Informacje

  • Wszystkie kilometry: 25182.32 km
  • Km w terenie: 0.00 km (0.00%)
  • Czas na rowerze: brak danych.
  • Prędkość średnia: brak danych.
  • Suma w górę: 0 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy panther.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2017

Dystans całkowity:307.94 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:6
Średnio na aktywność:51.32 km
Więcej statystyk
Niedziela, 20 sierpnia 2017

Niedziela w towarzystwie

Kontuzje różnego typu wykluczyły z aktywnego nabijania kilometrów dwójkę moich znajomych.
Pech, do tego bardzo duży. Oby problemy ze zdrowiem jak najszybciej im minęły. Tego szczerze im życzę.
Jednak już wczoraj, po raz drugi w tym sezonie na przejażdżkę umówiłem się z dawnym absolwentem szkoły, w której uczę.
Pogoda dopisywała i o 10 spotkaliśmy się w umówionym miejscu i we dwójkę przemierzaliśmy nasze malownicze Kaszuby.
Nad Jeziorem Białym, okolice Pomieczyńskiej Huty
Nad Jeziorem Białym, okolice Pomieczyńskiej Huty © panther
Widok na Jezioro Białe, ale już w Chmielnie
Widok na Jezioro Białe, ale już w Chmielnie © panther
Kaszubskie krajobrazy
Kaszubskie krajobrazy © panther
Niezorientowanym chcę wytłumaczyć, że niektóre nazwy jezior na Kaszubach ( pewnie nie tylko na nich ) powtarzają się.
Stąd też Jezioro Białe w okolicach Pomieczyńskiej Huty, jak również w uroczej kaszubskiej wiosce o nazwie Chmielno.
Mojemu kompanowi dzisiejszej przejażdżki dziękuję za dotrzymanie towarzystwa.
Wszystkim życzę udanej niedzieli i dobrego nadchodzącego tygodnia. Pozdrawiam serdecznie.

Piątek, 18 sierpnia 2017

Późne popołudnie

Kaszubskie krajobrazy :-)
Kaszubskie krajobrazy :-) © panther
Kaszubskie widoki :-)
Kaszubskie widoki :-) © panther
Wtorek, 15 sierpnia 2017

15 sierpnia 2017

Na dzisiejszy dzień czekałem już od niedzieli. Dlaczego aż tak długo? Już tłumaczę.
Końcówka poprzedniego tygodnia na Kaszubach do szczęśliwych nie należała. Przechodzące nawałnice narobiły bardzo wielu szkód.
Pierwszy raz w życiu miałem wrażenie, że nad moim domem przez ponad godzinę latają bombowce. Hałas, potężny wiatr, błyskawice.
W takich warunkach nie dało się spać. Kolejny dzień to liczenie strat. Na szczęście u nie było żadnych. Odetchnąłem.
Okolice Kartuz wyglądały już nieco inaczej. Na drogach powalone drzewa, wiele gospodarstw bez prądu. Smutna rzeczywistość.
W powiecie kartuskim sytuacja nie wyglądała najgorzej. Myślę, że powiaty kościerski, chojnicki, bytowski, czerski ucierpiały bardziej.
Chylę czoła przed strażakami ze wszystkich jednostek za wysiłek, pomoc, które nieśli poszkodowanym w nawałnicach.
Dzisiaj na przejażdżkę w moich okolicach umówiłem się z absolwentem szkoły, w której uczę.
Kaszubskie widoki :-)
Kaszubskie widoki :-) © panther
Rezerwat
Rezerwat "Ostrzycki las" po nawałnicach © panther

Nad Jeziorem Dąbrowskim
Nad Jeziorem Dąbrowskim © panther
Jezioro Raduńskie Górne
Jezioro Raduńskie Górne © panther
Widok na Jezioro Raduńskie Dolne
Widok na Jezioro Raduńskie Dolne © panther
Dożynki gminne - Wygoda Łączyńska
Dożynki gminne - Wygoda Łączyńska © panther
Dożynki gminy Stężyca - miejscowość Wygoda Łączyńska
Dożynki gminy Stężyca - miejscowość Wygoda Łączyńska © panther
W tle kościół pod wezwaniem Świętego Józefa
W tle kościół pod wezwaniem Świętego Józefa © panther
Na drugim zdjęciu od góry widać zniszczenia poczynione w rezerwacie "Ostrzycki las"  Zdjęcie nie oddaje skali strat.
Pozostałe zdjęcia to taka codzienność w moich okolicach. Jeziora, pola, lasy. W miejscowości Wygoda Łączyńska udało się trafić na
dożynki gminne, gminy Stężyca. Trafiliśmy do tej miejscowości tuż po uroczystej mszy świętej. Trzy ostatnie zdjęcia w pewien
sposób oddają koloryt lokalnych, gminnych uroczystości. Na dalsze atrakcje nie czekaliśmy. Czas nieco naglił.
Dziękuję Maćkowi za aktywnie spędzone trzy godziny dzisiejszego dnia. Miło było się spotkać i wspólnie pojeździć.

Środa, 9 sierpnia 2017

Pomimo przeciwieństw

Plany na dzisiejszy dzień były zdecydowanie inne. Miałem jeździć w towarzystwie.
Niestety okazało się, że na pewne sprawy nie mamy żadnego wpływu.
Obowiązki, nagłe wypadki, ważne sprawy, dolegliwości zdrowotne. Tak niestety bywa.
Mimo lekkiej rezygnacji, postanowiłem pojechać, jak to zazwyczaj bywa samotnie.
Rozgrzewka przebiegała godnie :-)
Rozgrzewka przebiegała godnie :-) © panther
Całkiem ładne widoczki
Całkiem ładne widoczki © panther
Dodam tylko, że mimo wielu przeszkód udało się wygospodarować dwie godziny na ulubione hobby.
Wtorek, 8 sierpnia 2017

Nowe serce :-)

Proszę  nie sugerować się tytułem dzisiejszego posta. Z moim sercem wszystko jest w porządku.
Post dotyczyć będzie zmian, których dokonałem w zakupionym całkiem niedawno rowerze.
Dotyczy modelu Kross Level B8. Zmiana dotyczy, jak się domyślacie napędu. Nastąpiły jakiś czas temu.
Najpierw jednak przedstawie kilka zdjęć z moich okolic. Pogoda w końcu zaczęła dopisywać.
Nie pada już chyba drugi dzień. Do tej pory dni bez opadów mogłem policzyć na palcach jednej ręki...
Pogoda zdecydowanie dopisuje
Pogoda zdecydowanie dopisuje © panther
Nad Jeziorem Kłodno w Chmielnie
Nad Jeziorem Kłodno w Chmielnie © panther
Gatunki ryb wystepujące w jeziorze Kłodno
Gatunki ryb wystepujące w jeziorze Kłodno © panther
Powrót w stronę domu
Powrót w stronę domu © panther
Teraz przejdźmy do sedna sprawy. Dlaczego podjąłem decyzję o zmianie napędu ?
Przyczyna była bardzo prosta. Napęd 1 x 11, moim zdaniem nie jest dobrym rozwiązaniem dla amatora.
Nie mam i tak naprawdę nigdy nie chciałem brać udziału w maratonach, wyścigach itd.
Przy wyborze roweru jednak zabrakło zdrowego rozsądku. Chciałem 29" kupić koniecznie i basta !!!
Po przejechaniu około 500 kilometrów przekonałem się, że ten napęd to nie jest, o co mi chodziło.
Postanowiłem nie próżnować, oddać rower do serwisu i polegać na fachowości moich wieloletnich serwisantów.
Co wymieniono w rowerze:
- manetka lewa przód SLX, koszt 107 złotych
- przerzutka przód XT, koszt 130 złotych
- adapter przerzutki przedniej, koszt 59 złotych
- korba SLX, dwa blaty, koszt 380 złotych
- hamulce hydrauliczne XT, komplet, koszt 680 złotych
- robocizna, koszt 90 złotych.
Koszt ogólny wyniósł 1446 złotych. Odliczyć mogę sprzedaż seryjnych hamulców. Sprzedałem je za 190 złotych,
pozbyłem się też seryjnej korby ( jeden blat) za 250 złotych. Czyli koszty "zabawy" w poprawianie fabryki to 1006 złotych.
Przedstawię też kilka fotek roweru, już po dokonanych zmianach.
Kross Level B8 po dużych zmianach
Kross Level B8 po dużych zmianach © panther
Hamulce XT + manetka zmiany przerzutek
Hamulce XT + manetka zmiany przerzutek © panther
Przerzutka przednia XT, korba SLX - dwa blaty
Przerzutka przednia XT, korba SLX - dwa blaty © panther
Obecnie jeździ się zdecydowanie lepiej. Przejście ze starego, już sprzedanego Krossa Level  A7, który był 3 x 9, na fabrycznie
skonfigurowanego Level B8, 1 x 11, mówiąc delikatnie nie było roztropnym posunięciem. Biję się szczerze w piersi.
No i jak to w życiu bywa, za błędy, nieprzemyślane decyzje trzeba płacić. Niekiedy nawet dosyć sporo.
Szczerze powiedziawszy dziwię się producentom, zwłaszcza Krossowi, że w tak dziwaczny sposób konfiguruje modele.
Rower fabrycznie kosztuje 4.999 złotych, przy dobrych wiatrach można cenę negocjować i obniżyć.
Dziwi mnie jednak, że wkładając porządny już amortyzator RockShox Reba RL, brakuje manetki blokady w kierownicy...
Uważam, że producent robi zasadniczy błąd właśnie tak konfigurując ten model. Dlaczego?
Zawodnicy, którzy nawet amatorsko startują w zawodach XC, MTB używają rowerów znacznie droższych, karbonowych,
posiadających zdecydowanie lepszy osprzęt. Ceny tych rowerów szybują zdecydowanie ponad 10.000 złotych.
Więc czy jest sens pakowania do Level B8 napędu 1 x 11 ? Moim zdaniem zdecydowanie nie.
Pozdrawiam wszystkich tych, którzy poświęcili czas na przeczytanie wpisu.
P.S Mam nadzieję, że z "poprawionym" rowerem przemierzać szczęśliwie będę wiele kilometrów :-)


Piątek, 4 sierpnia 2017

Myśli różne...

Taka normalka na Kaszubach
Taka normalka na Kaszubach © panther

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl