Niedziela, 2 grudnia 2012
Jesiennie czy zimowo...?
Dzień na który czekam cały tydzień właśnie nadszedł.
Jak zawsze w niedzielę budze się o 6 rano.
Na godzinę 7 udaję się na Mszę Św, następnie powrót do domu.
Chwila przerwy, śniadanie i zbieram się w trasę.
Koło godziny 10 wyruszyłem. Pierwsze kilometry nie są łatwe.
Zawsze wybieram trasę pod górkę...tym razem w kierunku Kiełpina.
Po jakimś czasie jestem już w Kartuzach, moim rodzinnym mieście.
Miasto z roku na rok robi się coraz piękniejsze i to w znaczniej mierze dzięki mieszkańcom Kartuz. Dla wszystkich, którzy będą mieć okazję w nich przebywać polecam w szczególności Kolegiatę pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Jest to zabytek klasy zerowej. Jeżeli spojrzymy na dach to zauważymy, że przypomina kształt wieka trumny. Historia Kartuz nierozerwalnie związana jest z Zakonem Kartuzów słynącego z bardzo surowej reguły zakonnej...
Z Kartuz czas pojechać gruntowymi drogami do Goręczyna a następnie...wiadomo w kierunku Ostrzyc
Teraz już powoli zbliżam się do mojej ulubionej miejscowości.
W Ostrzycach jak zawsze króciutka sesja zdjęciowa, Wybrałem zdjęcia, które mogą najbardziej zainteresować tych, którzy ten blog czytają. Mam nadzieję, że są takie osoby...
Nie pozostało nic innego, jak rozstać się z moją ulubioną miejscowością i jechać w kierunku Brodnicy Górnej. Ta miejscowość może nie jest znana, lecz godna jest poświęcenia jej kilku słów. Otóż w Brodnicy Górnej i jej okolicach znajduje się znane miejsce widokowe Złota Góra. Podczas sezonu letniego w tym miejscu odbywają się różne lokalne imprezy min. Truskawkobranie.
Podprowadziłem rower pod miejsce widokowe Złota Góra. Jadę w kierunku wsi Brodnica Górna, w niej skręcam w kierunku miejscowości Kalka, Grzebieniec.
Do Chmielna tym razem nie trafiam postanawiam udać się do wsi Zawory.
To bardzo malownicza wieś znajdująca się między dwoma jeziorami, Kłodnem a Małym Brodnem. Postanowiłem tym razem znaleść coś co być może przykuje większą uwagę czytelników i przyjaciół z biekestats.
Nie mam zamiaru wychwalać Kaszub Środkowych w jakiś szczególny sposób, ale tereny, w których mieszkam obfitują w niezliczoną ilość jezior, morenowych pagórków porośniętych lasami liściastymi, jak i iglastymi.
Do czasów przedwojennych w dużej mierze zachowana była charakterystyczna zabudowa wiejska. Budowano prosto, skromnie, gustownie. Czyli tak jak budować się powinno...W obecnych czasach różnie z tym bywa. Delikatnie mówiąc wkradł się nieład architektoniczny w piękny kaszubski pejzaż.
Myślę, że te dwa zdjęcia pokażą to, co na Kaszubach nadal piękne w architekturze.
W pierwszym z wyżej przedstawionych domów nikt jeszcze nie mieszka. Zastanawiam się czy w tym drugim, mniejszym, ale moim skromnym zdaniem piękniejszym jest podobnie. Nie widać dymu z komina. Gdy robiłem zdjęcie nie podbiegł do mnie żaden urodziwy czworonóg. Być może dom używany jest jako dom letniskowy. Takich domów w okolicach Zawór i Chmielna jest bardzo dużo.
Teraz jadę leśnymi drogami w stronę wsi Kosy. Jest cały czas pod górkę. Docieram do Kartuz.
Teraz niezbyt szybkim tempem jadę do domu.
Dziejsza niedziela niezwykle udana, mimo niskiej temperatury.
Mój rowerowy licznik pokazywał 0 stopni C.
Po obiedzie umyłem rower, ponieważ po każdej przejażdżce jest dość mocno ubrudzony. Muszę o biedaka zadbać, bo służy dzielnie. Może w tym tygodniu oddam go do serwisu na mały przegląd.
Jak zawsze w niedzielę budze się o 6 rano.
Na godzinę 7 udaję się na Mszę Św, następnie powrót do domu.
Chwila przerwy, śniadanie i zbieram się w trasę.
Koło godziny 10 wyruszyłem. Pierwsze kilometry nie są łatwe.
Zawsze wybieram trasę pod górkę...tym razem w kierunku Kiełpina.
Leśna droga z Mezowa do Kiełpina© panther
Miejscami zrobiło się zimowo...© panther
Po jakimś czasie jestem już w Kartuzach, moim rodzinnym mieście.
Miasto z roku na rok robi się coraz piękniejsze i to w znaczniej mierze dzięki mieszkańcom Kartuz. Dla wszystkich, którzy będą mieć okazję w nich przebywać polecam w szczególności Kolegiatę pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Jest to zabytek klasy zerowej. Jeżeli spojrzymy na dach to zauważymy, że przypomina kształt wieka trumny. Historia Kartuz nierozerwalnie związana jest z Zakonem Kartuzów słynącego z bardzo surowej reguły zakonnej...
Kolegiata pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Kartuzach© panther
Z Kartuz czas pojechać gruntowymi drogami do Goręczyna a następnie...wiadomo w kierunku Ostrzyc
Widok na Jezioro Ciche koło Kartuz© panther
Zimowe klimaty po drodze do Goręczyna© panther
Kross Level A7 w zimowej scenerii© panther
Okolice wsi Ramleje© panther
Teraz już powoli zbliżam się do mojej ulubionej miejscowości.
Okolice Ostrzyc© panther
Jadąc w kierunku Ostrzyc© panther
W Ostrzycach jak zawsze króciutka sesja zdjęciowa, Wybrałem zdjęcia, które mogą najbardziej zainteresować tych, którzy ten blog czytają. Mam nadzieję, że są takie osoby...
Budynek informacji turystycznej w Ostrzycach© panther
Nad Jeziorem Ostrzyckim© panther
Nie pozostało nic innego, jak rozstać się z moją ulubioną miejscowością i jechać w kierunku Brodnicy Górnej. Ta miejscowość może nie jest znana, lecz godna jest poświęcenia jej kilku słów. Otóż w Brodnicy Górnej i jej okolicach znajduje się znane miejsce widokowe Złota Góra. Podczas sezonu letniego w tym miejscu odbywają się różne lokalne imprezy min. Truskawkobranie.
Jezioro Wielkie Brodno okolice Brodnicy Górnej© panther
Przystań żeglarska nad Jeziorem Wielkie Brodno© panther
Podprowadziłem rower pod miejsce widokowe Złota Góra. Jadę w kierunku wsi Brodnica Górna, w niej skręcam w kierunku miejscowości Kalka, Grzebieniec.
Opuszczone gospodarstwo rolne między Brodnicą Górną i Chmielnem© panther
Wybrukowany zjazd w kierunku Chmielna© panther
Widok na Jezioro Raduńskie Dolne w okolicach Chmielna© panther
Do Chmielna tym razem nie trafiam postanawiam udać się do wsi Zawory.
To bardzo malownicza wieś znajdująca się między dwoma jeziorami, Kłodnem a Małym Brodnem. Postanowiłem tym razem znaleść coś co być może przykuje większą uwagę czytelników i przyjaciół z biekestats.
Nie mam zamiaru wychwalać Kaszub Środkowych w jakiś szczególny sposób, ale tereny, w których mieszkam obfitują w niezliczoną ilość jezior, morenowych pagórków porośniętych lasami liściastymi, jak i iglastymi.
Do czasów przedwojennych w dużej mierze zachowana była charakterystyczna zabudowa wiejska. Budowano prosto, skromnie, gustownie. Czyli tak jak budować się powinno...W obecnych czasach różnie z tym bywa. Delikatnie mówiąc wkradł się nieład architektoniczny w piękny kaszubski pejzaż.
Myślę, że te dwa zdjęcia pokażą to, co na Kaszubach nadal piękne w architekturze.
Dom w Zaworach© panther
Piękny dom we wsi Zawory© panther
W pierwszym z wyżej przedstawionych domów nikt jeszcze nie mieszka. Zastanawiam się czy w tym drugim, mniejszym, ale moim skromnym zdaniem piękniejszym jest podobnie. Nie widać dymu z komina. Gdy robiłem zdjęcie nie podbiegł do mnie żaden urodziwy czworonóg. Być może dom używany jest jako dom letniskowy. Takich domów w okolicach Zawór i Chmielna jest bardzo dużo.
Teraz jadę leśnymi drogami w stronę wsi Kosy. Jest cały czas pod górkę. Docieram do Kartuz.
Widok z Ławki Asesora na panoramę Kartuz© panther
Teraz niezbyt szybkim tempem jadę do domu.
Dziejsza niedziela niezwykle udana, mimo niskiej temperatury.
Mój rowerowy licznik pokazywał 0 stopni C.
Po obiedzie umyłem rower, ponieważ po każdej przejażdżce jest dość mocno ubrudzony. Muszę o biedaka zadbać, bo służy dzielnie. Może w tym tygodniu oddam go do serwisu na mały przegląd.
- DST 50.10km
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Ma już mrozić i będzie pewnie przybywać śniegu.Na Kociewiu jak na razie to cieniutko ze śniegiem. Fajne, pierwsze zimowe widoki:)
sikorski33 - 19:16 niedziela, 2 grudnia 2012 | linkuj
Fajna wycieczka i widzę, że na Kaszuby zawitała zima:))
Nefre - 18:28 niedziela, 2 grudnia 2012 | linkuj
Komentuj