Informacje

  • Wszystkie kilometry: 25837.72 km
  • Km w terenie: 0.00 km (0.00%)
  • Czas na rowerze: brak danych.
  • Prędkość średnia: brak danych.
  • Suma w górę: 0 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy panther.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Niedziela, 12 maja 2013

Kręcenie po okolicy

Wczoraj w prognozie pogody zapowiadano na niedzielę przelotne opady deszczu.
Gdy wsiadłem na rower nic deszczu nie zapowiadało.
W planach na dzień dzisiejszy były okolice Gołubia.
Rozgrzewka jak zwykle w terenie. Następnie drogami polnymi, lesnymi i asfaltowymi trafiam do Ostrzyc i jadę w stronę Krzesznej.
Okolice Małej Krzesznej © panther

Z niej trafiam do Gołubia i kieruję się w stronę Pierszczewa.
Odcinek między tymi miejscowościami pokonuję drogami asfaltowymi.
Widok na Gołubie © panther

Z Pierszczewa drogami gruntowymi jadę w kierunku Krzesznej.
Leśny zjazd :-) © panther

Kaszubskie krajobrazy w okolicach Pierszczewka © panther

Gdy już trafiam do Pierszczewka jadę identyczną drogą w stronę domu.
Pokonuję powrotną trasę drogami asfaltowymi, gruntowymi, leśnymi.
Przez ostatnie 10 kilometrów jadę w delikatnym deszczu.
Cieszę się bardzo, ze również dzisiaj udało mi się spędzić część dnia na rowerze.
Sobota, 11 maja 2013

Wiosenne Kaszuby

Tytuł dzisiejszego wpisu może nieco dziwny?
Tak na serio, to wiosna na Kaszuby przywitała niedawno.
Od kilku dni robi się naprawdę wiosennie.
Wyższa temperatura, opady deszczu, wiosenna świeża zieleń.
Tego wszystkiego brakowało mi najbardziej.
Dzisiejsza sobota nie należała do najłatwiejszych.
Do godziny 16 zdołałem się uparać ze wszystkimi moimi obowiązkami.
Dopiero po tej godzinie siadam na rower i dawaj przed siebie :-)
Nad Jeziorem Potulskim © panther

Trasy opisywać nie będę. Jeżdzę po jednych z najpiękniejszych zakątkach Polski, o tym wiedzą już od dawna czytelnicy bloga ;-)
Wiosenne barwy na Kaszubach © panther

Wiosna na Kaszuby zawitała w tym roku wyjątkowo późno. Klimat Kaszub Środkowych pod wielomo względami jest wyjątkowy. W moich okolicach jest on do tego niezwykle zróżnicowany. Okres wegetacji jest jednym z najkrótszych w Polsce.
Widok na Jezioro Wielkie Brodno © panther

Piękne wiosenne krajobrazy © panther

Dzisiejsza sobota pod względem rowerowym udana.
Jutro, jeżeli pogoda dopisze postaram się też ruszyć w teren.
Niestety w prognozie pogody zapowiadają opady deszczu przez cały dzień...
Czwartek, 9 maja 2013

Wybuch zieleni

Na Kaszubach czekano na opady deszczu.
Na polach, w lasach bardzo sucho.
Dzisiaj koło 4 nad ranem zaczęło padać.
Deszcz bardzo potrzebny, zrobiło się zielono.
Po pracy chciałem udać się na przejażdżkę w terenie.
Zostałem zmuszony do rychłego powrotu z trasy.
Niebo bardzo mocno się zachmurzyło, zaczęło mocno wiać.
Burza bardzo szybko zaczęła sie zbliżać.
Na szczęście zdążyłem przed nią do domu :-)
W lesie "już zielono" © panther

Świeża zieleń © panther

Kilka chwil temu lunęło.
Myślę, że ten, tak potrzebny deszcz spowoduje, że w lesie będzie jeszcze piękniej.
Po godzinie 19, gdy przestało padać po raz drugi dzisiaj wsiadłem na rower.
Jeżdziłem w znacznej mierze w terenie.
W kartuskim lesie © panther

Niedaleko domu © panther

Jezioro Trzebno © panther

Kaszubskie pejzaże © panther

Kaszubskie krajobrazy © panther

Bardzo potrzebowałem tej "drugiej raty" dzisiejszej przejażdzki.
Jechało się wyjątkowo dobrze. Najbardziej cieszy mnie "wybuch zieleni" w mojej okolicy. Aż chce się jeżdzić :-)
Niedziela, 5 maja 2013

W towarzystwie

Pogoda w moim rejonie dopisuje.
Niebo dzisiaj miałem niemal bezchmurne.
Jechałem w towarzystwie.
Wczoraj umówiłem się z kolegą i znaczną część dzisiejszego dystansu pokonałem z nim.
W znacznej mierze przeważały drogi gruntowe.
Nad Jeziorem Ostrzyckim © panther

"Wyspa Grabowskiego" na Jeziorze Ostrzyckim © panther

Jezioro Wielkie Brodno w okolicach Brodnicy Dolnej © panther

Malownicze okolice wsi Zawory © panther

Malownicze kaszubskie krajobrazy © panther
Piątek, 3 maja 2013

Majówki ciąg dalszy

Dzisiejszy dzień różnił się znacznie od wczorajszego.
Wybrałem się w terenową przejażdżkę po najbliższych okolicach.
Nie sprawdzałem nieznanych dotąd terenów...
Kręciłem w znacznej przewadze drogami gruntowymi.
Rezerwat Stare Modrzewie w Nadleśnictwie Kartuzy © panther

To miejsce mojej rozgrzewki. Teren wymagający, nieco pagórkowaty.
Drogi dość mocno zniszczone przez ciężki sprzęt leśników.
Kaszubskie krajobrazy © panther

Morenowe wzgórza © panther

Jadąc po najbliższych okolicach © panther

Jezioro Wielkie Brodno © panther

Tereny przedstawione na zdjęciach pewnie i Wam są już znane.
Przejażdzka odbywała się w tempie relaksacyjnym.
Czwartek, 2 maja 2013

Błądzenie w terenie ;-)

Dzisiejszy dzień nie zwiastował żadnych rowerowych rewelacji.
Chciałem pojechać w okolice Mirachowa, precyzując chciałem poznać Rezerwat Przyrody Lubygość i w nim nieco sobie pokręcić.
Omijałem drogi asfaltowe, jak tylko mogłem. Drogi leśne, gruntowe dzisiaj miały przeważać.
Ruszyłem z domu leśnymi drogami w kierunku Kartuz. Z nich do Grzybna asfaltem. Dalej jechałem już drogami leśnymi w kierunku Pomieczyńskiej Huty. Dotarłem nad Jezioro Białe. W okolicach tej miejscowości wykonałem kilka zdjęć.
Jezioro Białe w okolicach Pomieczyńskiej Huty © panther

Gruntowe drogi okolic Sianowa Leśnego © panther

Widok na Jezioro Małe Łąki © panther

Drogami gruntowymi trafiam do Sianowskiej Huty, następnie przejeżdzam przez Kolonię i jadę w kierunku Sianowa. Nie zatrzymuję się w tej miejscowości. Mijam Staniszewo, Stryszą Budę. W tej ostatniej zauważam rowerzystę. Ucinamy pogawędkę. Po kilku minutach rozmowy okazuje się, że jedzie z miejscowości Zblewo i chce dojechać do swoich rodziców, którzy mieszkają w Sierakowicach.
Jedziemy w kierunku Mirachowa cały czas prowadząc rozmowę. Okazuje się, że ukończyliśmy tę samą szkołę średnią. Za Mirachowem rozstajemy się.
Jadę poznawać Rezerwat Przyrody Lubygość.
Cel dzisiejszej przejażdżki... © panther

Jezioro Lubygość © panther

Leśne drogi w rezerwacie © panther

Po rezerwacie jedzie się świetnie. Bez żadnej mapy jadę sobie "na czuja" myśląc, że przecież zawsze dojadę do jakiejś drogi głównej...
Zjazd z Góry Zamkowej niedaleko Kamienicy Królewskiej © panther

Tym pięknym zjazdem trafiam w okolice wsi Kamienicki Młyn. Moje zdziwienie jest ogromne. Jadę w kierunku Kamienicy Królewskiej, by w niej na skróty dostać się do Paczewa.
Na skróty... © panther

Kontynuuję jazdę drogami polnymi w kierunku Paczewa, następnie Sierakowic.
W nich na 10 minut zatrzymuję się u znajomych. Nie mam nawet czasu, aby robić zdjęcia. Przejechać muszę jeszcze około 38 kilometrów.
Teraz drogami asfaltowymi przejeżdzam przez Starą Maszynę, Mrozy, Szklaną, Lisie Jamy, Długi Kierz, Wygodę Łączyńską, Zajezierze, Miechucino. W tym ostatnim krótka przerwa na fotografię.
Jezioro Wielkie w Miechucinie © panther

Z Miechucina kieruję się na Reskowo. Przejeżdzam również przez malowniczą miejscowość Dejk, która położona jest niedaleko Chmielna.
Morenowe wzgórza okolic wsi Dejk © panther

W Chmielnie za ostatnie pieniądzę kupuję sobie picie i "Góralka".
Przy sklepie rozmawiam z rowerzystami z Trójmiasta. Po miłym rozstaniu jadę w kierunku Kosów. Oczywiście jadę drogami leśnymi. Trafiam do Kartuz i z nich do domu.
Dzisiejsza wycieczka rowerowa nie była do końca zaplanowana...
Może zacznę brać ze sobą mapę ;-)
Środa, 1 maja 2013

Udany dzień :-)

Dzisiejszy dzień zdecydowanie lepszy od wczorajszego.
Pod wieloma względami, rowerowo również.
Celem dzisiejszej przejażdżki jest dotarcie do wsi Gołubie.
Na samym początku rozgrzewka drogami leśnymi, gruntowymi.
Kaszubskie pejzaże © panther

Kaszubskie krajobrazy © panther

Przejeżdzam przez Goręczyno, Ostrzyce, Krzeszną i jadę nadal drogami gruntowymi w kierunku Gołubia. Po pewnym czasie do niego dojeżdzam.
Ogród botaniczny w Gołubiu © panther

Widok na Gołubie © panther

Z Gołubia jadę w kierunku Pierszczewa. Raz pod górkę, za moment z górki i znowu pod górkę...
Trafiam do Pierszczewa i w nim ucinam krótką pogawędkę z rowerzystą, który pochodzi z Ostrołęki. Zachwycony jest ogromną ilością jezior, które tutaj występują.
W Pierszczewie © panther

Z Pierszczewa jadę w kierunku Krzesznej.
Leśny zjazd :-) © panther

W lesie jest jeszcze szaro i smutno. Bardzo brakuje mi świeżej zieleni.
Sprawy mają się inaczej na południu Polski. Zawsze z chęcią ogladam zdjęcia rowerzystów, którzy tam mieszkają.
Dojeżdzam do Krzesznej. Okrążyłem Jezioro Potulskie i czas zbierać się do domu.
Widok na Jezioro Potulskie © panther

Dzisiejszy dzień rowerowo bardzo udany. Zdążyłem uporać się z domowymi obowiązkami i spędzić trochę czasu na rowerze, jadąc wsród malowniczych terenów. Pogoda również dopisała.
Wtorek, 30 kwietnia 2013

Krótko po pracy

Po pracy udało się wyskoczyć na rower.
Rower trekkingowy odwiozłem do serwisu.
Górskim z serwisu wracałem.
Postanowiłem przejechać się w terenie.
Miałem małe problemy z licznikiem.
Źle mierzy odległość. Po jeżdzie w terenie cofnąłem się do serwisu.
Myślę, że teraz prawidłowo mierzy przejechane kilometry.
Przeciwpożarowa numer 8 © panther

W lesie © panther

Leśna polana © panther

Plan na dzisiejszą przejażdżkę był nieco inny.
Chciałem przejechać o 20 kilometrów więcej i tym samym przejechać więcej kilometrów niż w marcu. Niestety przez chwilowe problemy z licznikiem nie udało się tego planu wykonać.
Niedziela, 28 kwietnia 2013

Kaszubska pętelka

Po wczorajszym zmaganiu się z wiatrem i chłodem pomyślałem, że pogoda ulegnie poprawie i dzisiejsza jazda bedzie znacznie przyjemniejsza.
Temperatura, gdy ruszałem w trasę była nieco wyższa niż wczoraj, aczkolwiek na samym początku było troszkę zimno w palce u rąk.
Rozgrzewkę zrobiłem w kierunku Kartuz. Następnie jechałem w stronę Mirachowa.
Przejechałem przez Prokowo, Sianowo.
Sanktuarium Matki Boskiej Sianowskiej Królowej Kaszub © panther

Matka Boska Sianowska cieszy się szczególną czcią wsród miejscowej ludności.
W Sianowie właśnie mieści się Sanktuarium Królowej Kaszub.
Jadę dalej w kierunku Mirachowa. Jest cały czas pod górkę...
Malownicze okolice Mirachowa © panther

Kościół parafialny pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela w Mirachowie © panther

Dwór starościński w Mirachowie © panther

W Mirachowie zastanawiam się jaką drogę wybrać. Jechać w stronę Miechucina asfaltową drogą biegnącą wsród lasów, czy wybrać drogę na Mojusz, biegnącą przez malownicze wzgórza, pola.
Wybrałem opcję numer dwa. Po drodze nieco żałowałem tego wyboru. Muszę jechać stale pod górkę i walczyć do tego z porywistym wiatrem.
Kaszubska chata z zagrodą w Bąckiej Hucie © panther

Lubię szczególnie zabudowę o charakterze regionalnym. Powienienem wspomnieć, że chata wraz z obejściem powstała w latach 90-tych XX. Jest świetnie utrzymana i stale zamieszkana. Mam nadzieję, że takich domów na Kaszubach będzie w przyszłości jeszcze więcej.
Kubuś i Szymon :-) © panther

W Mojuszu na chwilę się zatrzymuję. Odwiedzam Kubusia i Szymona. Przejeżdzać przez ich miejscowość i nie wstąpić do nich, to tak, jak być w Rzymie i nie odwiedzić Papieża ;-)
Teraz przejeżdzając przez malownicze kaszubskie wsie kieruję się w stronę Chmielna. Przez pewien moment jadę drogami leśnymi. Trochę brakuje mi jazdy w terenie...
Okolice Mojuszewskiej Huty © panther

Niedaleko Mojuszewskiej Huty © panther

Oczko wodne w okolicach wsi Długi Kierz © panther

Napawając sie przepięknymi kaszubskimi krajobrazami dojeżdzam do Wygody Łączyńskiej. W niej robię krótką przerwę. Odwiedzam groby moich dziadków, jak również kilka minut przeznaczam na posiłek i uzupełnienie płynów.
Widok na Jezioro Długie w okolicach Zajezierza © panther

Jezioro Reskowo © panther

Bedąc w okolicach Chmielna postanowiłem leśnymi drogami udać się do Kartuz.
Przejeżdzam przez Rekowo, Kosy. Po drodze spotykam ciekawą odmianę krowy "kaszubska leśna" a może to "piesek leśny"
"Krówka leśna" a może "leśny piesek" © panther

Cieszy mnie niezmiernie, że również dzisiaj udało się tak zagospodarować czas tak, by móc pojeżdzić i nabrać sił na zbliżającą się majówkę.
Sobota, 27 kwietnia 2013

Chłodna, wiosenna sobota

Zazdroszczę nieco rowerzystom, którzy mieszkają w południowej Polsce.
Uczucie zazdrości spowodowane jest przez pogodę, uściślając przez temperaturę.
Dzisiaj w najcieplejszym momencie dnia temperatura w mojej okolicy wyniosła aż 6 stopni Celsjusza...
Chęć jazdy na rowerze oczywiście wygrała z warunkami pogodowymi .
Kręciłem sobie w moich ulubionych okolicach.
Malownicze kaszubskie pejzaże © panther

Dodam jeszcze, że połowę trasy pokonałem z wiatrem.
Gdy wracałem do domu było już pod wiatr...
Mimo tego udało się osiągnąc średnią 22,21 km/h, co najgorszym wynikiem chyba nie jest.

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl