Wpisy archiwalne w miesiącu
Grudzień, 2014
Dystans całkowity: | 233.45 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 6 |
Średnio na aktywność: | 38.91 km |
Więcej statystyk |
Wtorek, 30 grudnia 2014
Ostatnia w tym roku...
Ostatnia przejażdżka w tym roku prowadziła do serwisu rowerowego.
Łańcuch skacze jak chce, to i jazda zaczyna robić się niebezpieczna.
Mam zamiar wymienić cały napęd. Myślę, ze dobrze postanowiłem.
Niestety na rower poczekam nieco dłużej.
Odbiór dopiero w 2015 roku...tak do 10 stycznia, może nieco szybciej.
Zimowy las © panther
W tym roku już nie pojeżdżę niestety. Do jakich ten rok należał ?
Rowerowo był znacznie słabszy od 2013 roku, ale lepszy niż 2012...nieznacznie ;-)
Plany na kolejny rok mam.
Chcę w końcu zacząć jeździć szosówką. Oczywiście jazdy górskim nie porzucę.
W głowie urodził się nawet projekt przyszłej maszyny...
Z jego realizacją trzeba pewnie poczekać do kwietnia lub nawet maja.
Wszystkim przyjaciołom z bikestats, jak również osobom
odwiedzającym mój profil życzę wielu bezpiecznie przejechanych kilometrów.
Niech 2015 dla Was wszystkich będzie udanym rokiem :-)
Łańcuch skacze jak chce, to i jazda zaczyna robić się niebezpieczna.
Mam zamiar wymienić cały napęd. Myślę, ze dobrze postanowiłem.
Niestety na rower poczekam nieco dłużej.
Odbiór dopiero w 2015 roku...tak do 10 stycznia, może nieco szybciej.
Zimowy las © panther
W tym roku już nie pojeżdżę niestety. Do jakich ten rok należał ?
Rowerowo był znacznie słabszy od 2013 roku, ale lepszy niż 2012...nieznacznie ;-)
Plany na kolejny rok mam.
Chcę w końcu zacząć jeździć szosówką. Oczywiście jazdy górskim nie porzucę.
W głowie urodził się nawet projekt przyszłej maszyny...
Z jego realizacją trzeba pewnie poczekać do kwietnia lub nawet maja.
Wszystkim przyjaciołom z bikestats, jak również osobom
odwiedzającym mój profil życzę wielu bezpiecznie przejechanych kilometrów.
Niech 2015 dla Was wszystkich będzie udanym rokiem :-)
- DST 10.72km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 29 grudnia 2014
W śniegu i po lodzie...
Dzisiaj ruszyłem bardzo późno, bo po godzinie 12
Już przed robiłem rozgrzewkę...odśnieżyłem całe podwórko
Następnie mogłem już ruszyć przed siebie.
Przecieranie szlaku © panther
Kaszubskie pejzaże © panther
Nad jeziorem © panther
Pod górkę © panther
W porównaniu do dnia wczorajszego przybyło nieco białego puchu.
Momentami w lesie przecierałem szlak.
Na drogach leśnych, które są częściej używane zrobiło się bardzo ślisko.
Oczywiście nie odbyło się bez upadku, uściślając to aż dwóch.
Jeżeli pierwszy był bardzo kontrolowany, delikatny, to o drugim już tego
powiedzieć nie mogę. Konkretna gleba, przytulenie zmrożonej nawierzchni.
Ten upadek został zauważony przez dwójkę rowerzystów, których przed kilkoma sekundami wyprzedziłem...
Podjechali, zapytali czy się nic nie stało i pojechali dalej. Ja również, kolejny raz ich wyprzedzając...
Jednak, po przejechaniu kilkudziesięciu metrów zauważyłem, że nie mam licznika.
Muszę się cofnąć, mijając tych samych rowerzystów.
Licznik znalazłem bez problemu. Jadę przed siebie aby kolejny raz wyprzedzić świadków mojej niedoli.
Wniosek z dzisiejszej przejażdżki. Koniecznie założyć opony z kolcami i oddać rower do małego przeglądu.
Już przed robiłem rozgrzewkę...odśnieżyłem całe podwórko
Następnie mogłem już ruszyć przed siebie.
Przecieranie szlaku © panther
Kaszubskie pejzaże © panther
Nad jeziorem © panther
Pod górkę © panther
W porównaniu do dnia wczorajszego przybyło nieco białego puchu.
Momentami w lesie przecierałem szlak.
Na drogach leśnych, które są częściej używane zrobiło się bardzo ślisko.
Oczywiście nie odbyło się bez upadku, uściślając to aż dwóch.
Jeżeli pierwszy był bardzo kontrolowany, delikatny, to o drugim już tego
powiedzieć nie mogę. Konkretna gleba, przytulenie zmrożonej nawierzchni.
Ten upadek został zauważony przez dwójkę rowerzystów, których przed kilkoma sekundami wyprzedziłem...
Podjechali, zapytali czy się nic nie stało i pojechali dalej. Ja również, kolejny raz ich wyprzedzając...
Jednak, po przejechaniu kilkudziesięciu metrów zauważyłem, że nie mam licznika.
Muszę się cofnąć, mijając tych samych rowerzystów.
Licznik znalazłem bez problemu. Jadę przed siebie aby kolejny raz wyprzedzić świadków mojej niedoli.
Wniosek z dzisiejszej przejażdżki. Koniecznie założyć opony z kolcami i oddać rower do małego przeglądu.
- DST 39.26km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 28 grudnia 2014
Zimowa przejażdżka
Tuż po śniadaniu udałem się na niedługą przejażdżkę w ulubionych okolicach.
Zimowy pejzaż © panther
Kaszubskie krajobrazy © panther
Kaszubskie widoczki © panther
Zimowy las © panther
Jadąc w stronę Kartuz © panther
Pogoda dopisała, jeździło się bardzo dobrze. Tylko czasu brakowało na większa ilość kilometrów.
Zimowy pejzaż © panther
Kaszubskie krajobrazy © panther
Kaszubskie widoczki © panther
Zimowy las © panther
Jadąc w stronę Kartuz © panther
Pogoda dopisała, jeździło się bardzo dobrze. Tylko czasu brakowało na większa ilość kilometrów.
- DST 40.37km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 26 grudnia 2014
Świąteczne jeżdzenie
Wigilia Narodzenia Pańskiego za nami, pierwsze święto również.
W te dni jeździć się nie dało nie tylko ze względu na ich szczególnie ważna rolę.
Pogoda była parszywa, zwłaszcza 24 grudnia. Takiej Wigilii nie pamiętam odkąd na świecie jestem.
Deszcz, porywisty wiatr...brakowało jeszcze trzęsienia ziemi.
Kolejny dzień przyniósł znaczne obniżenie temperatury i właśnie na to czekałem.
Dzisiaj na spokojnie mogłem ruszyć, pojeździć po nieodległej okolicy.
Obawiałem się tylko jednego, ze nie wszystkie kałuże w lesie będą odpowiednio zamarznięte.
Przedstawiam kilka zdjęć z dzisiejszej przejażdżki.
Podczas rozgrzewki © panther
Kaszubskie krajobrazy © panther
Nad jeziorem © panther
Kaszubskie krajobrazy © panther
Kaszubskie widoki © panther
Pomost nad jeziorem © panther
Jadąc w stronę domu © panther
Myślałem, że jeździć się dzisiaj będzie znacznie trudniej niż zawsze.
Pierwsze kilometry do łatwych nie należały, ale tak jest przeważnie.
Później było już znacznie lżej i porcja endorfin przez organizm została wytworzona.
Powinienem znajdować czas na taką formę relaksu każdego dnia ;-)
W te dni jeździć się nie dało nie tylko ze względu na ich szczególnie ważna rolę.
Pogoda była parszywa, zwłaszcza 24 grudnia. Takiej Wigilii nie pamiętam odkąd na świecie jestem.
Deszcz, porywisty wiatr...brakowało jeszcze trzęsienia ziemi.
Kolejny dzień przyniósł znaczne obniżenie temperatury i właśnie na to czekałem.
Dzisiaj na spokojnie mogłem ruszyć, pojeździć po nieodległej okolicy.
Obawiałem się tylko jednego, ze nie wszystkie kałuże w lesie będą odpowiednio zamarznięte.
Przedstawiam kilka zdjęć z dzisiejszej przejażdżki.
Podczas rozgrzewki © panther
Kaszubskie krajobrazy © panther
Nad jeziorem © panther
Kaszubskie krajobrazy © panther
Kaszubskie widoki © panther
Pomost nad jeziorem © panther
Jadąc w stronę domu © panther
Myślałem, że jeździć się dzisiaj będzie znacznie trudniej niż zawsze.
Pierwsze kilometry do łatwych nie należały, ale tak jest przeważnie.
Później było już znacznie lżej i porcja endorfin przez organizm została wytworzona.
Powinienem znajdować czas na taką formę relaksu każdego dnia ;-)
- DST 51.73km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 14 grudnia 2014
W grudniowym słońcu
Jeszcze kilka dni temu straszono Aleksandrą.
Na szczęście Aleksandra okazała się w moich rejonach niegroźną Olą.
Dzisiaj prawie żadnego wiatru, niebo bezchmurne.
Pogoda wymarzona do jazdy na rowerze.
Oto kilka zdjęć zrobionych po drodze.
Na Kaszubach © panther
Kaszubskie widoki © panther
Kaszubskie krajobrazy © panther
Żadnej fali © panther
Nie obyło się bez przygód. W okolicach Chmielonka na drodze asfaltowej zauważyłem
dużą ilość kur spokojnie spacerujących sobie po drodze. Jechałem z prędkością rzędu
37-40 km/h i pomyślałem, że spokojnie je jakoś ominę. Stało się inaczej...nie wszystkie
zdołały uciec...jedna z nich znalazła się pod przednim kołem... Sam nie wiem, jak zdołałem
wybronić się przed bliskim spotkaniem z asfaltem. Co z kurą? Nie wiem, może gospodarz
będzie musiał ją w niedługim czasie przeznaczyć na rosół.
Na szczęście Aleksandra okazała się w moich rejonach niegroźną Olą.
Dzisiaj prawie żadnego wiatru, niebo bezchmurne.
Pogoda wymarzona do jazdy na rowerze.
Oto kilka zdjęć zrobionych po drodze.
Na Kaszubach © panther
Kaszubskie widoki © panther
Kaszubskie krajobrazy © panther
Żadnej fali © panther
Nie obyło się bez przygód. W okolicach Chmielonka na drodze asfaltowej zauważyłem
dużą ilość kur spokojnie spacerujących sobie po drodze. Jechałem z prędkością rzędu
37-40 km/h i pomyślałem, że spokojnie je jakoś ominę. Stało się inaczej...nie wszystkie
zdołały uciec...jedna z nich znalazła się pod przednim kołem... Sam nie wiem, jak zdołałem
wybronić się przed bliskim spotkaniem z asfaltem. Co z kurą? Nie wiem, może gospodarz
będzie musiał ją w niedługim czasie przeznaczyć na rosół.
- DST 57.01km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 7 grudnia 2014
Po okolicy
Udało się dzisiaj wcześnie wyjechać. Jeździłem po najbliższej okolicy, tak dla zabicia czasu.
Leśna droga © panther
Nie obyło się dzisiaj bez problemów. Licznik wskazuje tylko przejechane kilometry.
Nie mogę odczytać średniej i maksymalnej prędkości.
Jazda na rowerze zawsze stawiała mnie na nogi.
Jednak dzisiaj było tak jakoś bez entuzjazmu...
Leśna droga © panther
Nie obyło się dzisiaj bez problemów. Licznik wskazuje tylko przejechane kilometry.
Nie mogę odczytać średniej i maksymalnej prędkości.
Jazda na rowerze zawsze stawiała mnie na nogi.
Jednak dzisiaj było tak jakoś bez entuzjazmu...
- DST 34.36km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze