Wpisy archiwalne w miesiącu
Maj, 2016
Dystans całkowity: | 247.87 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 5 |
Średnio na aktywność: | 49.57 km |
Więcej statystyk |
Niedziela, 29 maja 2016
W ostatnią majową niedzielę
Dzisiejszego posta podzielę na dwie, może nawet trzy części. pierwsza cześć dotyczy dzisiejszego jeżdżenia.
Pogoda za oknem nadal dopisuje, więc bez problemu znalazłem czas na standardową jazdę po Kaszubach.
Zaplanowałem niedługą wycieczkę po najbliższych okolicach. Ruszyłem dopiero koło godziny 10:30.
Widok na Jezioro Ostrzyckie © panther
Kaszubskie klimaty :-) © panther
Jedno z wielu okolicznych jezior © panther
W planach miałem przejechać mniejszą ilość kilometrów, ale tak dobrze się jechało...
Z dzisiejszego kręcenia jestem bardzo zadowolony. Nie forsowałem nadmiernie organizmu.
Zadbałem o odpowiednia ilość płynów, elektrolitów. Zacząłem jeździć z głową.
Przyznam szczerze, że nie zawsze tak robiłem. Stąd przejściowe problemy ze zdrowiem.
Wiadomo, że " Polak mądry po szkodzie...", pozostaje pytanie...czy mądrzejszy?
Przejdźmy do drugiej części wpisu. Dotyczy on mojego mojej kolarzówki MBK RD 200.
Chcę ten rower sprzedać. Szybko pragnę wytłumaczyć dlaczego.
Bardzo małą ilość kilometrów przejeżdżam tylko i wyłącznie po asfaltach.
Drugą istotną sprawą jest to, że znacznie lepiej jeździ się na szosówkach w kilka osób,
czasami wystarczy tylko jeden dodatkowy kompan treningu i robi się znacznie raźniej.
Niestety z tym u mnie jest problem. Nie mam z kim jeździć regularnie na szosie.
Jeżeli pojawiają się już osoby, które regularnie trenują , to niestety jeżdżą o tzw "złote kalesony"
Wiadomo...średnia prędkość, podjazdy, urywanie innych zawodników itd...
Powiem szczerze, że to nie moja bajka. Chociaż zawsze cenię i cenił będę szosowców.
Ja osobiście się w tym nie odnajduję, nie bawi mnie to w jakikolwiek sposób.
Tak się prezentuje obecnie moja kolarzówka.
Mbk rd 200 © panther
Campagnolo Xenon © panther
Rower jest w bardzo dobrym stanie technicznym i wizualnym. Jestem jego drugim właścicielem
Pierwszy właściciel przejechał na nim około 950 km. Ja przejechałem na nim niecałe 700 km.
Całkowity przebieg wynosi więc około 1650-1700 kilometrów. Niewiele, jak na rower szosowy.
Rower był regularnie serwisowany zarówno przeze mnie, jak poprzedniego właściciela.
Więcej informacji pod numerem telefonu 609 203 193
Rower można obejrzeć w Mezowie, 5 kilometrów od Kartuz w województwie pomorskim.
Specyfikacja roweru:
Rama: Al 7005
Widelec: MBK Carbon “Procarb One”
Koła: Mach 1 Road Runner (dwuścienne obręcze) + aluminiowe piasty
Opony: Hutchinson Flash 700x23
Mechanizm korbowy: Campagnolo Xenon
Przerzutki: Campagnolo Xenon
Kaseta: Fac Machine (9)
Kierownica: FSA RD300-OS Oversize
Mostek: FSA OS170
Siodło: San Marco
Rozmiary: M/L
Pedały: SPD Shimano PD-M505 - wykręcone ( jeżeli trzeba dorzucę do kompletu)
Dodatkowo opona do trenażera Maxxis Re-Fuse Tr-Mx335
Waga: 9,9 kg (rozmiar M/L, bez pedałów)
Zapomniał bym o najważniejszym, mianowicie rower wyceniłem na 1700 złotych.
Uważam, że cena nie jest wygórowana. Rower jest godny polecenia, zwłaszcza
dla osób, które zamierzają rozpocząć przygodę z kolarstwem szosowym.
Teraz czas na ostatnią, trzecią cześć dzisiejszego wpisu.
Bardzo dziękuję wszystkim osobom zaglądającym na mojego bloga.
To miłe, że ktoś ogląda wykonane przeze mnie zdjęcia, czyta krótkie opisy.
Niezmiernie cieszą też życzliwe komentarze ( niegrzecznych nie zauważyłem)
Prośbę swoją adresuję do osób, które nie są zalogowane na bikestasie .
Nie trzeba, nie ma takiego obowiązku podpisywania się jako "Gość"
Można kliknąć w to okienko, wymazać słowo "Gość" i przedstawić się swoim nickiem.
No chyba, że ktoś lubi być tajemniczy...ale nie o to chyba chodzi :-)
Serdecznie wszystkich pozdrawiam życząc udanego zbliżającego się tygodnia :-)
Pogoda za oknem nadal dopisuje, więc bez problemu znalazłem czas na standardową jazdę po Kaszubach.
Zaplanowałem niedługą wycieczkę po najbliższych okolicach. Ruszyłem dopiero koło godziny 10:30.
Widok na Jezioro Ostrzyckie © panther
Kaszubskie klimaty :-) © panther
Jedno z wielu okolicznych jezior © panther
W planach miałem przejechać mniejszą ilość kilometrów, ale tak dobrze się jechało...
Z dzisiejszego kręcenia jestem bardzo zadowolony. Nie forsowałem nadmiernie organizmu.
Zadbałem o odpowiednia ilość płynów, elektrolitów. Zacząłem jeździć z głową.
Przyznam szczerze, że nie zawsze tak robiłem. Stąd przejściowe problemy ze zdrowiem.
Wiadomo, że " Polak mądry po szkodzie...", pozostaje pytanie...czy mądrzejszy?
Przejdźmy do drugiej części wpisu. Dotyczy on mojego mojej kolarzówki MBK RD 200.
Chcę ten rower sprzedać. Szybko pragnę wytłumaczyć dlaczego.
Bardzo małą ilość kilometrów przejeżdżam tylko i wyłącznie po asfaltach.
Drugą istotną sprawą jest to, że znacznie lepiej jeździ się na szosówkach w kilka osób,
czasami wystarczy tylko jeden dodatkowy kompan treningu i robi się znacznie raźniej.
Niestety z tym u mnie jest problem. Nie mam z kim jeździć regularnie na szosie.
Jeżeli pojawiają się już osoby, które regularnie trenują , to niestety jeżdżą o tzw "złote kalesony"
Wiadomo...średnia prędkość, podjazdy, urywanie innych zawodników itd...
Powiem szczerze, że to nie moja bajka. Chociaż zawsze cenię i cenił będę szosowców.
Ja osobiście się w tym nie odnajduję, nie bawi mnie to w jakikolwiek sposób.
Tak się prezentuje obecnie moja kolarzówka.
Mbk rd 200 © panther
Campagnolo Xenon © panther
Rower jest w bardzo dobrym stanie technicznym i wizualnym. Jestem jego drugim właścicielem
Pierwszy właściciel przejechał na nim około 950 km. Ja przejechałem na nim niecałe 700 km.
Całkowity przebieg wynosi więc około 1650-1700 kilometrów. Niewiele, jak na rower szosowy.
Rower był regularnie serwisowany zarówno przeze mnie, jak poprzedniego właściciela.
Więcej informacji pod numerem telefonu 609 203 193
Rower można obejrzeć w Mezowie, 5 kilometrów od Kartuz w województwie pomorskim.
Specyfikacja roweru:
Rama: Al 7005
Widelec: MBK Carbon “Procarb One”
Koła: Mach 1 Road Runner (dwuścienne obręcze) + aluminiowe piasty
Opony: Hutchinson Flash 700x23
Mechanizm korbowy: Campagnolo Xenon
Przerzutki: Campagnolo Xenon
Kaseta: Fac Machine (9)
Kierownica: FSA RD300-OS Oversize
Mostek: FSA OS170
Siodło: San Marco
Rozmiary: M/L
Pedały: SPD Shimano PD-M505 - wykręcone ( jeżeli trzeba dorzucę do kompletu)
Dodatkowo opona do trenażera Maxxis Re-Fuse Tr-Mx335
Waga: 9,9 kg (rozmiar M/L, bez pedałów)
Zapomniał bym o najważniejszym, mianowicie rower wyceniłem na 1700 złotych.
Uważam, że cena nie jest wygórowana. Rower jest godny polecenia, zwłaszcza
dla osób, które zamierzają rozpocząć przygodę z kolarstwem szosowym.
Teraz czas na ostatnią, trzecią cześć dzisiejszego wpisu.
Bardzo dziękuję wszystkim osobom zaglądającym na mojego bloga.
To miłe, że ktoś ogląda wykonane przeze mnie zdjęcia, czyta krótkie opisy.
Niezmiernie cieszą też życzliwe komentarze ( niegrzecznych nie zauważyłem)
Prośbę swoją adresuję do osób, które nie są zalogowane na bikestasie .
Nie trzeba, nie ma takiego obowiązku podpisywania się jako "Gość"
Można kliknąć w to okienko, wymazać słowo "Gość" i przedstawić się swoim nickiem.
No chyba, że ktoś lubi być tajemniczy...ale nie o to chyba chodzi :-)
Serdecznie wszystkich pozdrawiam życząc udanego zbliżającego się tygodnia :-)
- DST 56.05km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 26 maja 2016
W Dzień Matki
Doczekaliśmy się drugiej tzw. majówki w tym miesiącu. Ze względów zdrowotnych, między jedna a drugą
nie było mi dane wsiąść na rower i podziwiać przyrodę z perspektywy rowerowego siodełka.
No cóż, za głupotę własną płaci się wysoką cenę i ponosi jej konsekwencję.
Mimo wcześniejszych zdrowotnych perypetii, dzisiaj, z niewielką dozą obaw ruszyłem w teren.
Kaszubskie krajobrazy © panther
Między Ręboszewem a Zaworami © panther
Widok na Jezioro Kłodno © panther
Stęskniony za jeżdżeniem wykonałem tradycyjną pętelkę po najbliższych malowniczych okolicach.
Po drodze zauważyłem wzmożoną aktywność wśród rowerzystów. Ten fakt akurat bardzo cieszy.
Przede mną jeszcze kilka dni wolnego...jednak z aktywnością rowerową przesadzał nie będę...
nie było mi dane wsiąść na rower i podziwiać przyrodę z perspektywy rowerowego siodełka.
No cóż, za głupotę własną płaci się wysoką cenę i ponosi jej konsekwencję.
Mimo wcześniejszych zdrowotnych perypetii, dzisiaj, z niewielką dozą obaw ruszyłem w teren.
Kaszubskie krajobrazy © panther
Między Ręboszewem a Zaworami © panther
Widok na Jezioro Kłodno © panther
Stęskniony za jeżdżeniem wykonałem tradycyjną pętelkę po najbliższych malowniczych okolicach.
Po drodze zauważyłem wzmożoną aktywność wśród rowerzystów. Ten fakt akurat bardzo cieszy.
Przede mną jeszcze kilka dni wolnego...jednak z aktywnością rowerową przesadzał nie będę...
- DST 51.39km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 3 maja 2016
Trzeciego maja
Majówkę uważam za świetnie wykorzystaną. Było to co lubię najbardziej.
Uporządkowanie zaległości w domu, prace ogrodowe ruszyły pełną parą.
Do tego rowerowe wycieczki, co prawda niedługie, ale regularne.
Cztery dni pod rząd udało się pojeździć na rowerze. Coś pięknego!
Morenowe pagórki © panther
Wracając do domu © panther
Już jutro powrót do szarej rzeczywistości. W moim przypadku może nie aż tak szarej, co wesołej.
Rozpoczyna się czas matur. Żmudne siedzenie w komisjach, pilnowanie procedur, dokumentacji.
Moim uczniom życzę "połamania pióra", zaś koleżankom i kolegom z pracy cierpliwości ;-)
Uporządkowanie zaległości w domu, prace ogrodowe ruszyły pełną parą.
Do tego rowerowe wycieczki, co prawda niedługie, ale regularne.
Cztery dni pod rząd udało się pojeździć na rowerze. Coś pięknego!
Morenowe pagórki © panther
Wracając do domu © panther
Już jutro powrót do szarej rzeczywistości. W moim przypadku może nie aż tak szarej, co wesołej.
Rozpoczyna się czas matur. Żmudne siedzenie w komisjach, pilnowanie procedur, dokumentacji.
Moim uczniom życzę "połamania pióra", zaś koleżankom i kolegom z pracy cierpliwości ;-)
- DST 36.90km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 2 maja 2016
Drugiego maja
Udany pod każdym względem kolejny dzień majówki.
Jeździłem po godzinie 16-tej. Pogoda do jazdy wyśmienita.
Majówka w Ostrzycach © panther
Codzienne widoki © panther
Na Kaszubach Środkowych © panther
Widok na jedno z wielu jezior © panther
Mam nadzieję, że kolejny dzień majówki również zostanie spędzony aktywnie.
Jeździłem po godzinie 16-tej. Pogoda do jazdy wyśmienita.
Majówka w Ostrzycach © panther
Codzienne widoki © panther
Na Kaszubach Środkowych © panther
Widok na jedno z wielu jezior © panther
Mam nadzieję, że kolejny dzień majówki również zostanie spędzony aktywnie.
- DST 42.78km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 1 maja 2016
Pierwszego maja
Postanowiłem kontynuować rowerową majówkę rozpoczętą wczoraj tj. 30 kwietnia ;-)
Trochę dziwnie to brzmi, ale co tam, niech już tak zostanie. Nie będę tego zmieniać.
Już wczoraj wybrałem sobie cel mojej wycieczki. Chciałem dotrzeć do Sikorzyna.
Ubrany nieco lżej niż wczoraj, do tego zaopatrzony w odpowiednią ilość napojów ruszyłem.
Oczywiście nie zapomniałem również o czymś na ząb. Na wypadek spadku mocy ;-)
Kaszubskie gruntówki © panther
Wiosenne widoczki © panther
Widok na Jezioro Potulskie © panther
W okolicach Gołubia © panther
Dworek Wybickich w Sikorzynie © panther
Do Sikorzyna oczywiście dotarłem. Zrobiłem 10 minutową przerwę i udałem się w drogę powrotną.
Wracało się już nieco gorzej. Wiatr przybierał na sile, a tych właśnie powoli mi ubywało.
Przygotowany na taką ewentualność zrobiłem przerwę na stacji kolejowej Gołubie Kaszubskie.
Z tylnej kieszonki wyciągnąłem wczoraj przygotowane dwa grillowane płaty karkówki,
wyjąłem również ostrą musztardę i dwie bułki. To była prawdziwa kulinarna uczta ;-)
To oczywiście żart. Wczoraj żadnego grillowania nie było. Siły odzyskałem dzięki dwóm
niedużej wielkości bananom. Już nie po raz pierwszy pomagają w nabijaniu kilometrów.
Mimo tego jazda daleka była od komfortowej. Przyczyn tego jest kilka. Niesprzyjający wiatr
z pewnością był jedną z nich. Nieodpowiednie ubranie. Ubrałem się zbyt lekko.
Momentami było chłodno, zwłaszcza gdy zaczęło mocniej wiać. Dmuchało niestety ciągle.
Sprzęt, na którym jeżdżę trzeba oddać do serwisu. Uwielbiam ten rower, więc to zrobię.
Do tego dochodzą moje braki kondycyjne. Nad tymi ostatnimi będę pracował.
Precyzując postaram się ich pozbyć, ale do tego trzeba trochę czasu. Obym go znalazł.
Pozdrawiam wszystkich aktywnie spędzających czas, tych nieaktywnych fizycznie również :-)
Trochę dziwnie to brzmi, ale co tam, niech już tak zostanie. Nie będę tego zmieniać.
Już wczoraj wybrałem sobie cel mojej wycieczki. Chciałem dotrzeć do Sikorzyna.
Ubrany nieco lżej niż wczoraj, do tego zaopatrzony w odpowiednią ilość napojów ruszyłem.
Oczywiście nie zapomniałem również o czymś na ząb. Na wypadek spadku mocy ;-)
Kaszubskie gruntówki © panther
Wiosenne widoczki © panther
Widok na Jezioro Potulskie © panther
W okolicach Gołubia © panther
Dworek Wybickich w Sikorzynie © panther
Do Sikorzyna oczywiście dotarłem. Zrobiłem 10 minutową przerwę i udałem się w drogę powrotną.
Wracało się już nieco gorzej. Wiatr przybierał na sile, a tych właśnie powoli mi ubywało.
Przygotowany na taką ewentualność zrobiłem przerwę na stacji kolejowej Gołubie Kaszubskie.
Z tylnej kieszonki wyciągnąłem wczoraj przygotowane dwa grillowane płaty karkówki,
wyjąłem również ostrą musztardę i dwie bułki. To była prawdziwa kulinarna uczta ;-)
To oczywiście żart. Wczoraj żadnego grillowania nie było. Siły odzyskałem dzięki dwóm
niedużej wielkości bananom. Już nie po raz pierwszy pomagają w nabijaniu kilometrów.
Mimo tego jazda daleka była od komfortowej. Przyczyn tego jest kilka. Niesprzyjający wiatr
z pewnością był jedną z nich. Nieodpowiednie ubranie. Ubrałem się zbyt lekko.
Momentami było chłodno, zwłaszcza gdy zaczęło mocniej wiać. Dmuchało niestety ciągle.
Sprzęt, na którym jeżdżę trzeba oddać do serwisu. Uwielbiam ten rower, więc to zrobię.
Do tego dochodzą moje braki kondycyjne. Nad tymi ostatnimi będę pracował.
Precyzując postaram się ich pozbyć, ale do tego trzeba trochę czasu. Obym go znalazł.
Pozdrawiam wszystkich aktywnie spędzających czas, tych nieaktywnych fizycznie również :-)
- DST 60.75km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze