Informacje

  • Wszystkie kilometry: 25182.32 km
  • Km w terenie: 0.00 km (0.00%)
  • Czas na rowerze: brak danych.
  • Prędkość średnia: brak danych.
  • Suma w górę: 0 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy panther.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2015

Dystans całkowity:340.04 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:6
Średnio na aktywność:56.67 km
Więcej statystyk
Niedziela, 30 sierpnia 2015

Wszędzie dobrze, ale...

Miałem dwutygodniową przerwę od jeżdżenia. Dzisiaj, na szczęście nastąpił ten dzień i mogłem pokręcić korbą.
Spragniony byłem bardzo. Zwłaszcza, że podczas urlopu widziałem bardzo wielu kolarzy, na szosóweczkach zwłaszcza.
Mniejsza jednak o to, co widziałem i jak spędziłem urlop. Doszedłem do jednego niezwykle istotnego wniosku.
"Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej"
Powiem szczerze, że jest wiele prawdy w tym starym przysłowiu. Wystarczy spojrzeć na dzisiaj wykonane zdjęcia.
Samotne drzewo
Samotne drzewo © panther
Wypożyczalnia rowerków wodnych ;-)
Wypożyczalnia rowerków wodnych ;-) © panther
Kaszubskie krajobrazy
Kaszubskie krajobrazy © panther
Stary
Stary "dom z duszą" © panther
Miejscówka gdzieś nad jeziorem
Miejscówka gdzieś nad jeziorem © panther
Dzisiaj odkryty nowy, świetny widoczek
Dzisiaj odkryty nowy, świetny widoczek © panther
Dzisiejsza przejażdżka uświadomiła mi w sposób dobitny, w jakim stopniu przywiązany jestem do Kaszub, Polski.
Śmiem twierdzić, że właściwie to mam wszystko w zasięgu ręki. Jak wyglądają "moje" Kaszuby wiedzą czytelnicy bloga.
Co do zaoferowania ma Polska wiedzą wszyscy ci, którzy uczęszczali na lekcje historii, geografii ;-)
Doceniam oczywiście bogactwo kulturowe państw Europy, ale sądzę, że wielokrotnie chwalimy cudze, nie znając swojego.
Owszem podróżując po Europie potrafię dostosować się do miejsc, w których chwilowo jestem.
Dostrzegam również piękno nowo poznanych miejsc, ich różnorodność, wyjątkowość.
Jednak najlepiej czuję się w miejscach dobrze mi znanych, wśród rodziny, bliskich, przyjaciół...
Żadne "all inclusive" , baseny, tarasy, ananasy i inne frykasy nie zastąpią mi tego!!!
Niedziela, 16 sierpnia 2015

Spokojna niedziela

Ruszyłem nieco wcześniej, bo już o godzinie 9. 
Wróciłem po godzinie i dwudziestu minutach jazdy.
Tak miało właśnie być. Krótko i w terenie.
Wjeżdżam do lasu
Wjeżdżam do lasu © panther
Przez najbliższy tydzień nie ukaże się żaden wpis.Wyjeżdżam dosyć daleko stąd. 
Może uda się na miejscu odpoczynku wypożyczyć jakiś rower...
Sobota, 15 sierpnia 2015

Po pięknych Kaszubach

Od rana mam wrażenie, że dzisiaj mamy niedzielę.
Jednak mamy sobotę, nieco inną niż zazwyczaj, bo z większą ilością czasu dla siebie.
Wczoraj kręciłem dla lepszego samopoczucie, dzisiaj dla czystej przyjemności.
Postarałem się o nieco większą ilość zdjęć. Niech czytelnicy będą zachwyceni moimi Kaszubami.
Kaszubskie pola, lasy, pagórki
Kaszubskie pola, lasy, pagórki © panther
Kaszubskie widoczki :-)
Kaszubskie widoczki :-) © panther
Jeziora, lasy, pola
Jeziora, lasy, pola © panther
Znowu widok na jezioro ;-)
Znowu widok na jezioro ;-) © panther
Wiatrak w Ręboszewie
Wiatrak w Ręboszewie © panther
Jak tutaj jest ślicznie :-)
Jak tutaj jest ślicznie :-) © panther
Dzisiaj sam zachwycałem się widokami, na które zerkałem. Częściej zatrzymywałem się, robiłem zdjęcia.
Tempo oczywiście miałem przyzwoite. Pogoda...jeszcze zbyt ciepło, ale już niedługo upały mają się skończyć :-)

Piątek, 14 sierpnia 2015

Dla zdrowotności

Tydzień, który zbliża się do końca nie należał do łatwych.
Rozpisywał się nie będę z jakiś przyczyn tak było.
Znalazłem czas, na szczęście na jeżdżenie.
Kaszubskie widoczki
Kaszubskie widoczki © panther
Domki letniskowe na Kaszubach
Domki letniskowe na Kaszubach © panther
Nad jeziorem
Nad jeziorem © panther
Kręcenie korbą zdecydowanie ma pozytywny wpływ na otaczającą rzeczywistość.
Pozwala zapomnieć o trudach dnia, rozładować negatywne emocje.
Jutro trzeba powtórzyć ;-)
Niedziela, 9 sierpnia 2015

Jem jô rëbôk

"Nic nie robić, nie mieć zmartwień.Chłodne piwko w cieniu pić..."
Niestety w ostatnim tygodniu na "nicnierobienie" pozwolić sobie nie mogłem, pomimo potwornych upałów.
Ze zmartwieniami jest tak, że nie da rady ich nie mieć. Jednak, podczas upałów chłodne piwko w cieniu jakieś znalazłem :-)
Dzisiaj na szczęście temperatura spadła i utrzymuje się w moim ulubionym, jak na lato przedziale. 18-23 stopnie Celsjusza.
Dla mnie w zupełności wystarczy. Czuję się wtedy bardzo komfortowo. Dobrze jeździ mi się, czy to na szosie, czy w terenie.
Ulubiony rower :-)
Ulubiony rower :-) © panther
Rower w piątek został odebrany z serwisu. Dostał nowy łańcuch, nowe rogi, chwyty.
Przeszedł generalnie porządny przegląd, dlatego dzisiaj właśnie jeździłem nim.
Kaszubskie krajobrazy
Kaszubskie krajobrazy © panther
Jem jo rebok ;-)
Jem jo rebok ;-) © panther
"Jem jô rëbôk"

Jem jô rëbôk z prapradżada
Wic rëbaczëc mie wëpôdô -
Ref: Kòchóm jô Bôłt, ridel, wiosło,
Żëj nóm, żëj, naszé rzemiosło.

Nie chcã wëgrzewac sã w łożu,
Le chcã w bôce bëc na morzu -
Ref: Kochóm jô...
Nie straszné mie bùrze wrodżé,
Ani deszcze, mrozë srodżé.
Ref: Kochóm jô ....

Czej nen swiat òpùszczac bãdã,
To nad mòrzem so usãdã.
I zaspiéwóm, trzimiąc wiosło:
"Żëj nôm, żëj, naszé rzemiosło!"
Nad grobem zaszëmi mòrze,
Dobré zgòtëje mie łoże,
Pòżegnô mie wies Kùznica
Naszëch rëbôków kòtwica.
Czej bądã w rëbacczim grobie,
To i tam zaspiéwóm sobie:
"Kòchóm jô Bółt, ridel, wiosło,
Kòchóm rëbacczé rzemiosło!"
Swiãti Piotr, klucznik niebiesczi,
Rozklëwion do szczescô łezczi,
Zawòłô na mie: "Kòlego,
Pój le sã do bôta mégò!"
Jak z Piotrem w Genezaréce
Bãda biegôł wcyg pò swiece
I mdã spiéwôł, trzimiąc wiosło:
"Żëj më rëbacczé rzemiosło!"
Piękne krajobrazy
Piękne krajobrazy © panther
Pamiętam w szkole podstawowej uczyliśmy się tej piosenki. Śpiewaliśmy na apelach :-)
Mając na uwadze komfort akustyczny najbliższych, jak również moje zdolności wokalne, 
to dzisiaj nie zaryzykowałbym wykonywania, zwłaszcza solo tego utworu ;-)
Człowiek był młodszy, odważniejszy i zagłuszony przez grupę :-)
Jeżeli zaś chodzi o dzisiejszą przejażdżkę, to było naprawdę bardzo dobrze.
Niech już upały nie wracają...

Niedziela, 2 sierpnia 2015 Kategoria 100 i więcej

Setka w towarzystwie

Przejechanie stu kilometrów na kolarzówce planowałem jeszcze na lipiec.
W minionym miesiącu nie udało się tego dokonać. Powodów było dosyć sporo.
Na szczęście dzisiaj umówiłem się na jazdę po asfaltach z dobrym, rowerowym znajomym.
Właśnie on odpowiedzialny był za przebieg całej trasy. Spotkaliśmy się o 10 w Prokowie.
Obraliśmy kierunek na Wejherowo, chociaż do samego miasta nie wjeżdżaliśmy.
Drewniany kościół w Pomieczynie
Drewniany kościół w Pomieczynie © panther
Przystanek Limonka
Przystanek Limonka © panther
Do 50-tego kilometra jechało się świetnie. Wiatr w żaden sposób nie przeszkadzał.
Ruch na drogach był znikomy. Nic tylko nabijać kilometry. Tak też robiliśmy.
W miejscowości Rębiska
W miejscowości Rębiska © panther
Doskonale jednak wiadomo, że wszystko co dobre kiedyś musi się skończyć.
Właśnie za 50-tym przejechanym kilometrem tak się stało.
Podjazd do Nowego Dworu Wejherowskiego. Polubiłem od pierwszego zakręcenia korbą ;-)
Dalej było już znacznie lepiej, ale niestety stale pod wiatr. 
Kapliczka w Kosowie
Kapliczka w Kosowie © panther
Nie odkładaj nic na później ;-)
Nie odkładaj nic na później ;-) © panther
Ostatnie kilometry robione były nieco na siłę. Tak, aby dojechać do 100 km.
Liczyłem, kalkulowałem i nie pomyliłem się ;-)
Dziękuję Piotrze za kolejne ciekawe, rowerowe doświadczenia ;-)
  • DST 100.59km
  • Sprzęt MBK RD 200
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl