystąpiły podczas wycieczki problemy z rowerem. Łańcuch przeskakuje jak chce. Problemy z przerzutkami występują również, ale jakoś udało mi się szczęśliwie zaliczyć pierwszy w tym roku rowerowy wyjazd.
Wczoraj planowałem wycieczkę w innym, niż zwykle kierunku.
Plany ze względu na pogodę uległy jednak zmianie.
Wybrałem standardową, tradycyjną już trasę.

Leśna droga z Mezowa do Kartuz© panther

Jadąc w sronę Goręczyna© panther

Dwujęzyczne tablice miejscowości: polska i kaszubska© panther

Okolice Goręczyna© panther
Gdy dojechałem do Goręczyna skierowałem się w stronę wsi Ramleje a z niej trafiłem do Ostrzyc. W tej miejscowości zrobiłem krótką przerwę. Następnie wracałem nieco zmienioną trasą do Kartuz.

Widok na Jezioro Trzebno w okolicach Ostrzyc© panther

Wracając w stronę Kartuz© panther
Jeszcze wczoraj moje plany różniły się znacznie od tego, co zrobiłem dzisiaj.
Zmieniłem trasę ponieważ o godzinie 6 rano zaczął sypać śnieg.
Chciałem pojeżdzić asfaltami, lecz ze względu na ruch i śnieg, który zaczął na nich zalegać wybrałem opcję z drogami gruntowymi, leśnymi.
Wiadomo ruch na takich drogach jest znacznie mniejszy.
Jechało się dosyć dobrze. Wystąpiły podczas wycieczki problemy z rowerem. Łańcuch przeskakuje jak chce. Problemy z przerzutkami występują również, ale jakoś udało mi się szczęśliwie zaliczyć pierwszy w tym roku rowerowy wyjazd.
- DST 37.16km
- Sprzęt Panther TR-555
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 30 grudnia 2012
W ostatnią niedzielę roku
Rok kalendarzowy zbliża się wielkimi krokami ku końcowi.
Wielu z nas zaczyna robić podsumowanie 2012 roku.
Nie będę pisać ile kilometrów w danym roku przejechałem, to można szybko sprawdzić. Porównując z rokiem poprzednim to udało mi się przejechać dystans większy o 500-600 kilometrów.
No i najważniejsze założyłem konto na bikestats i poznałem wielu zapalonych roweromaniaków :-)
Dzisiaj zaliczyłem standardową niedzielną przejażdzkę.
Zmieniłem tylko rower na rower trekkingowy. Dzisiaj jeżdziłem w 95% procentach drogami asfaltowymi.
Trasa przebiegała przez Mezowo-Kiełpino-Somonino-Sławki-Goręczyno-Ostrzyce-Brodnicę Dolną-Złotą Górę-Reboszewo-Zawory-Chmielno-Chmieleńskie Chrósty-Chmielno-Kosy-Kartuzy-Mezowo




W Chmielnie postanowiłem skręcić w stronę Chmieleńskich Chróstów.
Jest tam bardzo dobry punkt widokowy. Miejsce odkryłem przypadkiem podczas letnich przejażdżek rowerowych po okolicach.


Na zdjęciach przedstawionych wyżej widzimy, że jeziora skute sa lodem. Proszę zwrócić uwagę raz jeszcze na zdjęcia Jeziora Raduńskiego. Na tym jeziorze nie ma lodu. Może tego nie widać na zdjęciu, ale jest na nim dość duża fala. Wiało dzisiaj dość mocno w moich okolicach. Robiąc zdjęcia z tego miejsca wyraźnie słychać było szum jeziora...poczułem się jak nad morzem...

W zasadzie właśnie dlatego, aby wykonać te trzy zdjęcia zmieniłem nieco trasę rowerową. Żałuję, że 2 dni wcześniej podczas przejażdżki nie zrobiłem tego. Pogoda w piątek była świetna i z pewnością zdjęcia w sposób wyraźniejszy ukazałyby piękno przedstawionych okolic.
Pragnę również podziękować wszystkim znajomym, czytelnikom mojego bloga.
Wszystkim wam życzę udanego roku 2013 :-)
Wielu z nas zaczyna robić podsumowanie 2012 roku.
Nie będę pisać ile kilometrów w danym roku przejechałem, to można szybko sprawdzić. Porównując z rokiem poprzednim to udało mi się przejechać dystans większy o 500-600 kilometrów.
No i najważniejsze założyłem konto na bikestats i poznałem wielu zapalonych roweromaniaków :-)
Dzisiaj zaliczyłem standardową niedzielną przejażdzkę.
Zmieniłem tylko rower na rower trekkingowy. Dzisiaj jeżdziłem w 95% procentach drogami asfaltowymi.
Trasa przebiegała przez Mezowo-Kiełpino-Somonino-Sławki-Goręczyno-Ostrzyce-Brodnicę Dolną-Złotą Górę-Reboszewo-Zawory-Chmielno-Chmieleńskie Chrósty-Chmielno-Kosy-Kartuzy-Mezowo

Widok na Jezioro Mezowskie© panther

Rzeka Radunia w okolicach wsi Sławki© panther

Nad Małym Brodnem© panther

Towarzysz podróży...w tle Jezioro Kłodno© panther
W Chmielnie postanowiłem skręcić w stronę Chmieleńskich Chróstów.
Jest tam bardzo dobry punkt widokowy. Miejsce odkryłem przypadkiem podczas letnich przejażdżek rowerowych po okolicach.

Widok na Jezioro Raduńskie Dolne© panther

Jezioro Raduńskie Dolne© panther
Na zdjęciach przedstawionych wyżej widzimy, że jeziora skute sa lodem. Proszę zwrócić uwagę raz jeszcze na zdjęcia Jeziora Raduńskiego. Na tym jeziorze nie ma lodu. Może tego nie widać na zdjęciu, ale jest na nim dość duża fala. Wiało dzisiaj dość mocno w moich okolicach. Robiąc zdjęcia z tego miejsca wyraźnie słychać było szum jeziora...poczułem się jak nad morzem...

Malownicze tereny Chmieleńskich Chróstów© panther
W zasadzie właśnie dlatego, aby wykonać te trzy zdjęcia zmieniłem nieco trasę rowerową. Żałuję, że 2 dni wcześniej podczas przejażdżki nie zrobiłem tego. Pogoda w piątek była świetna i z pewnością zdjęcia w sposób wyraźniejszy ukazałyby piękno przedstawionych okolic.
Pragnę również podziękować wszystkim znajomym, czytelnikom mojego bloga.
Wszystkim wam życzę udanego roku 2013 :-)
- DST 50.55km
- Sprzęt Panther TR-555
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 28 grudnia 2012
Poświąteczne rowerowanie
Przez ostatnie dwa dni nie było szans, aby móc wybrać się na rower.
Padało, wiało i generalnie lepiej było podczas tych dni nie wychylać nosa z domu.
Pogoda na szczęście uległa zmianie. Dzisiaj udało się w towarzystwie słonecznych promieni wsiąść i nadrobić zaległości w rowerowaniu.
Trasa jak zawsze w moim przypadku wiedzie do Ostrzyc...
Kontynuuję przejażdzkę w stronę Brodnicy Dolnej. Na chwilę zatrzymuję się nad jeziorem.
Teraz przez miejscowości Ręboszewo, Zawory jadę w kierunku Chmielna.
Teraz jadę lasem w kierunku Kartuz, następnie wracam do Mezowa.
Jazda leśnymi drogami wymagała sporo uwagi, jak również umiejętności kaskaderskich. Czasami tych drugich brakowało...Podczas jazdy przez las bywało, że zsiąść z roweru musiałem i go prowadzić. Straciłem przez to sporo czasu, ale nie miałem wyjścia. Jeżdzić po lodzie na zwyklym ogumieniu nie portafię. Zamówiłem opony Schwalbe Ice Spiker, ale wątpię, że w tym roku je otrzymam. Dostanę je zapewne na początku 2013. Mam nadzieję, że spisywać będą się znakomicie.
Padało, wiało i generalnie lepiej było podczas tych dni nie wychylać nosa z domu.
Pogoda na szczęście uległa zmianie. Dzisiaj udało się w towarzystwie słonecznych promieni wsiąść i nadrobić zaległości w rowerowaniu.
Trasa jak zawsze w moim przypadku wiedzie do Ostrzyc...

Nad Jeziorem Ostrzyckim© panther

Widok na Jezioro Ostrzyckie© panther
Kontynuuję przejażdzkę w stronę Brodnicy Dolnej. Na chwilę zatrzymuję się nad jeziorem.

Jezioro Wielkie Brodno w okolicach Złotej Góry© panther
Teraz przez miejscowości Ręboszewo, Zawory jadę w kierunku Chmielna.

Jezioro Małe Brodno okolice wsi Zawory© panther

Jezioro Kłodno w Chmielnie© panther

Nad Jeziorem Białym w Chmielnie© panther
Teraz jadę lasem w kierunku Kartuz, następnie wracam do Mezowa.
Jazda leśnymi drogami wymagała sporo uwagi, jak również umiejętności kaskaderskich. Czasami tych drugich brakowało...Podczas jazdy przez las bywało, że zsiąść z roweru musiałem i go prowadzić. Straciłem przez to sporo czasu, ale nie miałem wyjścia. Jeżdzić po lodzie na zwyklym ogumieniu nie portafię. Zamówiłem opony Schwalbe Ice Spiker, ale wątpię, że w tym roku je otrzymam. Dostanę je zapewne na początku 2013. Mam nadzieję, że spisywać będą się znakomicie.
- DST 52.75km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 16 grudnia 2012
Lasem do Ostrzyc
Przez cały tydzień bacznie obserwowałem prognozę pogody.
Niestety na sobotę i niedzielę zapowiadano odwilż.
W sobotę zdążyło spaść jeszcze kilka centymetrów śniegu.
Do tego w niedzielę rano spadł marznący deszcz.
Zapowiadało się ciekawie...
Wiejskie drogi solidnie oblodzone...
Pozostaje wybrać opcję z leśnymi i gruntowymi drogami.
Czas ruszyć w drogę.
Mimo pogody, która nie zachęcała do przejażdżki ruszyłem.
Jadę w kierunku Ostrzyc. Bokiem mijam Kartuzy, następnie przez Goręczyno, Ramleje trafiam do Ostrzyc.
Dzisiaj ze względu na mało sprzyjające warunki pogodowe ograniczyłem o około 15 kilometrów moją standardową trasę. Jeszcze tydzień temu jeżdziło się świetnie, śnieg w żaden sposób nie przeszkadzał podczas jazdy. Dzisiaj odwilż solidnie pokrzyżowała moje plany. Chcąc dalej jeżdzić musiałbym zmienić opony na te z kolcami. Jadąc na nich czułbym się bezpieczniej no i może nie zaliczyłbym dwukrotnie gleby...
Mimo wszystkich przeszkód, które napotkałem bardzo się cieszę, że udało mi się pojeździć na rowerze.
Niestety na sobotę i niedzielę zapowiadano odwilż.
W sobotę zdążyło spaść jeszcze kilka centymetrów śniegu.
Do tego w niedzielę rano spadł marznący deszcz.
Zapowiadało się ciekawie...
Wiejskie drogi solidnie oblodzone...
Pozostaje wybrać opcję z leśnymi i gruntowymi drogami.
Czas ruszyć w drogę.

W zimowym stroju rowerowym© panther

Wystartowałem...© panther
Mimo pogody, która nie zachęcała do przejażdżki ruszyłem.
Jadę w kierunku Ostrzyc. Bokiem mijam Kartuzy, następnie przez Goręczyno, Ramleje trafiam do Ostrzyc.

Leśna droga do Goręczyna© panther

Nad Jeziorem Ostrzyckim© panther
Dzisiaj ze względu na mało sprzyjające warunki pogodowe ograniczyłem o około 15 kilometrów moją standardową trasę. Jeszcze tydzień temu jeżdziło się świetnie, śnieg w żaden sposób nie przeszkadzał podczas jazdy. Dzisiaj odwilż solidnie pokrzyżowała moje plany. Chcąc dalej jeżdzić musiałbym zmienić opony na te z kolcami. Jadąc na nich czułbym się bezpieczniej no i może nie zaliczyłbym dwukrotnie gleby...
Mimo wszystkich przeszkód, które napotkałem bardzo się cieszę, że udało mi się pojeździć na rowerze.
- DST 35.21km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 9 grudnia 2012
Zimowa przejażdżka
Minął tydzień pracy i mamy niedzielę.
Dzisiaj kilkanaście minut przed godziną 10 ruszyłem w trasę.
O godzinie 6 rano temperatura wynosiła 7 stopni poniżej zera.
Gdy wyjeżdzałem z domu wynosiła - 5. Podczas jazdy wahała się od -3 do -5 stopni.
W ciągu kilku ostatnich dni na Kaszubach zrobiło się biało.
Napadało troszeczkę śniegu. Sprawdzę jak rower sprawuje się na śniegu.
Dzisiaj chciałem jak najwięcej pojeżdzić w terenie, drogami leśnymi i gruntowymi.
Udałem się jak zawsze w kierunku Ostrzyc, przejeżdzając przez Kiełpino, Goręczyno, Ramleje
Dojechałem do Ostrzyc. W nich zatrzymałem się na na 10 minut. Zrobiłem rozgrzewkę, ponieważ było mi zimno w palce u nóg. Wypiłem też "szklaneczkę" wcześniej przygotowanej herbaty z pigwą i miodem.
Z Ostrzyc przez Brodnicę Dolną udałem się w kierunku Ręboszewa.
Jechałem gruntówką, która jeszcze 3 tygodnie temu do jazdy na rowerze się nie nadawała. Teraz, odkąd ścisnął mróz jechało się świetnie.
Dojechałem do Ręboszewa. Stąd jadę w kierunku Chmielna przejeżdzając przez niezwykle malownicze okolice Zawór.
Kontynuuję swoją przejażdżkę w kierunku Chmielna. W tej miejscowości na długo się nie zatrzymuję ze względu na mniejszą prędkość spowodowaną warunkami pogodowymi.
Jest już po godzinie 12 więc pora zbierać się już w kierunku domu.
Teraz czekają na mnie leśne podjazdy...Gdy już podjechałem zrobiłem króciutką przerwę na uzupełnienie płynów.
Po przerwie kręcenie leśnymi drogami w stronę Kartuz a po trafieniu do nich nadal lasem w kierunku domu.
Dzisiaj zauważyłem, że temperatura poniżej zera skutecznie zniechęciła do przejażdzek niektórych rowerzystów. Jeszcze tydzień temu mijałem po drodze kilkoro. Dzisiaj nie spotkałem żadnego...
Dzisiaj kilkanaście minut przed godziną 10 ruszyłem w trasę.
O godzinie 6 rano temperatura wynosiła 7 stopni poniżej zera.
Gdy wyjeżdzałem z domu wynosiła - 5. Podczas jazdy wahała się od -3 do -5 stopni.
W ciągu kilku ostatnich dni na Kaszubach zrobiło się biało.
Napadało troszeczkę śniegu. Sprawdzę jak rower sprawuje się na śniegu.
Dzisiaj chciałem jak najwięcej pojeżdzić w terenie, drogami leśnymi i gruntowymi.
Udałem się jak zawsze w kierunku Ostrzyc, przejeżdzając przez Kiełpino, Goręczyno, Ramleje

Jadąc w kierunku Ostrzyc© panther

Okolice Goręczyna© panther

Przydrożny krzyż w Ramlejach© panther
Dojechałem do Ostrzyc. W nich zatrzymałem się na na 10 minut. Zrobiłem rozgrzewkę, ponieważ było mi zimno w palce u nóg. Wypiłem też "szklaneczkę" wcześniej przygotowanej herbaty z pigwą i miodem.

Nad Jeziorem Ostrzyckim© panther
Z Ostrzyc przez Brodnicę Dolną udałem się w kierunku Ręboszewa.
Jechałem gruntówką, która jeszcze 3 tygodnie temu do jazdy na rowerze się nie nadawała. Teraz, odkąd ścisnął mróz jechało się świetnie.
Dojechałem do Ręboszewa. Stąd jadę w kierunku Chmielna przejeżdzając przez niezwykle malownicze okolice Zawór.

Między Ręboszewem a Zaworami© panther

Malownicze pagórki i jezioro w okolicach wsi Zawory© panther

Widok na Jezioro Małe Brodno w Zaworach© panther
Kontynuuję swoją przejażdżkę w kierunku Chmielna. W tej miejscowości na długo się nie zatrzymuję ze względu na mniejszą prędkość spowodowaną warunkami pogodowymi.

Jezioro Białe w Chmielnie© panther
Jest już po godzinie 12 więc pora zbierać się już w kierunku domu.
Teraz czekają na mnie leśne podjazdy...Gdy już podjechałem zrobiłem króciutką przerwę na uzupełnienie płynów.

Krótki odpoczynek w lesie© panther
Po przerwie kręcenie leśnymi drogami w stronę Kartuz a po trafieniu do nich nadal lasem w kierunku domu.

Leśna droga z Chmielna do Kartuz© panther
Dzisiaj zauważyłem, że temperatura poniżej zera skutecznie zniechęciła do przejażdzek niektórych rowerzystów. Jeszcze tydzień temu mijałem po drodze kilkoro. Dzisiaj nie spotkałem żadnego...
- DST 51.99km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 2 grudnia 2012
Jesiennie czy zimowo...?
Dzień na który czekam cały tydzień właśnie nadszedł.
Jak zawsze w niedzielę budze się o 6 rano.
Na godzinę 7 udaję się na Mszę Św, następnie powrót do domu.
Chwila przerwy, śniadanie i zbieram się w trasę.
Koło godziny 10 wyruszyłem. Pierwsze kilometry nie są łatwe.
Zawsze wybieram trasę pod górkę...tym razem w kierunku Kiełpina.


Po jakimś czasie jestem już w Kartuzach, moim rodzinnym mieście.
Miasto z roku na rok robi się coraz piękniejsze i to w znaczniej mierze dzięki mieszkańcom Kartuz. Dla wszystkich, którzy będą mieć okazję w nich przebywać polecam w szczególności Kolegiatę pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Jest to zabytek klasy zerowej. Jeżeli spojrzymy na dach to zauważymy, że przypomina kształt wieka trumny. Historia Kartuz nierozerwalnie związana jest z Zakonem Kartuzów słynącego z bardzo surowej reguły zakonnej...

Z Kartuz czas pojechać gruntowymi drogami do Goręczyna a następnie...wiadomo w kierunku Ostrzyc




Teraz już powoli zbliżam się do mojej ulubionej miejscowości.


W Ostrzycach jak zawsze króciutka sesja zdjęciowa, Wybrałem zdjęcia, które mogą najbardziej zainteresować tych, którzy ten blog czytają. Mam nadzieję, że są takie osoby...


Nie pozostało nic innego, jak rozstać się z moją ulubioną miejscowością i jechać w kierunku Brodnicy Górnej. Ta miejscowość może nie jest znana, lecz godna jest poświęcenia jej kilku słów. Otóż w Brodnicy Górnej i jej okolicach znajduje się znane miejsce widokowe Złota Góra. Podczas sezonu letniego w tym miejscu odbywają się różne lokalne imprezy min. Truskawkobranie.


Podprowadziłem rower pod miejsce widokowe Złota Góra. Jadę w kierunku wsi Brodnica Górna, w niej skręcam w kierunku miejscowości Kalka, Grzebieniec.



Do Chmielna tym razem nie trafiam postanawiam udać się do wsi Zawory.
To bardzo malownicza wieś znajdująca się między dwoma jeziorami, Kłodnem a Małym Brodnem. Postanowiłem tym razem znaleść coś co być może przykuje większą uwagę czytelników i przyjaciół z biekestats.
Nie mam zamiaru wychwalać Kaszub Środkowych w jakiś szczególny sposób, ale tereny, w których mieszkam obfitują w niezliczoną ilość jezior, morenowych pagórków porośniętych lasami liściastymi, jak i iglastymi.
Do czasów przedwojennych w dużej mierze zachowana była charakterystyczna zabudowa wiejska. Budowano prosto, skromnie, gustownie. Czyli tak jak budować się powinno...W obecnych czasach różnie z tym bywa. Delikatnie mówiąc wkradł się nieład architektoniczny w piękny kaszubski pejzaż.
Myślę, że te dwa zdjęcia pokażą to, co na Kaszubach nadal piękne w architekturze.


W pierwszym z wyżej przedstawionych domów nikt jeszcze nie mieszka. Zastanawiam się czy w tym drugim, mniejszym, ale moim skromnym zdaniem piękniejszym jest podobnie. Nie widać dymu z komina. Gdy robiłem zdjęcie nie podbiegł do mnie żaden urodziwy czworonóg. Być może dom używany jest jako dom letniskowy. Takich domów w okolicach Zawór i Chmielna jest bardzo dużo.
Teraz jadę leśnymi drogami w stronę wsi Kosy. Jest cały czas pod górkę. Docieram do Kartuz.

Teraz niezbyt szybkim tempem jadę do domu.
Dziejsza niedziela niezwykle udana, mimo niskiej temperatury.
Mój rowerowy licznik pokazywał 0 stopni C.
Po obiedzie umyłem rower, ponieważ po każdej przejażdżce jest dość mocno ubrudzony. Muszę o biedaka zadbać, bo służy dzielnie. Może w tym tygodniu oddam go do serwisu na mały przegląd.
Jak zawsze w niedzielę budze się o 6 rano.
Na godzinę 7 udaję się na Mszę Św, następnie powrót do domu.
Chwila przerwy, śniadanie i zbieram się w trasę.
Koło godziny 10 wyruszyłem. Pierwsze kilometry nie są łatwe.
Zawsze wybieram trasę pod górkę...tym razem w kierunku Kiełpina.

Leśna droga z Mezowa do Kiełpina© panther

Miejscami zrobiło się zimowo...© panther
Po jakimś czasie jestem już w Kartuzach, moim rodzinnym mieście.
Miasto z roku na rok robi się coraz piękniejsze i to w znaczniej mierze dzięki mieszkańcom Kartuz. Dla wszystkich, którzy będą mieć okazję w nich przebywać polecam w szczególności Kolegiatę pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Jest to zabytek klasy zerowej. Jeżeli spojrzymy na dach to zauważymy, że przypomina kształt wieka trumny. Historia Kartuz nierozerwalnie związana jest z Zakonem Kartuzów słynącego z bardzo surowej reguły zakonnej...

Kolegiata pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Kartuzach© panther
Z Kartuz czas pojechać gruntowymi drogami do Goręczyna a następnie...wiadomo w kierunku Ostrzyc

Widok na Jezioro Ciche koło Kartuz© panther

Zimowe klimaty po drodze do Goręczyna© panther

Kross Level A7 w zimowej scenerii© panther

Okolice wsi Ramleje© panther
Teraz już powoli zbliżam się do mojej ulubionej miejscowości.

Okolice Ostrzyc© panther

Jadąc w kierunku Ostrzyc© panther
W Ostrzycach jak zawsze króciutka sesja zdjęciowa, Wybrałem zdjęcia, które mogą najbardziej zainteresować tych, którzy ten blog czytają. Mam nadzieję, że są takie osoby...

Budynek informacji turystycznej w Ostrzycach© panther

Nad Jeziorem Ostrzyckim© panther
Nie pozostało nic innego, jak rozstać się z moją ulubioną miejscowością i jechać w kierunku Brodnicy Górnej. Ta miejscowość może nie jest znana, lecz godna jest poświęcenia jej kilku słów. Otóż w Brodnicy Górnej i jej okolicach znajduje się znane miejsce widokowe Złota Góra. Podczas sezonu letniego w tym miejscu odbywają się różne lokalne imprezy min. Truskawkobranie.

Jezioro Wielkie Brodno okolice Brodnicy Górnej© panther

Przystań żeglarska nad Jeziorem Wielkie Brodno© panther
Podprowadziłem rower pod miejsce widokowe Złota Góra. Jadę w kierunku wsi Brodnica Górna, w niej skręcam w kierunku miejscowości Kalka, Grzebieniec.

Opuszczone gospodarstwo rolne między Brodnicą Górną i Chmielnem© panther

Wybrukowany zjazd w kierunku Chmielna© panther

Widok na Jezioro Raduńskie Dolne w okolicach Chmielna© panther
Do Chmielna tym razem nie trafiam postanawiam udać się do wsi Zawory.
To bardzo malownicza wieś znajdująca się między dwoma jeziorami, Kłodnem a Małym Brodnem. Postanowiłem tym razem znaleść coś co być może przykuje większą uwagę czytelników i przyjaciół z biekestats.
Nie mam zamiaru wychwalać Kaszub Środkowych w jakiś szczególny sposób, ale tereny, w których mieszkam obfitują w niezliczoną ilość jezior, morenowych pagórków porośniętych lasami liściastymi, jak i iglastymi.
Do czasów przedwojennych w dużej mierze zachowana była charakterystyczna zabudowa wiejska. Budowano prosto, skromnie, gustownie. Czyli tak jak budować się powinno...W obecnych czasach różnie z tym bywa. Delikatnie mówiąc wkradł się nieład architektoniczny w piękny kaszubski pejzaż.
Myślę, że te dwa zdjęcia pokażą to, co na Kaszubach nadal piękne w architekturze.

Dom w Zaworach© panther

Piękny dom we wsi Zawory© panther
W pierwszym z wyżej przedstawionych domów nikt jeszcze nie mieszka. Zastanawiam się czy w tym drugim, mniejszym, ale moim skromnym zdaniem piękniejszym jest podobnie. Nie widać dymu z komina. Gdy robiłem zdjęcie nie podbiegł do mnie żaden urodziwy czworonóg. Być może dom używany jest jako dom letniskowy. Takich domów w okolicach Zawór i Chmielna jest bardzo dużo.
Teraz jadę leśnymi drogami w stronę wsi Kosy. Jest cały czas pod górkę. Docieram do Kartuz.

Widok z Ławki Asesora na panoramę Kartuz© panther
Teraz niezbyt szybkim tempem jadę do domu.
Dziejsza niedziela niezwykle udana, mimo niskiej temperatury.
Mój rowerowy licznik pokazywał 0 stopni C.
Po obiedzie umyłem rower, ponieważ po każdej przejażdżce jest dość mocno ubrudzony. Muszę o biedaka zadbać, bo służy dzielnie. Może w tym tygodniu oddam go do serwisu na mały przegląd.
- DST 50.10km
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 25 listopada 2012
Niedzielna przejażdżka
Niedziela pozostaje jedynym dniem w tygodniu, w którym mogę pozwolić sobie na jazdę rowerem. Dzisiaj nie zważając na temperaturę tuż po śniadaniu udałem się na przejażdżkę. Głównym celem dzisiejszego rowerowania był test nowych ciuchów rowerowych. Jak zawsze jechałem w kierunku Ostrzyc.
W Ostrzycach krótka przerwa. Następnie drogą asfaltową udałem się na Złotą Górę po drodze przejażdzając przez Brodnicę Dolną.
Ze Złotej Góry jazda w kierunku Ręboszewa. W tej miejscowości skręcam w kierunku Chmielna. Po drodze, podczas robienia zdjęcia zauważam 4 motocyklistów, podkreślić muszę takich, którzy poruszali się przepisową prędkością. Nieoczekiwanie jadący jako pierwszy zatrzymał się, powiedział, aby na niego nie czekali i podjechał do mnie. Okazało się, że to mój były wychowanek. Rozmawialiśmy około dziesięciu minut. Ojciec Michała również jeżdzi na rowerze, ale dowiedziłem się, że sezon rowerowy już zakończył.
Teraz szybko jadę do Chmielna. Pogoda ulega pogorszeniu. Zaczyna lekko kropić.
Licznik rowerowy pokazuje 3 stopnie. W Chmielnie wstępuję do sklepu, kupuję wodę mineralną aby następnie dodać ją do przygotowanej w domu herbaty, która znajduje się w bidonie.
Teraz leśnymi drogami jadę do Kartuz. W nich udałem się na tzw. Promenadę...
Jest to najnowsza inwestycja władz miasta. Wśród niektórych środowisk budzi kontrowersję...Moim zdaniem niepotrzebne.
Z dzisiejszego dnia jestem zadowolony. Mimo niesprzyjającej pogody jechało się przyjemnie...Może to zasługa rowerowych ciuchów, które sprawdziły się doskonale. Podróżowałem dzisiaj ze średnią prędkością 19,5 km/h. Maksymalna prędkość dzisiejszej przejażdżki wyniosła 45,2 km/h

Malownicze okolice wsi Mezowo.© panther

Gospodarstwo w Ramlejach.© panther

Nad Jeziorem Ostrzyckim.© panther
W Ostrzycach krótka przerwa. Następnie drogą asfaltową udałem się na Złotą Górę po drodze przejażdzając przez Brodnicę Dolną.

Widok ze Złotej Góry na Jezioro Wielkie Brodno.© panther
Ze Złotej Góry jazda w kierunku Ręboszewa. W tej miejscowości skręcam w kierunku Chmielna. Po drodze, podczas robienia zdjęcia zauważam 4 motocyklistów, podkreślić muszę takich, którzy poruszali się przepisową prędkością. Nieoczekiwanie jadący jako pierwszy zatrzymał się, powiedział, aby na niego nie czekali i podjechał do mnie. Okazało się, że to mój były wychowanek. Rozmawialiśmy około dziesięciu minut. Ojciec Michała również jeżdzi na rowerze, ale dowiedziłem się, że sezon rowerowy już zakończył.

Jezioro Małe Brodno w okolicach Zawór.© panther
Teraz szybko jadę do Chmielna. Pogoda ulega pogorszeniu. Zaczyna lekko kropić.
Licznik rowerowy pokazuje 3 stopnie. W Chmielnie wstępuję do sklepu, kupuję wodę mineralną aby następnie dodać ją do przygotowanej w domu herbaty, która znajduje się w bidonie.

Przejeżdzając przez Chmielno.© panther

Jezioro Białe w Chmielnie.© panther

Nad Jeziorem Kłodno w Chmielnie.© panther
Teraz leśnymi drogami jadę do Kartuz. W nich udałem się na tzw. Promenadę...
Jest to najnowsza inwestycja władz miasta. Wśród niektórych środowisk budzi kontrowersję...Moim zdaniem niepotrzebne.

Promenada nad Jeziorem Karczemnym w Kartuzach.© panther
Z dzisiejszego dnia jestem zadowolony. Mimo niesprzyjającej pogody jechało się przyjemnie...Może to zasługa rowerowych ciuchów, które sprawdziły się doskonale. Podróżowałem dzisiaj ze średnią prędkością 19,5 km/h. Maksymalna prędkość dzisiejszej przejażdżki wyniosła 45,2 km/h
- DST 56.63km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 18 listopada 2012
Listopadowe Kaszuby
Już wczoraj zaplanowałem sobie, że w niedzielę muszę wybrać się na rower.
Tak też się stało. Koło godziny 10 wsiadłem na rower...
Udałem się leśnymi drogami w stronę Kartuz.
Jechało się przyjemnie mimo, że już prawie miesiąc nie jeździłem.
Troszkę zaskoczył mnie stan leśnych dróg...
Niestety stan leśnych dróg w gminie Kartuzy uległ znacznemu pogorszeniu.
Jeszcze miesiąc temu było całkiem przyzwoicie.
Teraz jest zdecydowanie gorzej. Nie liczę też, że na wiosnę ktoś te drogi w jakiś sposób naprawi. Ciężki sprzęt leśników jest dla dróg leśnych bezlitosny.
Dojechałem do Kartuz. Stamtąd kierowałem się w kierunku wsi Goręczyno.
Przez Goręczyno i Ramleje szybko przejechałem.
Teraz jadę w kierunku mojej ulubionej miejscowości, Ostrzyce.
Po kilku minutach byłem już w Ostrzycach.
Szczególną sympatią darzę właśnie tę wioskę.
Jest niezwykle malownicza. Ma wszystko to, czego brakuje w bardziej zwartych wioskach. No i najważniejsze...nie ma już w niej turystów z Trójmiasta...
Z Ostrzyc udaję się w kierunku Brodnicy Górnej a następnie gruntową drogą w stronę wsi Ręboszewo.
Szczerze zdziwiony stanem "naprawionej, wyrównanej" gruntówki dojechałem do Ręboszewa. Za chwilę zatrzymam się nad Jeziorem Małe Brodno. Muszę umyć rower.
Nad jeziorem spędziłem kilka minut. Opłukałem rower i teraz wygląda znacznie lepiej. Pora jechać do Chmielna.
W Chmielnie spędziłem około 15 minut. Popatrzyłem jak nurkowie nad Jeziorem Kłodno przygotowują swój sprzęt do nurkowania. Zebrało się ich tam nawet sporo.
Teraz najwyższy czas jechać w kierunku domu.
Oczywiście droga z Chmielna do Kos nie jest najłatwiejsza.
Każdy kto jechał tą drogą doskonale wie, że trzeba pokonać dość wymagający podjazd...Później jest tylko łatwo i przyjemnie...
Podsumowując uważam, że dzisiejsza niedziela jest dniem bardzo dla mnie udanym.
Po niespełna miesięcznej przerwie udało się wygospodarować czas na to, co bardzo lubię...Bardzo stęskniłem się za swoimi wakacyjnymi przejażdżkami...
Tak też się stało. Koło godziny 10 wsiadłem na rower...
Udałem się leśnymi drogami w stronę Kartuz.
Jechało się przyjemnie mimo, że już prawie miesiąc nie jeździłem.
Troszkę zaskoczył mnie stan leśnych dróg...

Leśna droga do Kartuz.© panther

Jadąc w stronę Kartuz.© panther

Leśną drogą do Kartuz...© panther

Lekko podniszczona leśna droga...© panther
Niestety stan leśnych dróg w gminie Kartuzy uległ znacznemu pogorszeniu.
Jeszcze miesiąc temu było całkiem przyzwoicie.
Teraz jest zdecydowanie gorzej. Nie liczę też, że na wiosnę ktoś te drogi w jakiś sposób naprawi. Ciężki sprzęt leśników jest dla dróg leśnych bezlitosny.
Dojechałem do Kartuz. Stamtąd kierowałem się w kierunku wsi Goręczyno.

Droga prowadząca do wsi Ramleje.© panther

Malownicze okolice wsi Ramleje.© panther
Przez Goręczyno i Ramleje szybko przejechałem.
Teraz jadę w kierunku mojej ulubionej miejscowości, Ostrzyce.
Po kilku minutach byłem już w Ostrzycach.

Nad Jeziorem Ostrzyckim.© panther

Żegluga Stolem w Ostrzycach.© panther

Wypożyczalnia sprzętu wodnego nad Jeziorem Ostrzyckim.© panther
Szczególną sympatią darzę właśnie tę wioskę.
Jest niezwykle malownicza. Ma wszystko to, czego brakuje w bardziej zwartych wioskach. No i najważniejsze...nie ma już w niej turystów z Trójmiasta...
Z Ostrzyc udaję się w kierunku Brodnicy Górnej a następnie gruntową drogą w stronę wsi Ręboszewo.

Gruntowa droga prowadząca do Ręboszewa.© panther

"Wyrównana i naprawiona" gruntówka do Ręboszewa.© panther
Szczerze zdziwiony stanem "naprawionej, wyrównanej" gruntówki dojechałem do Ręboszewa. Za chwilę zatrzymam się nad Jeziorem Małe Brodno. Muszę umyć rower.

Między Ręboszewem a Zaworami.© panther

Nad Jeziorem Małe Brodno w Zaworach.© panther
Nad jeziorem spędziłem kilka minut. Opłukałem rower i teraz wygląda znacznie lepiej. Pora jechać do Chmielna.

Urząd Gminy Chmielno i kościół parafialny w Chmielnie.© panther

Nad Jeziorem Kłodno w Chmielnie.© panther

Jezioro Białe w Chmielnie.© panther
W Chmielnie spędziłem około 15 minut. Popatrzyłem jak nurkowie nad Jeziorem Kłodno przygotowują swój sprzęt do nurkowania. Zebrało się ich tam nawet sporo.
Teraz najwyższy czas jechać w kierunku domu.

Leśny, wymagający podjazd prowadzący do wsi Kosy.© panther

Malownicza droga prowadząca do wsi Kosy.© panther
Oczywiście droga z Chmielna do Kos nie jest najłatwiejsza.
Każdy kto jechał tą drogą doskonale wie, że trzeba pokonać dość wymagający podjazd...Później jest tylko łatwo i przyjemnie...
Podsumowując uważam, że dzisiejsza niedziela jest dniem bardzo dla mnie udanym.
Po niespełna miesięcznej przerwie udało się wygospodarować czas na to, co bardzo lubię...Bardzo stęskniłem się za swoimi wakacyjnymi przejażdżkami...
- DST 45.00km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 21 października 2012
Niedzielna wycieczka po Kaszubach
Miałem zamiar już o godzinie 10 rano udać się na przejażdżkę.
Niestety gęsta mgła oddaliła czasowo moje plany.
Ruszyłem koło godziny 14.
Udałem się jak zwykle w stronę Kartuz z tą różnicą, że skręciłem w kierunku wsi Kaliska, aby następnie udać się do Grzybna.
Z Grzybna udałem się w kierunku Pomieczyńskiej Huty.
Stamtąd kierowałem się na Sianowo.
Po przejechaniu około 8 kilometrów dojechałem do Sianowa.
Z Sianowa udałem się do Garcza.
Następnie był szybki przejazd przez Chmielno, Górę Tamową i Zawory.
Z Zawór kierowałem się do Ręboszewa. Później przejechałem przez Brodnicę Dolną.
W mojej ulubionej miejscowości tj. Ostrzycach nie zatrzymaywałem się na długo.
Szybko udałem się do Goręczyna a następnie leśną drogą jechałem do Kartuz.
Dzisiejsze plany uległy małej zmianie. Dopiero po obiedzie pojeździłem na rowerze. Chciałem po śniadaniu...no cóż mgła mi w tym skutecznie przeszkodziła.
Podróżowałem ze średnią prędkością 19 km/h
Słuchając prognozy pogody niestety wątpię, że będzie mi dane jeżdzić w kolejną sobotę i niedzielę.
Niestety gęsta mgła oddaliła czasowo moje plany.
Ruszyłem koło godziny 14.
Udałem się jak zwykle w stronę Kartuz z tą różnicą, że skręciłem w kierunku wsi Kaliska, aby następnie udać się do Grzybna.

Jadąc przez kartuski las...© panther

Malownicze pejzaże wsi Kaliska niedaleko Kartuz© panther
Z Grzybna udałem się w kierunku Pomieczyńskiej Huty.
Stamtąd kierowałem się na Sianowo.

Między Pomieczyńską Hutą a Sianowem© panther
Po przejechaniu około 8 kilometrów dojechałem do Sianowa.

Sanktuarium pod wezwaniem Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Sianowie© panther
Z Sianowa udałem się do Garcza.

Sprzęt potrzebny do budowy pomostu w Garczu© panther
Następnie był szybki przejazd przez Chmielno, Górę Tamową i Zawory.

Między Zaworami a Ręboszewem© panther

Okolice wsi Ręboszewo© panther

Jadąc do Brodnicy Dolnej© panther
W mojej ulubionej miejscowości tj. Ostrzycach nie zatrzymaywałem się na długo.
Szybko udałem się do Goręczyna a następnie leśną drogą jechałem do Kartuz.

Leśna droga z Goręczyna do Kartuz© panther
Dzisiejsze plany uległy małej zmianie. Dopiero po obiedzie pojeździłem na rowerze. Chciałem po śniadaniu...no cóż mgła mi w tym skutecznie przeszkodziła.
Podróżowałem ze średnią prędkością 19 km/h
Słuchając prognozy pogody niestety wątpię, że będzie mi dane jeżdzić w kolejną sobotę i niedzielę.
- DST 58.66km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 20 października 2012
Złota polska jesień
Już ponad miesiąc nie jeździłem na rowerze.
Powodów było kilka...koniec urlopu, brzydka pogoda i problemy ze zdrowiem.
Na szczęście dzisiaj udało mi się wygospodarować czas na jeżdzenie.
Udałem się w stronę Ostrzyc. Przejechać musiałem przez tzw. kartuski las.
Leśnymi drogami kierowałem się w stronę wsi Ramleje.
Po kilkunastu minutach byłem już w Ostrzycach.
Postanowiłem też zrobić zdjęcie mojemu najwierniejszemu kompanowi moich podróży.
Teraz zamierzałem dojechać do Chmielna. Przejeżdzałem przez Brodnicę Dolną.
W tej miejscowości zatrzymałem się nad jeziorem.
Trafiłem do Ręboszewa i skierowałem się w kierunku wsi Zawory.
Stamtąd pojechałem do Chmielna. W tej malowniczej wsi zatrzymałem się na kilkanaście minut.
Z Chmielna pojechałem do Rekowa a stamtąd leśnymi drogami do Kartuz.
Dzisiejszy dzień zaliczam do bardzo udanych.
Pogoda dopisała, udało się po tak długiej przerwie pojeździć na rowerze.
Podróżowałem ze średnią prędkością wynoszącą 20 km/h
Powodów było kilka...koniec urlopu, brzydka pogoda i problemy ze zdrowiem.
Na szczęście dzisiaj udało mi się wygospodarować czas na jeżdzenie.
Udałem się w stronę Ostrzyc. Przejechać musiałem przez tzw. kartuski las.

Kartuski las© panther
Leśnymi drogami kierowałem się w stronę wsi Ramleje.

Jadąc w kierunku Ostrzyc© panther

Malownicze okolice wsi Ramleje© panther
Po kilkunastu minutach byłem już w Ostrzycach.

Wypożyczalnia sprzętu wodnego w Ostrzycach© panther
Postanowiłem też zrobić zdjęcie mojemu najwierniejszemu kompanowi moich podróży.

Cross Level A7 na jesiennym tle© panther
Teraz zamierzałem dojechać do Chmielna. Przejeżdzałem przez Brodnicę Dolną.
W tej miejscowości zatrzymałem się nad jeziorem.

Jezioro Wielkie Brodno okolice Brodnicy Dolnej© panther
Trafiłem do Ręboszewa i skierowałem się w kierunku wsi Zawory.

Nad Jeziorem Małe Brodno© panther
Stamtąd pojechałem do Chmielna. W tej malowniczej wsi zatrzymałem się na kilkanaście minut.

Jezioro Kłodno w Chmielnie© panther

Nad Jeziorem Białym w Chmielnie© panther
Z Chmielna pojechałem do Rekowa a stamtąd leśnymi drogami do Kartuz.

Jadąc z Chmielna w stronę Kartuz© panther

Malowniczy leśny staw niedaleko Kartuz© panther
Dzisiejszy dzień zaliczam do bardzo udanych.
Pogoda dopisała, udało się po tak długiej przerwie pojeździć na rowerze.
Podróżowałem ze średnią prędkością wynoszącą 20 km/h
- DST 43.54km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze