Wpisy archiwalne w miesiącu
Sierpień, 2016
Dystans całkowity: | 554.16 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 11 |
Średnio na aktywność: | 50.38 km |
Więcej statystyk |
Środa, 31 sierpnia 2016
Ostatniego sierpnia
Od samego ranka miałem wiele spraw do załatwienia. Niektóre z nich udało się zrealizować, niektórych nie.
Nie myślałem nawet, że dzisiaj uda się wsiąść na rower i pokręcić troszeczkę w terenie.
Pewnie nie doszłoby do tego, gdyby nie niespodziewany telefon od kolegi.
Na Kaszubach Środkowych © panther
Pogoda dzisiaj dopisywała © panther
Oczywiście wspólnego nabijania kilometrów w towarzystwie w zasadzie nigdy nie odmawiam.
Był ku temu ważny powód. Otóż test nowego nabytku mojego kompana dzisiejszej przejażdżki.
Rower robi wrażenie, w moim przekonaniu piorunujące. Niestety nie zdołałem uwiecznić tego
cudeńka na jakimkolwiek zdjęciu. Nie było na to czasu, bo pora późna i trzeba jeszcze troszkę
w domu popracować, przygotować się psychicznie do pełnego powrotu do zawodowych obowiązków...
Nie myślałem nawet, że dzisiaj uda się wsiąść na rower i pokręcić troszeczkę w terenie.
Pewnie nie doszłoby do tego, gdyby nie niespodziewany telefon od kolegi.
Na Kaszubach Środkowych © panther
Pogoda dzisiaj dopisywała © panther
Oczywiście wspólnego nabijania kilometrów w towarzystwie w zasadzie nigdy nie odmawiam.
Był ku temu ważny powód. Otóż test nowego nabytku mojego kompana dzisiejszej przejażdżki.
Rower robi wrażenie, w moim przekonaniu piorunujące. Niestety nie zdołałem uwiecznić tego
cudeńka na jakimkolwiek zdjęciu. Nie było na to czasu, bo pora późna i trzeba jeszcze troszkę
w domu popracować, przygotować się psychicznie do pełnego powrotu do zawodowych obowiązków...
- DST 43.34km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 28 sierpnia 2016
Gorący koniec wakacji
Wakacje kończą się, dla mnie skończyły się już kilka dni temu.Nastąpił powrót do obowiązków, ale jeszcze nie taki na 100 %
Dzisiaj starałem się wykorzystać najlepiej, jak potrafię sprzyjająca pogodę. Ruszyłem kwadrans przed godziną dziesiątą.
Już po przejechaniu kilku kilometrów wiedziałem, że łatwo i lekko kręcić się nie będzie. Z minuty na minutę robiło się coraz cieplej.
Na szczęście podczas jazdy znaczną cześć kilometrów pokonywałem w lasach, miejscach zacienionych.
Drzewa zmieniają powoli barwę liści © panther
Konikom też jest ciepło © panther
Kaszubskie morenowe pagórki © panther
Na plaży w Chmielnie coraz więcej wypoczywających © panther
Kilometry nabijałem dzisiaj bez większego wysiłku. Nie narzucałem sobie mocnego tempa.
Kręciłem ze średnią prędkością wynoszącą nieco ponad 21 km/h. Tyle w zupełności wystarczy.
Muszę przecież mieć siły na nowy rok szkolny, jak również kolejne rowerowe przejażdżki :-)
Dzisiaj starałem się wykorzystać najlepiej, jak potrafię sprzyjająca pogodę. Ruszyłem kwadrans przed godziną dziesiątą.
Już po przejechaniu kilku kilometrów wiedziałem, że łatwo i lekko kręcić się nie będzie. Z minuty na minutę robiło się coraz cieplej.
Na szczęście podczas jazdy znaczną cześć kilometrów pokonywałem w lasach, miejscach zacienionych.
Drzewa zmieniają powoli barwę liści © panther
Konikom też jest ciepło © panther
Kaszubskie morenowe pagórki © panther
Na plaży w Chmielnie coraz więcej wypoczywających © panther
Kilometry nabijałem dzisiaj bez większego wysiłku. Nie narzucałem sobie mocnego tempa.
Kręciłem ze średnią prędkością wynoszącą nieco ponad 21 km/h. Tyle w zupełności wystarczy.
Muszę przecież mieć siły na nowy rok szkolny, jak również kolejne rowerowe przejażdżki :-)
- DST 52.87km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 26 sierpnia 2016
Pracowity piątek
Zauważyłem już dawno temu, że po dużej ilości wiadomości dobrych nieoczekiwanie
nadchodzą informacje, które potrafią powalić najsilniejszego człowieka z nóg.
Właśnie czegoś takiego doświadczyłem wczoraj, po bardzo udanej środzie.
Nadszedł czwartek, do tego bardzo pracowity, pełen zawirowań i złych informacji.
Więc dzisiaj, tak dla podreperowania własnego samopoczucia zabrałem się nie tylko
za jazdę na rowerze, bo ta miała miejsce dopiero po godzinie 17-tej, ale również
zająłem czas wolny wszelkimi innymi sprawami, ważnymi, błahymi, różnymi.
Codzienność na Kaszubach Środkowych © panther
Dzisiaj udało się pojeździć w towarzystwie kolegi, który tuż po pracy umówił się ze mną na
niedługą przejażdżkę. Tak na marginesie, to podziwiam go, że znajduje czas po pracy na
aktywność fizyczną. Zawsze z niezwykłą łatwością udaje się nam ze sobą dogadać, tak
bez żadnych zbędnych ceregieli, narzekania, kombinowania. Spotkanie o umówionej godzinie,
w podanym miejscu i koniec. Potem zostaje tylko czas na jazdę i rozmowy.
Akurat dzisiaj mieliśmy tempo relaksacyjne. Średnia prędkość wyniosła około 20 km/h.
Nikomu z nas nie spieszyło się i o taką przejażdżkę właśnie dzisiaj chodziło.
nadchodzą informacje, które potrafią powalić najsilniejszego człowieka z nóg.
Właśnie czegoś takiego doświadczyłem wczoraj, po bardzo udanej środzie.
Nadszedł czwartek, do tego bardzo pracowity, pełen zawirowań i złych informacji.
Więc dzisiaj, tak dla podreperowania własnego samopoczucia zabrałem się nie tylko
za jazdę na rowerze, bo ta miała miejsce dopiero po godzinie 17-tej, ale również
zająłem czas wolny wszelkimi innymi sprawami, ważnymi, błahymi, różnymi.
Codzienność na Kaszubach Środkowych © panther
Dzisiaj udało się pojeździć w towarzystwie kolegi, który tuż po pracy umówił się ze mną na
niedługą przejażdżkę. Tak na marginesie, to podziwiam go, że znajduje czas po pracy na
aktywność fizyczną. Zawsze z niezwykłą łatwością udaje się nam ze sobą dogadać, tak
bez żadnych zbędnych ceregieli, narzekania, kombinowania. Spotkanie o umówionej godzinie,
w podanym miejscu i koniec. Potem zostaje tylko czas na jazdę i rozmowy.
Akurat dzisiaj mieliśmy tempo relaksacyjne. Średnia prędkość wyniosła około 20 km/h.
Nikomu z nas nie spieszyło się i o taką przejażdżkę właśnie dzisiaj chodziło.
- DST 45.23km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 24 sierpnia 2016
Pozytywna środa :-)
Dzień bez żadnej szczególnej historii rowerowej. Jeszcze w godzinach porannych pogoda nie napawała optymizmem.
Na szczęście po godzinie 9-tej nastąpiła znaczna poprawa pogody. Mżawka minęła, chmury też się rozeszły.
Ku mojej uciesze pojawiło się nawet słońce i podwyższyła się znacznie temperatura powietrza.
Więc zabrałem się za odkładane prace ogrodowe. Zaległości bardzo szybko nadrobiłem.
Krótka chwila na zrobienie zdjęcia © panther
Kwadrans przed godziną 17-tą wybrałem się na przejażdżkę, taką nieco szybszą niż zazwyczaj.
Jeździło się bardzo dobrze, mimo tego, że bez towarzystwa. Troszkę szkoda, że to jeden z
ostatnich wakacyjnych wypadów na rower. Od jutra powrót do pracy...zobaczę ile niespodzianek,
nieoczekiwanych zwrotów akcji przyniesie tak szybko zbliżający się nowy rok szkolny...
Na szczęście po godzinie 9-tej nastąpiła znaczna poprawa pogody. Mżawka minęła, chmury też się rozeszły.
Ku mojej uciesze pojawiło się nawet słońce i podwyższyła się znacznie temperatura powietrza.
Więc zabrałem się za odkładane prace ogrodowe. Zaległości bardzo szybko nadrobiłem.
Krótka chwila na zrobienie zdjęcia © panther
Kwadrans przed godziną 17-tą wybrałem się na przejażdżkę, taką nieco szybszą niż zazwyczaj.
Jeździło się bardzo dobrze, mimo tego, że bez towarzystwa. Troszkę szkoda, że to jeden z
ostatnich wakacyjnych wypadów na rower. Od jutra powrót do pracy...zobaczę ile niespodzianek,
nieoczekiwanych zwrotów akcji przyniesie tak szybko zbliżający się nowy rok szkolny...
- DST 49.50km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 21 sierpnia 2016
Jednak deszczowo...
Liczyłem i to bardzo na to, że wczorajsza prognoza pogody nie sprawdzi się.
Przez 30 kilometrów dzisiejszej przejażdżki było całkiem dobrze.
Po przejechaniu podanego wyżej dystansu aura niestety uległa zmianie.
Na co nam przydatna jakaś mechanizacja ;-) © panther
Kaszubskie krajobrazy © panther
Jadąc przed siebie © panther
Zanosi się jednak na deszcz © panther
Niestety zaczęło padać :-( © panther
Zaczęło padać, na samym początku bardzo delikatnie. Niestety z minuty na minutę coraz mocniej.
Ponad 20 kilometrów przejechałem w deszczu. Do domu wróciłem przemoczony do suchej nitki.
Nie jest to oczywiście żaden pretekst do narzekania. Powiem szczerze, że liczyłem się z tym.
Podejrzewam, że zbliżający się wrzesień pod względem pogody będzie znacznie lepszy :-)
Do końca wakacji jednak zostało trochę czasu. Mam nadzieję, że wsiądę jeszcze na rower.
Przez 30 kilometrów dzisiejszej przejażdżki było całkiem dobrze.
Po przejechaniu podanego wyżej dystansu aura niestety uległa zmianie.
Na co nam przydatna jakaś mechanizacja ;-) © panther
Kaszubskie krajobrazy © panther
Jadąc przed siebie © panther
Zanosi się jednak na deszcz © panther
Niestety zaczęło padać :-( © panther
Zaczęło padać, na samym początku bardzo delikatnie. Niestety z minuty na minutę coraz mocniej.
Ponad 20 kilometrów przejechałem w deszczu. Do domu wróciłem przemoczony do suchej nitki.
Nie jest to oczywiście żaden pretekst do narzekania. Powiem szczerze, że liczyłem się z tym.
Podejrzewam, że zbliżający się wrzesień pod względem pogody będzie znacznie lepszy :-)
Do końca wakacji jednak zostało trochę czasu. Mam nadzieję, że wsiądę jeszcze na rower.
- DST 52.61km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 20 sierpnia 2016
Sobotni niedosyt
Prognoza pogody na niedzielę jest bezlitosna. Ma padać i to mocno przez 3-4 godziny.
Żyję nadzieją, że nie będzie tak źle, wyciągnę rower i pokręcę się po okolicznych lasach.
Dzisiaj też udało się pojeździć. Były małe niespodzianki w postaci złapanego kapcia na 24 kilometrze,
ale z takimi drobnostkami zawsze podczas jazdy trzeba się liczyć.
Kaszubskie widoki © panther
Na trasie © panther
Trochę czasu zeszło na wymianę przebitej dętki. Nie to jednak było największym problemem.
Odpędzić nie mogłem się od komarów, które w ilości hurtowej postanowiły mnie atakować.
Sprawność mojej pompki rowerowej też wiele zostawiała do życzenia. Na nie do końca dopompowanym
tylnym kole pokonałem około 11 kilometrów. Na szczęście po przejechaniu tego dystansu i uprzednim telefonie
do znajomego wszystko wraca do normy. Ciśnienie w kole takie jak trzeba i mogłem kontynuować jazdę.
Pozostał pewien niedosyt, ponieważ w planach miałem przejechanie około 60 kilometrów.
Zobaczymy jak będzie jutro. Czy sprawdzą się przewidywania dotyczące pogody. Oby nie!!!
Żyję nadzieją, że nie będzie tak źle, wyciągnę rower i pokręcę się po okolicznych lasach.
Dzisiaj też udało się pojeździć. Były małe niespodzianki w postaci złapanego kapcia na 24 kilometrze,
ale z takimi drobnostkami zawsze podczas jazdy trzeba się liczyć.
Kaszubskie widoki © panther
Na trasie © panther
Trochę czasu zeszło na wymianę przebitej dętki. Nie to jednak było największym problemem.
Odpędzić nie mogłem się od komarów, które w ilości hurtowej postanowiły mnie atakować.
Sprawność mojej pompki rowerowej też wiele zostawiała do życzenia. Na nie do końca dopompowanym
tylnym kole pokonałem około 11 kilometrów. Na szczęście po przejechaniu tego dystansu i uprzednim telefonie
do znajomego wszystko wraca do normy. Ciśnienie w kole takie jak trzeba i mogłem kontynuować jazdę.
Pozostał pewien niedosyt, ponieważ w planach miałem przejechanie około 60 kilometrów.
Zobaczymy jak będzie jutro. Czy sprawdzą się przewidywania dotyczące pogody. Oby nie!!!
- DST 48.39km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 19 sierpnia 2016
W piątek po 17-tej
Dzisiaj ruszyłem się na rower dopiero koło godziny 17 - tej. Niestety dzisiaj jeździłem sam.
Nie znaczy to jednak , że było nudno i smutno...
Piękne kaszubskie klimaty :-) © panther
Urocza miejscówka © panther
W Chmielnie jak zawsze ładnie :-) © panther
Cieszę się niezmiernie, że udało się mi kolejny raz wyrwać 2 godzinki z dnia na aktywność rowerową.
Mam nadzieję, że jutrzejszy dzień będzie pod tym względem równie udany, no chyba, że okaże się lepszy ;-)
Nie znaczy to jednak , że było nudno i smutno...
Piękne kaszubskie klimaty :-) © panther
Urocza miejscówka © panther
W Chmielnie jak zawsze ładnie :-) © panther
Cieszę się niezmiernie, że udało się mi kolejny raz wyrwać 2 godzinki z dnia na aktywność rowerową.
Mam nadzieję, że jutrzejszy dzień będzie pod tym względem równie udany, no chyba, że okaże się lepszy ;-)
- DST 47.32km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 15 sierpnia 2016
Pogodowy przekładaniec
Dzisiejsza rowerowa przejażdżka była nieco spontaniczna. Już od samego ranka zastanawiałem się czy jechać samemu,
czy jednak zdecydować się na jazdę w towarzystwie. Wybrałem opcję drugą. Szybko skontaktowałem się ze znajomym,
po czym ustaliliśmy szczegóły dotyczące przebiegu trasy, dystansu. Po krótkiej i przyjemnej rozgrzewce dojechałem
do Kartuz. W nich niestety zaczęło dosyć intensywnie padać. Czekamy 10, może 15 minut i w trzyosobowym składzie ruszamy.
Kaszubskie krajobrazy © panther
Na Kaszubach Środkowych © panther
Kaszubskie widoki © panther
W Gołubiu zbierało się na deszcz © panther
Nad Jeziorem Dąbrowskim © panther
Piękny błękit nieba i tafli jeziora © panther
2/3 dzisiejszej ekipy :-) © panther
Piękny krajobraz i kamieni kupa ;-) © panther
Piękne Kaszuby ciąg dalszy :-) © panther
Zdjęcia nie do końca oddają dzisiejszy pogodowy przekładaniec. Już na samym początku przejażdżki padało.
W Gołubiu również mieliśmy wymuszoną przerwę spowodowaną lekkimi opadami deszczu. Wykorzystujemy
przerwę na posiłek. Z budce nad jeziorem zamawiamy zapiekanki i herbatę. Spotykam tutaj również ucznia...
oni są wszędzie i trudno dzięki ich obecności zapomnieć o pracy, do której już niebawem trzeba wrócić :-(
Na szczęście pogoda ulega poprawie. Z nieba w szybkim tempie znikają chmury. Z minuty na minutę jest
ich coraz mniej. Za to zaczyna wzmagać się wiatr. Coś za coś. Idealnie przecież być nie może.
Moim kompanom Patrycji i Robertowi bardzo dziękuję za wspólne nabijanie kilometrów.
Mam nadzieję, że kolejne wspólne przejażdżki będą równie udane, jak ta dzisiejsza ;-)
czy jednak zdecydować się na jazdę w towarzystwie. Wybrałem opcję drugą. Szybko skontaktowałem się ze znajomym,
po czym ustaliliśmy szczegóły dotyczące przebiegu trasy, dystansu. Po krótkiej i przyjemnej rozgrzewce dojechałem
do Kartuz. W nich niestety zaczęło dosyć intensywnie padać. Czekamy 10, może 15 minut i w trzyosobowym składzie ruszamy.
Kaszubskie krajobrazy © panther
Na Kaszubach Środkowych © panther
Kaszubskie widoki © panther
W Gołubiu zbierało się na deszcz © panther
Nad Jeziorem Dąbrowskim © panther
Piękny błękit nieba i tafli jeziora © panther
2/3 dzisiejszej ekipy :-) © panther
Piękny krajobraz i kamieni kupa ;-) © panther
Piękne Kaszuby ciąg dalszy :-) © panther
Zdjęcia nie do końca oddają dzisiejszy pogodowy przekładaniec. Już na samym początku przejażdżki padało.
W Gołubiu również mieliśmy wymuszoną przerwę spowodowaną lekkimi opadami deszczu. Wykorzystujemy
przerwę na posiłek. Z budce nad jeziorem zamawiamy zapiekanki i herbatę. Spotykam tutaj również ucznia...
oni są wszędzie i trudno dzięki ich obecności zapomnieć o pracy, do której już niebawem trzeba wrócić :-(
Na szczęście pogoda ulega poprawie. Z nieba w szybkim tempie znikają chmury. Z minuty na minutę jest
ich coraz mniej. Za to zaczyna wzmagać się wiatr. Coś za coś. Idealnie przecież być nie może.
Moim kompanom Patrycji i Robertowi bardzo dziękuję za wspólne nabijanie kilometrów.
Mam nadzieję, że kolejne wspólne przejażdżki będą równie udane, jak ta dzisiejsza ;-)
- DST 70.87km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 8 sierpnia 2016
Poniedziałkowe kręcenie
Około godziny 18 - tej ruszyłem z domu. Jeździłem po najbliższych okolicach.
Poruszałem się drogami leśnymi, polnymi, jednak to dróg asfaltowych było najwięcej.
Podczas przejażdżki © panther
Podczas dzisiejszej przejażdżki nie miałem towarzystwa. Stąd może i wyższe tempo...
Poważnie mówiąc nie miałem zamiaru wsiąść na rower. Zrobiłem to tylko dlatego, że
na jutro zapowiadane są opady i to niestety przez cały dzień. Tej nocy mają przejść burze.
Powiem szczerze, że tak deszczowego lata sobie nie wyobrażałem. Liczne opady deszczu
mobilizują mnie jednak do tego, aby wykorzystywać "okienka" pogodowe i nabijać kilometry.
Poruszałem się drogami leśnymi, polnymi, jednak to dróg asfaltowych było najwięcej.
Podczas przejażdżki © panther
Podczas dzisiejszej przejażdżki nie miałem towarzystwa. Stąd może i wyższe tempo...
Poważnie mówiąc nie miałem zamiaru wsiąść na rower. Zrobiłem to tylko dlatego, że
na jutro zapowiadane są opady i to niestety przez cały dzień. Tej nocy mają przejść burze.
Powiem szczerze, że tak deszczowego lata sobie nie wyobrażałem. Liczne opady deszczu
mobilizują mnie jednak do tego, aby wykorzystywać "okienka" pogodowe i nabijać kilometry.
- DST 41.90km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 7 sierpnia 2016
Niedzielne jeżdżenie
Dzisiaj miała nastąpić znaczna poprawa pogody, więc już wczoraj umówiłem się na niedługą przejażdżkę.
Spodziewałem się w umówionym miejscu dwóch osób. Niestety jednej z nich brakowało.
Nieśpiesznie ruszyliśmy we dwoje w kierunku Ostrzyc. Ze względu na silny wiatr chcieliśmy
jak najszybciej znaleźć się w lesie, na drodze przeciwpożarowej, która jest świetnie utrzymana.
Zawsze to lepsza opcja niż ta tradycyjnie wybierana znajdująca się obecnie w znacznie gorszym
stanie ze względu obfite opady, które na Kaszubach Środkowych nie odpuszczają.
Nad jeziorem na Kaszubach © panther
Wietrznie nad jeziorem © panther
Podczas jazdy oczywiście bardzo dużo rozmawiamy, jak zawsze. Taki stan rzeczy niestety
przyczynia się do małej ilości zdjęć z rowerowych przejażdżek. Na 37 przejechanym kilometrze
wyprzedzamy trójkę rowerzystów. Pozdrawiamy się i w odpowiedzi pozdrowienia słyszę swoje imię.
Za kilkanaście sekund ucinamy sobie krótką, może pięciominutową pogawędkę i jedziemy w kierunku domu.
Spodziewałem się w umówionym miejscu dwóch osób. Niestety jednej z nich brakowało.
Nieśpiesznie ruszyliśmy we dwoje w kierunku Ostrzyc. Ze względu na silny wiatr chcieliśmy
jak najszybciej znaleźć się w lesie, na drodze przeciwpożarowej, która jest świetnie utrzymana.
Zawsze to lepsza opcja niż ta tradycyjnie wybierana znajdująca się obecnie w znacznie gorszym
stanie ze względu obfite opady, które na Kaszubach Środkowych nie odpuszczają.
Nad jeziorem na Kaszubach © panther
Wietrznie nad jeziorem © panther
Podczas jazdy oczywiście bardzo dużo rozmawiamy, jak zawsze. Taki stan rzeczy niestety
przyczynia się do małej ilości zdjęć z rowerowych przejażdżek. Na 37 przejechanym kilometrze
wyprzedzamy trójkę rowerzystów. Pozdrawiamy się i w odpowiedzi pozdrowienia słyszę swoje imię.
Za kilkanaście sekund ucinamy sobie krótką, może pięciominutową pogawędkę i jedziemy w kierunku domu.
- DST 56.56km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze