Wpisy archiwalne w miesiącu
Grudzień, 2012
Dystans całkowity: | 240.60 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 5 |
Średnio na aktywność: | 48.12 km |
Więcej statystyk |
Niedziela, 30 grudnia 2012
W ostatnią niedzielę roku
Rok kalendarzowy zbliża się wielkimi krokami ku końcowi.
Wielu z nas zaczyna robić podsumowanie 2012 roku.
Nie będę pisać ile kilometrów w danym roku przejechałem, to można szybko sprawdzić. Porównując z rokiem poprzednim to udało mi się przejechać dystans większy o 500-600 kilometrów.
No i najważniejsze założyłem konto na bikestats i poznałem wielu zapalonych roweromaniaków :-)
Dzisiaj zaliczyłem standardową niedzielną przejażdzkę.
Zmieniłem tylko rower na rower trekkingowy. Dzisiaj jeżdziłem w 95% procentach drogami asfaltowymi.
Trasa przebiegała przez Mezowo-Kiełpino-Somonino-Sławki-Goręczyno-Ostrzyce-Brodnicę Dolną-Złotą Górę-Reboszewo-Zawory-Chmielno-Chmieleńskie Chrósty-Chmielno-Kosy-Kartuzy-Mezowo
W Chmielnie postanowiłem skręcić w stronę Chmieleńskich Chróstów.
Jest tam bardzo dobry punkt widokowy. Miejsce odkryłem przypadkiem podczas letnich przejażdżek rowerowych po okolicach.
Na zdjęciach przedstawionych wyżej widzimy, że jeziora skute sa lodem. Proszę zwrócić uwagę raz jeszcze na zdjęcia Jeziora Raduńskiego. Na tym jeziorze nie ma lodu. Może tego nie widać na zdjęciu, ale jest na nim dość duża fala. Wiało dzisiaj dość mocno w moich okolicach. Robiąc zdjęcia z tego miejsca wyraźnie słychać było szum jeziora...poczułem się jak nad morzem...
W zasadzie właśnie dlatego, aby wykonać te trzy zdjęcia zmieniłem nieco trasę rowerową. Żałuję, że 2 dni wcześniej podczas przejażdżki nie zrobiłem tego. Pogoda w piątek była świetna i z pewnością zdjęcia w sposób wyraźniejszy ukazałyby piękno przedstawionych okolic.
Pragnę również podziękować wszystkim znajomym, czytelnikom mojego bloga.
Wszystkim wam życzę udanego roku 2013 :-)
Wielu z nas zaczyna robić podsumowanie 2012 roku.
Nie będę pisać ile kilometrów w danym roku przejechałem, to można szybko sprawdzić. Porównując z rokiem poprzednim to udało mi się przejechać dystans większy o 500-600 kilometrów.
No i najważniejsze założyłem konto na bikestats i poznałem wielu zapalonych roweromaniaków :-)
Dzisiaj zaliczyłem standardową niedzielną przejażdzkę.
Zmieniłem tylko rower na rower trekkingowy. Dzisiaj jeżdziłem w 95% procentach drogami asfaltowymi.
Trasa przebiegała przez Mezowo-Kiełpino-Somonino-Sławki-Goręczyno-Ostrzyce-Brodnicę Dolną-Złotą Górę-Reboszewo-Zawory-Chmielno-Chmieleńskie Chrósty-Chmielno-Kosy-Kartuzy-Mezowo
Widok na Jezioro Mezowskie© panther
Rzeka Radunia w okolicach wsi Sławki© panther
Nad Małym Brodnem© panther
Towarzysz podróży...w tle Jezioro Kłodno© panther
W Chmielnie postanowiłem skręcić w stronę Chmieleńskich Chróstów.
Jest tam bardzo dobry punkt widokowy. Miejsce odkryłem przypadkiem podczas letnich przejażdżek rowerowych po okolicach.
Widok na Jezioro Raduńskie Dolne© panther
Jezioro Raduńskie Dolne© panther
Na zdjęciach przedstawionych wyżej widzimy, że jeziora skute sa lodem. Proszę zwrócić uwagę raz jeszcze na zdjęcia Jeziora Raduńskiego. Na tym jeziorze nie ma lodu. Może tego nie widać na zdjęciu, ale jest na nim dość duża fala. Wiało dzisiaj dość mocno w moich okolicach. Robiąc zdjęcia z tego miejsca wyraźnie słychać było szum jeziora...poczułem się jak nad morzem...
Malownicze tereny Chmieleńskich Chróstów© panther
W zasadzie właśnie dlatego, aby wykonać te trzy zdjęcia zmieniłem nieco trasę rowerową. Żałuję, że 2 dni wcześniej podczas przejażdżki nie zrobiłem tego. Pogoda w piątek była świetna i z pewnością zdjęcia w sposób wyraźniejszy ukazałyby piękno przedstawionych okolic.
Pragnę również podziękować wszystkim znajomym, czytelnikom mojego bloga.
Wszystkim wam życzę udanego roku 2013 :-)
- DST 50.55km
- Sprzęt Panther TR-555
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 28 grudnia 2012
Poświąteczne rowerowanie
Przez ostatnie dwa dni nie było szans, aby móc wybrać się na rower.
Padało, wiało i generalnie lepiej było podczas tych dni nie wychylać nosa z domu.
Pogoda na szczęście uległa zmianie. Dzisiaj udało się w towarzystwie słonecznych promieni wsiąść i nadrobić zaległości w rowerowaniu.
Trasa jak zawsze w moim przypadku wiedzie do Ostrzyc...
Kontynuuję przejażdzkę w stronę Brodnicy Dolnej. Na chwilę zatrzymuję się nad jeziorem.
Teraz przez miejscowości Ręboszewo, Zawory jadę w kierunku Chmielna.
Teraz jadę lasem w kierunku Kartuz, następnie wracam do Mezowa.
Jazda leśnymi drogami wymagała sporo uwagi, jak również umiejętności kaskaderskich. Czasami tych drugich brakowało...Podczas jazdy przez las bywało, że zsiąść z roweru musiałem i go prowadzić. Straciłem przez to sporo czasu, ale nie miałem wyjścia. Jeżdzić po lodzie na zwyklym ogumieniu nie portafię. Zamówiłem opony Schwalbe Ice Spiker, ale wątpię, że w tym roku je otrzymam. Dostanę je zapewne na początku 2013. Mam nadzieję, że spisywać będą się znakomicie.
Padało, wiało i generalnie lepiej było podczas tych dni nie wychylać nosa z domu.
Pogoda na szczęście uległa zmianie. Dzisiaj udało się w towarzystwie słonecznych promieni wsiąść i nadrobić zaległości w rowerowaniu.
Trasa jak zawsze w moim przypadku wiedzie do Ostrzyc...
Nad Jeziorem Ostrzyckim© panther
Widok na Jezioro Ostrzyckie© panther
Kontynuuję przejażdzkę w stronę Brodnicy Dolnej. Na chwilę zatrzymuję się nad jeziorem.
Jezioro Wielkie Brodno w okolicach Złotej Góry© panther
Teraz przez miejscowości Ręboszewo, Zawory jadę w kierunku Chmielna.
Jezioro Małe Brodno okolice wsi Zawory© panther
Jezioro Kłodno w Chmielnie© panther
Nad Jeziorem Białym w Chmielnie© panther
Teraz jadę lasem w kierunku Kartuz, następnie wracam do Mezowa.
Jazda leśnymi drogami wymagała sporo uwagi, jak również umiejętności kaskaderskich. Czasami tych drugich brakowało...Podczas jazdy przez las bywało, że zsiąść z roweru musiałem i go prowadzić. Straciłem przez to sporo czasu, ale nie miałem wyjścia. Jeżdzić po lodzie na zwyklym ogumieniu nie portafię. Zamówiłem opony Schwalbe Ice Spiker, ale wątpię, że w tym roku je otrzymam. Dostanę je zapewne na początku 2013. Mam nadzieję, że spisywać będą się znakomicie.
- DST 52.75km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 16 grudnia 2012
Lasem do Ostrzyc
Przez cały tydzień bacznie obserwowałem prognozę pogody.
Niestety na sobotę i niedzielę zapowiadano odwilż.
W sobotę zdążyło spaść jeszcze kilka centymetrów śniegu.
Do tego w niedzielę rano spadł marznący deszcz.
Zapowiadało się ciekawie...
Wiejskie drogi solidnie oblodzone...
Pozostaje wybrać opcję z leśnymi i gruntowymi drogami.
Czas ruszyć w drogę.
Mimo pogody, która nie zachęcała do przejażdżki ruszyłem.
Jadę w kierunku Ostrzyc. Bokiem mijam Kartuzy, następnie przez Goręczyno, Ramleje trafiam do Ostrzyc.
Dzisiaj ze względu na mało sprzyjające warunki pogodowe ograniczyłem o około 15 kilometrów moją standardową trasę. Jeszcze tydzień temu jeżdziło się świetnie, śnieg w żaden sposób nie przeszkadzał podczas jazdy. Dzisiaj odwilż solidnie pokrzyżowała moje plany. Chcąc dalej jeżdzić musiałbym zmienić opony na te z kolcami. Jadąc na nich czułbym się bezpieczniej no i może nie zaliczyłbym dwukrotnie gleby...
Mimo wszystkich przeszkód, które napotkałem bardzo się cieszę, że udało mi się pojeździć na rowerze.
Niestety na sobotę i niedzielę zapowiadano odwilż.
W sobotę zdążyło spaść jeszcze kilka centymetrów śniegu.
Do tego w niedzielę rano spadł marznący deszcz.
Zapowiadało się ciekawie...
Wiejskie drogi solidnie oblodzone...
Pozostaje wybrać opcję z leśnymi i gruntowymi drogami.
Czas ruszyć w drogę.
W zimowym stroju rowerowym© panther
Wystartowałem...© panther
Mimo pogody, która nie zachęcała do przejażdżki ruszyłem.
Jadę w kierunku Ostrzyc. Bokiem mijam Kartuzy, następnie przez Goręczyno, Ramleje trafiam do Ostrzyc.
Leśna droga do Goręczyna© panther
Nad Jeziorem Ostrzyckim© panther
Dzisiaj ze względu na mało sprzyjające warunki pogodowe ograniczyłem o około 15 kilometrów moją standardową trasę. Jeszcze tydzień temu jeżdziło się świetnie, śnieg w żaden sposób nie przeszkadzał podczas jazdy. Dzisiaj odwilż solidnie pokrzyżowała moje plany. Chcąc dalej jeżdzić musiałbym zmienić opony na te z kolcami. Jadąc na nich czułbym się bezpieczniej no i może nie zaliczyłbym dwukrotnie gleby...
Mimo wszystkich przeszkód, które napotkałem bardzo się cieszę, że udało mi się pojeździć na rowerze.
- DST 35.21km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 9 grudnia 2012
Zimowa przejażdżka
Minął tydzień pracy i mamy niedzielę.
Dzisiaj kilkanaście minut przed godziną 10 ruszyłem w trasę.
O godzinie 6 rano temperatura wynosiła 7 stopni poniżej zera.
Gdy wyjeżdzałem z domu wynosiła - 5. Podczas jazdy wahała się od -3 do -5 stopni.
W ciągu kilku ostatnich dni na Kaszubach zrobiło się biało.
Napadało troszeczkę śniegu. Sprawdzę jak rower sprawuje się na śniegu.
Dzisiaj chciałem jak najwięcej pojeżdzić w terenie, drogami leśnymi i gruntowymi.
Udałem się jak zawsze w kierunku Ostrzyc, przejeżdzając przez Kiełpino, Goręczyno, Ramleje
Dojechałem do Ostrzyc. W nich zatrzymałem się na na 10 minut. Zrobiłem rozgrzewkę, ponieważ było mi zimno w palce u nóg. Wypiłem też "szklaneczkę" wcześniej przygotowanej herbaty z pigwą i miodem.
Z Ostrzyc przez Brodnicę Dolną udałem się w kierunku Ręboszewa.
Jechałem gruntówką, która jeszcze 3 tygodnie temu do jazdy na rowerze się nie nadawała. Teraz, odkąd ścisnął mróz jechało się świetnie.
Dojechałem do Ręboszewa. Stąd jadę w kierunku Chmielna przejeżdzając przez niezwykle malownicze okolice Zawór.
Kontynuuję swoją przejażdżkę w kierunku Chmielna. W tej miejscowości na długo się nie zatrzymuję ze względu na mniejszą prędkość spowodowaną warunkami pogodowymi.
Jest już po godzinie 12 więc pora zbierać się już w kierunku domu.
Teraz czekają na mnie leśne podjazdy...Gdy już podjechałem zrobiłem króciutką przerwę na uzupełnienie płynów.
Po przerwie kręcenie leśnymi drogami w stronę Kartuz a po trafieniu do nich nadal lasem w kierunku domu.
Dzisiaj zauważyłem, że temperatura poniżej zera skutecznie zniechęciła do przejażdzek niektórych rowerzystów. Jeszcze tydzień temu mijałem po drodze kilkoro. Dzisiaj nie spotkałem żadnego...
Dzisiaj kilkanaście minut przed godziną 10 ruszyłem w trasę.
O godzinie 6 rano temperatura wynosiła 7 stopni poniżej zera.
Gdy wyjeżdzałem z domu wynosiła - 5. Podczas jazdy wahała się od -3 do -5 stopni.
W ciągu kilku ostatnich dni na Kaszubach zrobiło się biało.
Napadało troszeczkę śniegu. Sprawdzę jak rower sprawuje się na śniegu.
Dzisiaj chciałem jak najwięcej pojeżdzić w terenie, drogami leśnymi i gruntowymi.
Udałem się jak zawsze w kierunku Ostrzyc, przejeżdzając przez Kiełpino, Goręczyno, Ramleje
Jadąc w kierunku Ostrzyc© panther
Okolice Goręczyna© panther
Przydrożny krzyż w Ramlejach© panther
Dojechałem do Ostrzyc. W nich zatrzymałem się na na 10 minut. Zrobiłem rozgrzewkę, ponieważ było mi zimno w palce u nóg. Wypiłem też "szklaneczkę" wcześniej przygotowanej herbaty z pigwą i miodem.
Nad Jeziorem Ostrzyckim© panther
Z Ostrzyc przez Brodnicę Dolną udałem się w kierunku Ręboszewa.
Jechałem gruntówką, która jeszcze 3 tygodnie temu do jazdy na rowerze się nie nadawała. Teraz, odkąd ścisnął mróz jechało się świetnie.
Dojechałem do Ręboszewa. Stąd jadę w kierunku Chmielna przejeżdzając przez niezwykle malownicze okolice Zawór.
Między Ręboszewem a Zaworami© panther
Malownicze pagórki i jezioro w okolicach wsi Zawory© panther
Widok na Jezioro Małe Brodno w Zaworach© panther
Kontynuuję swoją przejażdżkę w kierunku Chmielna. W tej miejscowości na długo się nie zatrzymuję ze względu na mniejszą prędkość spowodowaną warunkami pogodowymi.
Jezioro Białe w Chmielnie© panther
Jest już po godzinie 12 więc pora zbierać się już w kierunku domu.
Teraz czekają na mnie leśne podjazdy...Gdy już podjechałem zrobiłem króciutką przerwę na uzupełnienie płynów.
Krótki odpoczynek w lesie© panther
Po przerwie kręcenie leśnymi drogami w stronę Kartuz a po trafieniu do nich nadal lasem w kierunku domu.
Leśna droga z Chmielna do Kartuz© panther
Dzisiaj zauważyłem, że temperatura poniżej zera skutecznie zniechęciła do przejażdzek niektórych rowerzystów. Jeszcze tydzień temu mijałem po drodze kilkoro. Dzisiaj nie spotkałem żadnego...
- DST 51.99km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 2 grudnia 2012
Jesiennie czy zimowo...?
Dzień na który czekam cały tydzień właśnie nadszedł.
Jak zawsze w niedzielę budze się o 6 rano.
Na godzinę 7 udaję się na Mszę Św, następnie powrót do domu.
Chwila przerwy, śniadanie i zbieram się w trasę.
Koło godziny 10 wyruszyłem. Pierwsze kilometry nie są łatwe.
Zawsze wybieram trasę pod górkę...tym razem w kierunku Kiełpina.
Po jakimś czasie jestem już w Kartuzach, moim rodzinnym mieście.
Miasto z roku na rok robi się coraz piękniejsze i to w znaczniej mierze dzięki mieszkańcom Kartuz. Dla wszystkich, którzy będą mieć okazję w nich przebywać polecam w szczególności Kolegiatę pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Jest to zabytek klasy zerowej. Jeżeli spojrzymy na dach to zauważymy, że przypomina kształt wieka trumny. Historia Kartuz nierozerwalnie związana jest z Zakonem Kartuzów słynącego z bardzo surowej reguły zakonnej...
Z Kartuz czas pojechać gruntowymi drogami do Goręczyna a następnie...wiadomo w kierunku Ostrzyc
Teraz już powoli zbliżam się do mojej ulubionej miejscowości.
W Ostrzycach jak zawsze króciutka sesja zdjęciowa, Wybrałem zdjęcia, które mogą najbardziej zainteresować tych, którzy ten blog czytają. Mam nadzieję, że są takie osoby...
Nie pozostało nic innego, jak rozstać się z moją ulubioną miejscowością i jechać w kierunku Brodnicy Górnej. Ta miejscowość może nie jest znana, lecz godna jest poświęcenia jej kilku słów. Otóż w Brodnicy Górnej i jej okolicach znajduje się znane miejsce widokowe Złota Góra. Podczas sezonu letniego w tym miejscu odbywają się różne lokalne imprezy min. Truskawkobranie.
Podprowadziłem rower pod miejsce widokowe Złota Góra. Jadę w kierunku wsi Brodnica Górna, w niej skręcam w kierunku miejscowości Kalka, Grzebieniec.
Do Chmielna tym razem nie trafiam postanawiam udać się do wsi Zawory.
To bardzo malownicza wieś znajdująca się między dwoma jeziorami, Kłodnem a Małym Brodnem. Postanowiłem tym razem znaleść coś co być może przykuje większą uwagę czytelników i przyjaciół z biekestats.
Nie mam zamiaru wychwalać Kaszub Środkowych w jakiś szczególny sposób, ale tereny, w których mieszkam obfitują w niezliczoną ilość jezior, morenowych pagórków porośniętych lasami liściastymi, jak i iglastymi.
Do czasów przedwojennych w dużej mierze zachowana była charakterystyczna zabudowa wiejska. Budowano prosto, skromnie, gustownie. Czyli tak jak budować się powinno...W obecnych czasach różnie z tym bywa. Delikatnie mówiąc wkradł się nieład architektoniczny w piękny kaszubski pejzaż.
Myślę, że te dwa zdjęcia pokażą to, co na Kaszubach nadal piękne w architekturze.
W pierwszym z wyżej przedstawionych domów nikt jeszcze nie mieszka. Zastanawiam się czy w tym drugim, mniejszym, ale moim skromnym zdaniem piękniejszym jest podobnie. Nie widać dymu z komina. Gdy robiłem zdjęcie nie podbiegł do mnie żaden urodziwy czworonóg. Być może dom używany jest jako dom letniskowy. Takich domów w okolicach Zawór i Chmielna jest bardzo dużo.
Teraz jadę leśnymi drogami w stronę wsi Kosy. Jest cały czas pod górkę. Docieram do Kartuz.
Teraz niezbyt szybkim tempem jadę do domu.
Dziejsza niedziela niezwykle udana, mimo niskiej temperatury.
Mój rowerowy licznik pokazywał 0 stopni C.
Po obiedzie umyłem rower, ponieważ po każdej przejażdżce jest dość mocno ubrudzony. Muszę o biedaka zadbać, bo służy dzielnie. Może w tym tygodniu oddam go do serwisu na mały przegląd.
Jak zawsze w niedzielę budze się o 6 rano.
Na godzinę 7 udaję się na Mszę Św, następnie powrót do domu.
Chwila przerwy, śniadanie i zbieram się w trasę.
Koło godziny 10 wyruszyłem. Pierwsze kilometry nie są łatwe.
Zawsze wybieram trasę pod górkę...tym razem w kierunku Kiełpina.
Leśna droga z Mezowa do Kiełpina© panther
Miejscami zrobiło się zimowo...© panther
Po jakimś czasie jestem już w Kartuzach, moim rodzinnym mieście.
Miasto z roku na rok robi się coraz piękniejsze i to w znaczniej mierze dzięki mieszkańcom Kartuz. Dla wszystkich, którzy będą mieć okazję w nich przebywać polecam w szczególności Kolegiatę pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Jest to zabytek klasy zerowej. Jeżeli spojrzymy na dach to zauważymy, że przypomina kształt wieka trumny. Historia Kartuz nierozerwalnie związana jest z Zakonem Kartuzów słynącego z bardzo surowej reguły zakonnej...
Kolegiata pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Kartuzach© panther
Z Kartuz czas pojechać gruntowymi drogami do Goręczyna a następnie...wiadomo w kierunku Ostrzyc
Widok na Jezioro Ciche koło Kartuz© panther
Zimowe klimaty po drodze do Goręczyna© panther
Kross Level A7 w zimowej scenerii© panther
Okolice wsi Ramleje© panther
Teraz już powoli zbliżam się do mojej ulubionej miejscowości.
Okolice Ostrzyc© panther
Jadąc w kierunku Ostrzyc© panther
W Ostrzycach jak zawsze króciutka sesja zdjęciowa, Wybrałem zdjęcia, które mogą najbardziej zainteresować tych, którzy ten blog czytają. Mam nadzieję, że są takie osoby...
Budynek informacji turystycznej w Ostrzycach© panther
Nad Jeziorem Ostrzyckim© panther
Nie pozostało nic innego, jak rozstać się z moją ulubioną miejscowością i jechać w kierunku Brodnicy Górnej. Ta miejscowość może nie jest znana, lecz godna jest poświęcenia jej kilku słów. Otóż w Brodnicy Górnej i jej okolicach znajduje się znane miejsce widokowe Złota Góra. Podczas sezonu letniego w tym miejscu odbywają się różne lokalne imprezy min. Truskawkobranie.
Jezioro Wielkie Brodno okolice Brodnicy Górnej© panther
Przystań żeglarska nad Jeziorem Wielkie Brodno© panther
Podprowadziłem rower pod miejsce widokowe Złota Góra. Jadę w kierunku wsi Brodnica Górna, w niej skręcam w kierunku miejscowości Kalka, Grzebieniec.
Opuszczone gospodarstwo rolne między Brodnicą Górną i Chmielnem© panther
Wybrukowany zjazd w kierunku Chmielna© panther
Widok na Jezioro Raduńskie Dolne w okolicach Chmielna© panther
Do Chmielna tym razem nie trafiam postanawiam udać się do wsi Zawory.
To bardzo malownicza wieś znajdująca się między dwoma jeziorami, Kłodnem a Małym Brodnem. Postanowiłem tym razem znaleść coś co być może przykuje większą uwagę czytelników i przyjaciół z biekestats.
Nie mam zamiaru wychwalać Kaszub Środkowych w jakiś szczególny sposób, ale tereny, w których mieszkam obfitują w niezliczoną ilość jezior, morenowych pagórków porośniętych lasami liściastymi, jak i iglastymi.
Do czasów przedwojennych w dużej mierze zachowana była charakterystyczna zabudowa wiejska. Budowano prosto, skromnie, gustownie. Czyli tak jak budować się powinno...W obecnych czasach różnie z tym bywa. Delikatnie mówiąc wkradł się nieład architektoniczny w piękny kaszubski pejzaż.
Myślę, że te dwa zdjęcia pokażą to, co na Kaszubach nadal piękne w architekturze.
Dom w Zaworach© panther
Piękny dom we wsi Zawory© panther
W pierwszym z wyżej przedstawionych domów nikt jeszcze nie mieszka. Zastanawiam się czy w tym drugim, mniejszym, ale moim skromnym zdaniem piękniejszym jest podobnie. Nie widać dymu z komina. Gdy robiłem zdjęcie nie podbiegł do mnie żaden urodziwy czworonóg. Być może dom używany jest jako dom letniskowy. Takich domów w okolicach Zawór i Chmielna jest bardzo dużo.
Teraz jadę leśnymi drogami w stronę wsi Kosy. Jest cały czas pod górkę. Docieram do Kartuz.
Widok z Ławki Asesora na panoramę Kartuz© panther
Teraz niezbyt szybkim tempem jadę do domu.
Dziejsza niedziela niezwykle udana, mimo niskiej temperatury.
Mój rowerowy licznik pokazywał 0 stopni C.
Po obiedzie umyłem rower, ponieważ po każdej przejażdżce jest dość mocno ubrudzony. Muszę o biedaka zadbać, bo służy dzielnie. Może w tym tygodniu oddam go do serwisu na mały przegląd.
- DST 50.10km
- Aktywność Jazda na rowerze