Niedziela, 1 maja 2016
Pierwszego maja
Postanowiłem kontynuować rowerową majówkę rozpoczętą wczoraj tj. 30 kwietnia ;-)
Trochę dziwnie to brzmi, ale co tam, niech już tak zostanie. Nie będę tego zmieniać.
Już wczoraj wybrałem sobie cel mojej wycieczki. Chciałem dotrzeć do Sikorzyna.
Ubrany nieco lżej niż wczoraj, do tego zaopatrzony w odpowiednią ilość napojów ruszyłem.
Oczywiście nie zapomniałem również o czymś na ząb. Na wypadek spadku mocy ;-)
Kaszubskie gruntówki © panther
Wiosenne widoczki © panther
Widok na Jezioro Potulskie © panther
W okolicach Gołubia © panther
Dworek Wybickich w Sikorzynie © panther
Do Sikorzyna oczywiście dotarłem. Zrobiłem 10 minutową przerwę i udałem się w drogę powrotną.
Wracało się już nieco gorzej. Wiatr przybierał na sile, a tych właśnie powoli mi ubywało.
Przygotowany na taką ewentualność zrobiłem przerwę na stacji kolejowej Gołubie Kaszubskie.
Z tylnej kieszonki wyciągnąłem wczoraj przygotowane dwa grillowane płaty karkówki,
wyjąłem również ostrą musztardę i dwie bułki. To była prawdziwa kulinarna uczta ;-)
To oczywiście żart. Wczoraj żadnego grillowania nie było. Siły odzyskałem dzięki dwóm
niedużej wielkości bananom. Już nie po raz pierwszy pomagają w nabijaniu kilometrów.
Mimo tego jazda daleka była od komfortowej. Przyczyn tego jest kilka. Niesprzyjający wiatr
z pewnością był jedną z nich. Nieodpowiednie ubranie. Ubrałem się zbyt lekko.
Momentami było chłodno, zwłaszcza gdy zaczęło mocniej wiać. Dmuchało niestety ciągle.
Sprzęt, na którym jeżdżę trzeba oddać do serwisu. Uwielbiam ten rower, więc to zrobię.
Do tego dochodzą moje braki kondycyjne. Nad tymi ostatnimi będę pracował.
Precyzując postaram się ich pozbyć, ale do tego trzeba trochę czasu. Obym go znalazł.
Pozdrawiam wszystkich aktywnie spędzających czas, tych nieaktywnych fizycznie również :-)
Trochę dziwnie to brzmi, ale co tam, niech już tak zostanie. Nie będę tego zmieniać.
Już wczoraj wybrałem sobie cel mojej wycieczki. Chciałem dotrzeć do Sikorzyna.
Ubrany nieco lżej niż wczoraj, do tego zaopatrzony w odpowiednią ilość napojów ruszyłem.
Oczywiście nie zapomniałem również o czymś na ząb. Na wypadek spadku mocy ;-)
Kaszubskie gruntówki © panther
Wiosenne widoczki © panther
Widok na Jezioro Potulskie © panther
W okolicach Gołubia © panther
Dworek Wybickich w Sikorzynie © panther
Do Sikorzyna oczywiście dotarłem. Zrobiłem 10 minutową przerwę i udałem się w drogę powrotną.
Wracało się już nieco gorzej. Wiatr przybierał na sile, a tych właśnie powoli mi ubywało.
Przygotowany na taką ewentualność zrobiłem przerwę na stacji kolejowej Gołubie Kaszubskie.
Z tylnej kieszonki wyciągnąłem wczoraj przygotowane dwa grillowane płaty karkówki,
wyjąłem również ostrą musztardę i dwie bułki. To była prawdziwa kulinarna uczta ;-)
To oczywiście żart. Wczoraj żadnego grillowania nie było. Siły odzyskałem dzięki dwóm
niedużej wielkości bananom. Już nie po raz pierwszy pomagają w nabijaniu kilometrów.
Mimo tego jazda daleka była od komfortowej. Przyczyn tego jest kilka. Niesprzyjający wiatr
z pewnością był jedną z nich. Nieodpowiednie ubranie. Ubrałem się zbyt lekko.
Momentami było chłodno, zwłaszcza gdy zaczęło mocniej wiać. Dmuchało niestety ciągle.
Sprzęt, na którym jeżdżę trzeba oddać do serwisu. Uwielbiam ten rower, więc to zrobię.
Do tego dochodzą moje braki kondycyjne. Nad tymi ostatnimi będę pracował.
Precyzując postaram się ich pozbyć, ale do tego trzeba trochę czasu. Obym go znalazł.
Pozdrawiam wszystkich aktywnie spędzających czas, tych nieaktywnych fizycznie również :-)
- DST 60.75km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Wiosenne Kaszuby... Śliczne jak zawsze. Może wreszcie w tym roku je odwiedzimy:)
Skowronek - 18:30 wtorek, 3 maja 2016 | linkuj
Niestety nie należę do tych aktywnie spędzających czas ale mimo to czuję się ze pozdrowienia sa również skierowane do mnie....Ja również pozdrawiam
Gość - 12:53 wtorek, 3 maja 2016 | linkuj
Komentuj