Czwartek, 2 maja 2013
Błądzenie w terenie ;-)
Dzisiejszy dzień nie zwiastował żadnych rowerowych rewelacji.
Chciałem pojechać w okolice Mirachowa, precyzując chciałem poznać Rezerwat Przyrody Lubygość i w nim nieco sobie pokręcić.
Omijałem drogi asfaltowe, jak tylko mogłem. Drogi leśne, gruntowe dzisiaj miały przeważać.
Ruszyłem z domu leśnymi drogami w kierunku Kartuz. Z nich do Grzybna asfaltem. Dalej jechałem już drogami leśnymi w kierunku Pomieczyńskiej Huty. Dotarłem nad Jezioro Białe. W okolicach tej miejscowości wykonałem kilka zdjęć.
Drogami gruntowymi trafiam do Sianowskiej Huty, następnie przejeżdzam przez Kolonię i jadę w kierunku Sianowa. Nie zatrzymuję się w tej miejscowości. Mijam Staniszewo, Stryszą Budę. W tej ostatniej zauważam rowerzystę. Ucinamy pogawędkę. Po kilku minutach rozmowy okazuje się, że jedzie z miejscowości Zblewo i chce dojechać do swoich rodziców, którzy mieszkają w Sierakowicach.
Jedziemy w kierunku Mirachowa cały czas prowadząc rozmowę. Okazuje się, że ukończyliśmy tę samą szkołę średnią. Za Mirachowem rozstajemy się.
Jadę poznawać Rezerwat Przyrody Lubygość.
Po rezerwacie jedzie się świetnie. Bez żadnej mapy jadę sobie "na czuja" myśląc, że przecież zawsze dojadę do jakiejś drogi głównej...
Tym pięknym zjazdem trafiam w okolice wsi Kamienicki Młyn. Moje zdziwienie jest ogromne. Jadę w kierunku Kamienicy Królewskiej, by w niej na skróty dostać się do Paczewa.
Kontynuuję jazdę drogami polnymi w kierunku Paczewa, następnie Sierakowic.
W nich na 10 minut zatrzymuję się u znajomych. Nie mam nawet czasu, aby robić zdjęcia. Przejechać muszę jeszcze około 38 kilometrów.
Teraz drogami asfaltowymi przejeżdzam przez Starą Maszynę, Mrozy, Szklaną, Lisie Jamy, Długi Kierz, Wygodę Łączyńską, Zajezierze, Miechucino. W tym ostatnim krótka przerwa na fotografię.
Z Miechucina kieruję się na Reskowo. Przejeżdzam również przez malowniczą miejscowość Dejk, która położona jest niedaleko Chmielna.
W Chmielnie za ostatnie pieniądzę kupuję sobie picie i "Góralka".
Przy sklepie rozmawiam z rowerzystami z Trójmiasta. Po miłym rozstaniu jadę w kierunku Kosów. Oczywiście jadę drogami leśnymi. Trafiam do Kartuz i z nich do domu.
Dzisiejsza wycieczka rowerowa nie była do końca zaplanowana...
Może zacznę brać ze sobą mapę ;-)
Chciałem pojechać w okolice Mirachowa, precyzując chciałem poznać Rezerwat Przyrody Lubygość i w nim nieco sobie pokręcić.
Omijałem drogi asfaltowe, jak tylko mogłem. Drogi leśne, gruntowe dzisiaj miały przeważać.
Ruszyłem z domu leśnymi drogami w kierunku Kartuz. Z nich do Grzybna asfaltem. Dalej jechałem już drogami leśnymi w kierunku Pomieczyńskiej Huty. Dotarłem nad Jezioro Białe. W okolicach tej miejscowości wykonałem kilka zdjęć.
Jezioro Białe w okolicach Pomieczyńskiej Huty© panther
Gruntowe drogi okolic Sianowa Leśnego© panther
Widok na Jezioro Małe Łąki© panther
Drogami gruntowymi trafiam do Sianowskiej Huty, następnie przejeżdzam przez Kolonię i jadę w kierunku Sianowa. Nie zatrzymuję się w tej miejscowości. Mijam Staniszewo, Stryszą Budę. W tej ostatniej zauważam rowerzystę. Ucinamy pogawędkę. Po kilku minutach rozmowy okazuje się, że jedzie z miejscowości Zblewo i chce dojechać do swoich rodziców, którzy mieszkają w Sierakowicach.
Jedziemy w kierunku Mirachowa cały czas prowadząc rozmowę. Okazuje się, że ukończyliśmy tę samą szkołę średnią. Za Mirachowem rozstajemy się.
Jadę poznawać Rezerwat Przyrody Lubygość.
Cel dzisiejszej przejażdżki...© panther
Jezioro Lubygość© panther
Leśne drogi w rezerwacie© panther
Po rezerwacie jedzie się świetnie. Bez żadnej mapy jadę sobie "na czuja" myśląc, że przecież zawsze dojadę do jakiejś drogi głównej...
Zjazd z Góry Zamkowej niedaleko Kamienicy Królewskiej© panther
Tym pięknym zjazdem trafiam w okolice wsi Kamienicki Młyn. Moje zdziwienie jest ogromne. Jadę w kierunku Kamienicy Królewskiej, by w niej na skróty dostać się do Paczewa.
Na skróty...© panther
Kontynuuję jazdę drogami polnymi w kierunku Paczewa, następnie Sierakowic.
W nich na 10 minut zatrzymuję się u znajomych. Nie mam nawet czasu, aby robić zdjęcia. Przejechać muszę jeszcze około 38 kilometrów.
Teraz drogami asfaltowymi przejeżdzam przez Starą Maszynę, Mrozy, Szklaną, Lisie Jamy, Długi Kierz, Wygodę Łączyńską, Zajezierze, Miechucino. W tym ostatnim krótka przerwa na fotografię.
Jezioro Wielkie w Miechucinie© panther
Z Miechucina kieruję się na Reskowo. Przejeżdzam również przez malowniczą miejscowość Dejk, która położona jest niedaleko Chmielna.
Morenowe wzgórza okolic wsi Dejk© panther
W Chmielnie za ostatnie pieniądzę kupuję sobie picie i "Góralka".
Przy sklepie rozmawiam z rowerzystami z Trójmiasta. Po miłym rozstaniu jadę w kierunku Kosów. Oczywiście jadę drogami leśnymi. Trafiam do Kartuz i z nich do domu.
Dzisiejsza wycieczka rowerowa nie była do końca zaplanowana...
Może zacznę brać ze sobą mapę ;-)
- DST 86.58km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
i znowu jeziora...ech tylko pozazdrościć latem, gdy upał zaczyna doskwierać masz możliwość na każdym kroku się odświeżyć
ps. nowy rower kupiłem bo też lubię trochę poszusować po lesie, szczególnie gdy jadę z moją grupą przyjaciół, którzy wręcz uwielbuają jak to się w naszym slangu mówi "skróty", a wiąże się to zawsze z przeprawą przez błota, wody i inne paskudctwa. Moja Merida to raczej była taka zabawka a nie rower MTB srk23 - 18:10 poniedziałek, 6 maja 2013 | linkuj
ps. nowy rower kupiłem bo też lubię trochę poszusować po lesie, szczególnie gdy jadę z moją grupą przyjaciół, którzy wręcz uwielbuają jak to się w naszym slangu mówi "skróty", a wiąże się to zawsze z przeprawą przez błota, wody i inne paskudctwa. Moja Merida to raczej była taka zabawka a nie rower MTB srk23 - 18:10 poniedziałek, 6 maja 2013 | linkuj
hej - w okolicach jeziora Lubygość jest super miejsce. odnalazłam je jadąc czerwonym szlakiem do kamienicy królewskiej - Szczelina Lechicka
http://emonika.bikestats.pl/749582,Groty-Mirachowskie-i-czerwony-szlak.html emonika - 10:21 poniedziałek, 6 maja 2013 | linkuj
http://emonika.bikestats.pl/749582,Groty-Mirachowskie-i-czerwony-szlak.html emonika - 10:21 poniedziałek, 6 maja 2013 | linkuj
Świetna ta serpentynka, też mnie uderzyła. Bardzo fajna wycieczka:))
ramboniebieski - 16:03 sobota, 4 maja 2013 | linkuj
Fotka ze zjazdu rewelacyjna;)
I jak tak patrzę po reszcie zdjęć to masz frajdę jeżdżenia w każdym terenie: grunt, piasek, asfalt, etc., genialne trasy na trening siebie i roweru :) robert13 - 16:49 piątek, 3 maja 2013 | linkuj
I jak tak patrzę po reszcie zdjęć to masz frajdę jeżdżenia w każdym terenie: grunt, piasek, asfalt, etc., genialne trasy na trening siebie i roweru :) robert13 - 16:49 piątek, 3 maja 2013 | linkuj
Rezerwat wygląda bardzo ładnie. Gdy przybędzie zieleni zrobi się jeszcze ładniejszy:)
Skowronek - 21:11 czwartek, 2 maja 2013 | linkuj
Czy Stara Maszyna to nazwa miejscowości? Brzmi oryginalnie :)
lukasz78 - 20:43 czwartek, 2 maja 2013 | linkuj
Komentuj