Wtorek, 19 lipca 2016
Spontanicznie i ciekawie
Nic nie zapowiadało tego, że udam się dzisiaj na rower. Zastanawiałem się czy wyrwę lukę czasową na tak lubianą aktywność.
W godzinach popołudniowych otrzymałem wiadomość od znajomego, że ma ochotę nabić niewielką ilość kilometrów.
Koło godziny 17 - tej postanowiłem sam pokręcić sobie po okolicy. Przypomniałem sobie naszą wymianę wiadomości i zadzwoniłem.
Przygotowanie odpowiedniego nawodnienia i przygotowanie się do jazdy znajomemu nie zajęło wiele czasu. Ruszyliśmy.

Woda, las, łąka, koniki © panther

Kaszubskie pagórki, lasy, pola © panther

Stawianie pierwszych kroków © panther
Z każdym przejechanym kilometrem kręciło się coraz lepiej, lżej. Jeździliśmy trasami mieszanymi.
Były drogi leśne, polne, jak również asfaltowe. Nikt nikogo nie gonił, rozmawiało się ciekawie i
co najważniejsze świetnie spędziło się czas.
W godzinach popołudniowych otrzymałem wiadomość od znajomego, że ma ochotę nabić niewielką ilość kilometrów.
Koło godziny 17 - tej postanowiłem sam pokręcić sobie po okolicy. Przypomniałem sobie naszą wymianę wiadomości i zadzwoniłem.
Przygotowanie odpowiedniego nawodnienia i przygotowanie się do jazdy znajomemu nie zajęło wiele czasu. Ruszyliśmy.

Woda, las, łąka, koniki © panther

Kaszubskie pagórki, lasy, pola © panther

Stawianie pierwszych kroków © panther
Z każdym przejechanym kilometrem kręciło się coraz lepiej, lżej. Jeździliśmy trasami mieszanymi.
Były drogi leśne, polne, jak również asfaltowe. Nikt nikogo nie gonił, rozmawiało się ciekawie i
co najważniejsze świetnie spędziło się czas.
- DST 44.89km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 11 lipca 2016
W towarzystwie
Pierwszy raz od bardzo długiego czasu udało mi się pojeździć w towarzystwie.

Kaszubskie klimaty :-) © panther
Pogoda w porównaniu do ostatnich kilku dni uległa polepszeniu i to znacznemu.
Jest ciepło, jak dla mnie to nawet zbyt gorąco. Teraz trzeba zająć się rowerem i
oddać go w końcu do serwisu. Owszem wygląda ładnie, jest czysty, ale żywot
łańcucha dobiega w tempie szybkim ku końcowi.

Kaszubskie klimaty :-) © panther
Pogoda w porównaniu do ostatnich kilku dni uległa polepszeniu i to znacznemu.
Jest ciepło, jak dla mnie to nawet zbyt gorąco. Teraz trzeba zająć się rowerem i
oddać go w końcu do serwisu. Owszem wygląda ładnie, jest czysty, ale żywot
łańcucha dobiega w tempie szybkim ku końcowi.
- DST 47.15km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 3 lipca 2016
Kaszubskie widoki
Wrzawa związana z piłką nożną zostaje powoli wyciszona. Przegraliśmy mecz z Portugalią.
Na różnych portalach czytam, że karny Kubu Błaszczykowskiego powinien być powtórzony.
Dochodzą też głosy, że cały mecz powinien odbyć się jeszcze raz..
Czy istnieje taka możliwość? Osobiście śmiem wątpić, ale mogę się mylić.
Naszej reprezentacji należą się ogromne brawa za to, że tak daleko doszli.
Podczas wszystkich meczy dostarczali kibicom wielu wrażeń, emocji.
Teraz wrócę już do rzeczywistości, tej mojej ulubionej, niedzielnej i rowerowej.

Kaszubskie krajobrazy © panther

Stacja kolejowa Wieżyca © panther

Kaszubskie widoki © panther

Jak zawsze ślicznie :-) © panther

Widok na Jezioro Kłodno © panther

Samotny łabądek ;-) © panther
Po wczorajszych upałach i wieczornych opadach deszczu, dzisiejszy dzień okazał się
znacznie lepszym na przejażdżkę na rowerze. Temperatura obniżyła się o kilka stopni Celsjusza,
tym samym kręci się znacznie lepiej, lżej i generalnie przyjemniej, jak dla mnie.
Zawsze niezmiernie cieszę się, gdy podczas jazdy niebo jest chociaż częściowo zachmurzone.
Nie wiem dlaczego tak wielu rowerzystów cieszy się z tzw. "full lampy" ?
Ruch na drogach wtedy znacznie większy, bo wiadomo, że nad jakąkolwiek wodę wszyscy ciągną.
Do tego skupienie kierowców aut, podczas jazdy w pełnym słońcu pozostawia wiele do życzenia.
Ilość przelanego potu, utraconych elektrolitów i zmęczenie u rowerzystów w wysokich temperaturach
jest z pewnością większe, niż podczas nabijania kilometrów w nieco niższej temperaturze.
Najważniejsze jednak, że kolejny raz udało się wsiąść na rower i aktywnie spędzić czas :-)
Na różnych portalach czytam, że karny Kubu Błaszczykowskiego powinien być powtórzony.
Dochodzą też głosy, że cały mecz powinien odbyć się jeszcze raz..
Czy istnieje taka możliwość? Osobiście śmiem wątpić, ale mogę się mylić.
Naszej reprezentacji należą się ogromne brawa za to, że tak daleko doszli.
Podczas wszystkich meczy dostarczali kibicom wielu wrażeń, emocji.
Teraz wrócę już do rzeczywistości, tej mojej ulubionej, niedzielnej i rowerowej.

Kaszubskie krajobrazy © panther

Stacja kolejowa Wieżyca © panther

Kaszubskie widoki © panther

Jak zawsze ślicznie :-) © panther

Widok na Jezioro Kłodno © panther

Samotny łabądek ;-) © panther
Po wczorajszych upałach i wieczornych opadach deszczu, dzisiejszy dzień okazał się
znacznie lepszym na przejażdżkę na rowerze. Temperatura obniżyła się o kilka stopni Celsjusza,
tym samym kręci się znacznie lepiej, lżej i generalnie przyjemniej, jak dla mnie.
Zawsze niezmiernie cieszę się, gdy podczas jazdy niebo jest chociaż częściowo zachmurzone.
Nie wiem dlaczego tak wielu rowerzystów cieszy się z tzw. "full lampy" ?
Ruch na drogach wtedy znacznie większy, bo wiadomo, że nad jakąkolwiek wodę wszyscy ciągną.
Do tego skupienie kierowców aut, podczas jazdy w pełnym słońcu pozostawia wiele do życzenia.
Ilość przelanego potu, utraconych elektrolitów i zmęczenie u rowerzystów w wysokich temperaturach
jest z pewnością większe, niż podczas nabijania kilometrów w nieco niższej temperaturze.
Najważniejsze jednak, że kolejny raz udało się wsiąść na rower i aktywnie spędzić czas :-)
- DST 58.00km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 30 czerwca 2016
30 czerwca
Udało się się, tak prawie w środku tygodnia nabić kilometry w sprzyjającej aurze.
Gdy ruszałem było idealnie. Odpowiednia temperatura, ani zbyt ciepło, ani za chłodno.
Niebo w znacznej części zachmurzone. Osobiście lubię takie niebo podczas jazdy/
Podczas jazdy szybko zaczęły gromadzić się chmury, wiatr przybierał również na sile.

Burza wisiała w powietrzu © panther

Jeszcze bez deszczu © panther

Kaszubskie krajobrazy © panther

Gruntówką w stronę lasu © panther
Na szczęście burza szczęśliwie oddaliła się od terenów, w których jeździłem.
Niedaleko domu spadło na mnie klika kropel deszczu. Czyli przejażdżka należała do udanych.
Za dwa kwadranse na niebie pojawiło się słońce :-)
Gdy ruszałem było idealnie. Odpowiednia temperatura, ani zbyt ciepło, ani za chłodno.
Niebo w znacznej części zachmurzone. Osobiście lubię takie niebo podczas jazdy/
Podczas jazdy szybko zaczęły gromadzić się chmury, wiatr przybierał również na sile.

Burza wisiała w powietrzu © panther

Jeszcze bez deszczu © panther

Kaszubskie krajobrazy © panther

Gruntówką w stronę lasu © panther
Na szczęście burza szczęśliwie oddaliła się od terenów, w których jeździłem.
Niedaleko domu spadło na mnie klika kropel deszczu. Czyli przejażdżka należała do udanych.
Za dwa kwadranse na niebie pojawiło się słońce :-)
- DST 42.06km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 26 czerwca 2016
Upragniony czas :-)
Nastąpił długo oczekiwany czas, okres urlopu, wakacje :-) To czas, w którym budzik nastawiam tylko w niedzielę.
Nie będę pisać, że rower teraz będzie na pierwszym miejscu, że odwiedzę nowe zakątki, że....
Z pewnością tak nie będzie. Są sprawy znacznie ważniejsze, które już długo w kolejce czekały...
Jednak o rowerze nie zapomnę. Chcę jeździć więcej, jeżeli tylko zdrowie dopisze.

W Chmielnie nad Jeziorem Kłodno © panther
Wszystkim osobom, które zaglądają na bloga życzę dobrze spędzonych urlopów.
Życzę Wam przede wszystkim odpoczynku, ucieczki od codzienności,
chociaż tak na chwilę, na jeden dzień, czy nawet jeden wieczór, jedno popołudnie.
Niech czas wakacji będzie dla Was okresem, w którym nabierzecie sił i chęci do dalszego działania.
Nie będę pisać, że rower teraz będzie na pierwszym miejscu, że odwiedzę nowe zakątki, że....
Z pewnością tak nie będzie. Są sprawy znacznie ważniejsze, które już długo w kolejce czekały...
Jednak o rowerze nie zapomnę. Chcę jeździć więcej, jeżeli tylko zdrowie dopisze.

W Chmielnie nad Jeziorem Kłodno © panther
Wszystkim osobom, które zaglądają na bloga życzę dobrze spędzonych urlopów.
Życzę Wam przede wszystkim odpoczynku, ucieczki od codzienności,
chociaż tak na chwilę, na jeden dzień, czy nawet jeden wieczór, jedno popołudnie.
Niech czas wakacji będzie dla Was okresem, w którym nabierzecie sił i chęci do dalszego działania.
- DST 50.60km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 12 czerwca 2016
W cieniu Euro 2016
Dzisiejsze kilometry nabijałem zdecydowanie później niż zawsze.
Dopiero po godzinie 14 - tej, po nieobfitym obiedzie ruszyłem w teren.
Temperatura powietrza znacznie wyższa niż rankiem.

Domek letniskowy w urodziwym miejscu © panther

Nad jeziorem © panther

Kaszubskie krajobrazy © panther

Kaszubskie widoczki © panther
Przejażdżka była mi potrzebna. Na rowerze, mimo wysiłku fizycznego nabieram sił.
Niestety czasami wjechać muszę na asfalty i stwierdzam, że dzisiaj na drodze mamy dzień debila.
Wyprzedzanie na trzeciego, pośpiech i roztargnienie kierowców przeraża mnie.
Czy naprawdę wszyscy śpieszą się na Euro 2016 ? Mecze, piwko, chipsy...nie przepadam za tym.
Dopiero po godzinie 14 - tej, po nieobfitym obiedzie ruszyłem w teren.
Temperatura powietrza znacznie wyższa niż rankiem.

Domek letniskowy w urodziwym miejscu © panther

Nad jeziorem © panther

Kaszubskie krajobrazy © panther

Kaszubskie widoczki © panther
Przejażdżka była mi potrzebna. Na rowerze, mimo wysiłku fizycznego nabieram sił.
Niestety czasami wjechać muszę na asfalty i stwierdzam, że dzisiaj na drodze mamy dzień debila.
Wyprzedzanie na trzeciego, pośpiech i roztargnienie kierowców przeraża mnie.
Czy naprawdę wszyscy śpieszą się na Euro 2016 ? Mecze, piwko, chipsy...nie przepadam za tym.
- DST 53.44km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 9 czerwca 2016
W czwartek po pracy
Jeżeli pamięć mnie nie myli, to dzisiaj pierwszy raz po pracy udałem się na rower.
Lato i wakacje zbliżają się wielkimi krokami. Cieszy mnie to niezmiernie.
Może uda się więcej czasu poświęcić na jeżdżenie, zregenerować siły, wrócić do formy.

Rozgrzewka w lesie © panther

Kaszubskie krajobrazy © panther
Letnie miesiące, to również czas na załatwianie tego, na co czasu zabrakło od początku roku.
Gdy pomyślę o zbliżających się remontach, to jednak się cieszę, że mamy dopiero początek czerwca...
Lato i wakacje zbliżają się wielkimi krokami. Cieszy mnie to niezmiernie.
Może uda się więcej czasu poświęcić na jeżdżenie, zregenerować siły, wrócić do formy.

Rozgrzewka w lesie © panther

Kaszubskie krajobrazy © panther
Letnie miesiące, to również czas na załatwianie tego, na co czasu zabrakło od początku roku.
Gdy pomyślę o zbliżających się remontach, to jednak się cieszę, że mamy dopiero początek czerwca...
- DST 43.10km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 5 czerwca 2016
Upragniona niedziela
Tydzień pełen pracy, nauki i wielu do końca nieprzewidzianych wydarzeń już minął.
Był tak mocno tym wszystkim wypełniony, że czasu na rower już nie wystarczyło.
W końcu nastała upragniona niedziela. Dzień, w którym znajduję czas na jeżdżenie.

Urocza leśna miejscówka © panther

Kaszubskie gruntówki © panther

Nad Jeziorem Kłodno © panther
Pogoda cały czas dopisuje. Od rana świeci słońce, temperatura odpowiednia do jazdy,
żadne upały. Gdy wyjeżdżałem było 16 stopni Celsjusza, o godzinie trzynastej jest ich 21.
W takich warunkach atmosferycznych kręci mi się najlepiej. Do tego doszedł lekki wiatr,
który stale towarzyszył podczas przejażdżki. Na szczęście nie był uciążliwy, przyjemnie
chłodził, dawał ukojenie w czasie pokonywania kolejnych kilometrów.
Był tak mocno tym wszystkim wypełniony, że czasu na rower już nie wystarczyło.
W końcu nastała upragniona niedziela. Dzień, w którym znajduję czas na jeżdżenie.

Urocza leśna miejscówka © panther

Kaszubskie gruntówki © panther

Nad Jeziorem Kłodno © panther
Pogoda cały czas dopisuje. Od rana świeci słońce, temperatura odpowiednia do jazdy,
żadne upały. Gdy wyjeżdżałem było 16 stopni Celsjusza, o godzinie trzynastej jest ich 21.
W takich warunkach atmosferycznych kręci mi się najlepiej. Do tego doszedł lekki wiatr,
który stale towarzyszył podczas przejażdżki. Na szczęście nie był uciążliwy, przyjemnie
chłodził, dawał ukojenie w czasie pokonywania kolejnych kilometrów.
- DST 50.93km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 29 maja 2016
W ostatnią majową niedzielę
Dzisiejszego posta podzielę na dwie, może nawet trzy części. pierwsza cześć dotyczy dzisiejszego jeżdżenia.
Pogoda za oknem nadal dopisuje, więc bez problemu znalazłem czas na standardową jazdę po Kaszubach.
Zaplanowałem niedługą wycieczkę po najbliższych okolicach. Ruszyłem dopiero koło godziny 10:30.

Widok na Jezioro Ostrzyckie © panther

Kaszubskie klimaty :-) © panther

Jedno z wielu okolicznych jezior © panther
W planach miałem przejechać mniejszą ilość kilometrów, ale tak dobrze się jechało...
Z dzisiejszego kręcenia jestem bardzo zadowolony. Nie forsowałem nadmiernie organizmu.
Zadbałem o odpowiednia ilość płynów, elektrolitów. Zacząłem jeździć z głową.
Przyznam szczerze, że nie zawsze tak robiłem. Stąd przejściowe problemy ze zdrowiem.
Wiadomo, że " Polak mądry po szkodzie...", pozostaje pytanie...czy mądrzejszy?
Przejdźmy do drugiej części wpisu. Dotyczy on mojego mojej kolarzówki MBK RD 200.
Chcę ten rower sprzedać. Szybko pragnę wytłumaczyć dlaczego.
Bardzo małą ilość kilometrów przejeżdżam tylko i wyłącznie po asfaltach.
Drugą istotną sprawą jest to, że znacznie lepiej jeździ się na szosówkach w kilka osób,
czasami wystarczy tylko jeden dodatkowy kompan treningu i robi się znacznie raźniej.
Niestety z tym u mnie jest problem. Nie mam z kim jeździć regularnie na szosie.
Jeżeli pojawiają się już osoby, które regularnie trenują , to niestety jeżdżą o tzw "złote kalesony"
Wiadomo...średnia prędkość, podjazdy, urywanie innych zawodników itd...
Powiem szczerze, że to nie moja bajka. Chociaż zawsze cenię i cenił będę szosowców.
Ja osobiście się w tym nie odnajduję, nie bawi mnie to w jakikolwiek sposób.
Tak się prezentuje obecnie moja kolarzówka.

Mbk rd 200 © panther

Campagnolo Xenon © panther
Rower jest w bardzo dobrym stanie technicznym i wizualnym. Jestem jego drugim właścicielem
Pierwszy właściciel przejechał na nim około 950 km. Ja przejechałem na nim niecałe 700 km.
Całkowity przebieg wynosi więc około 1650-1700 kilometrów. Niewiele, jak na rower szosowy.
Rower był regularnie serwisowany zarówno przeze mnie, jak poprzedniego właściciela.
Więcej informacji pod numerem telefonu 609 203 193
Rower można obejrzeć w Mezowie, 5 kilometrów od Kartuz w województwie pomorskim.
Specyfikacja roweru:
Rama: Al 7005
Widelec: MBK Carbon “Procarb One”
Koła: Mach 1 Road Runner (dwuścienne obręcze) + aluminiowe piasty
Opony: Hutchinson Flash 700x23
Mechanizm korbowy: Campagnolo Xenon
Przerzutki: Campagnolo Xenon
Kaseta: Fac Machine (9)
Kierownica: FSA RD300-OS Oversize
Mostek: FSA OS170
Siodło: San Marco
Rozmiary: M/L
Pedały: SPD Shimano PD-M505 - wykręcone ( jeżeli trzeba dorzucę do kompletu)
Dodatkowo opona do trenażera Maxxis Re-Fuse Tr-Mx335
Waga: 9,9 kg (rozmiar M/L, bez pedałów)
Zapomniał bym o najważniejszym, mianowicie rower wyceniłem na 1700 złotych.
Uważam, że cena nie jest wygórowana. Rower jest godny polecenia, zwłaszcza
dla osób, które zamierzają rozpocząć przygodę z kolarstwem szosowym.
Teraz czas na ostatnią, trzecią cześć dzisiejszego wpisu.
Bardzo dziękuję wszystkim osobom zaglądającym na mojego bloga.
To miłe, że ktoś ogląda wykonane przeze mnie zdjęcia, czyta krótkie opisy.
Niezmiernie cieszą też życzliwe komentarze ( niegrzecznych nie zauważyłem)
Prośbę swoją adresuję do osób, które nie są zalogowane na bikestasie .
Nie trzeba, nie ma takiego obowiązku podpisywania się jako "Gość"
Można kliknąć w to okienko, wymazać słowo "Gość" i przedstawić się swoim nickiem.
No chyba, że ktoś lubi być tajemniczy...ale nie o to chyba chodzi :-)
Serdecznie wszystkich pozdrawiam życząc udanego zbliżającego się tygodnia :-)
Pogoda za oknem nadal dopisuje, więc bez problemu znalazłem czas na standardową jazdę po Kaszubach.
Zaplanowałem niedługą wycieczkę po najbliższych okolicach. Ruszyłem dopiero koło godziny 10:30.

Widok na Jezioro Ostrzyckie © panther

Kaszubskie klimaty :-) © panther

Jedno z wielu okolicznych jezior © panther
W planach miałem przejechać mniejszą ilość kilometrów, ale tak dobrze się jechało...
Z dzisiejszego kręcenia jestem bardzo zadowolony. Nie forsowałem nadmiernie organizmu.
Zadbałem o odpowiednia ilość płynów, elektrolitów. Zacząłem jeździć z głową.
Przyznam szczerze, że nie zawsze tak robiłem. Stąd przejściowe problemy ze zdrowiem.
Wiadomo, że " Polak mądry po szkodzie...", pozostaje pytanie...czy mądrzejszy?
Przejdźmy do drugiej części wpisu. Dotyczy on mojego mojej kolarzówki MBK RD 200.
Chcę ten rower sprzedać. Szybko pragnę wytłumaczyć dlaczego.
Bardzo małą ilość kilometrów przejeżdżam tylko i wyłącznie po asfaltach.
Drugą istotną sprawą jest to, że znacznie lepiej jeździ się na szosówkach w kilka osób,
czasami wystarczy tylko jeden dodatkowy kompan treningu i robi się znacznie raźniej.
Niestety z tym u mnie jest problem. Nie mam z kim jeździć regularnie na szosie.
Jeżeli pojawiają się już osoby, które regularnie trenują , to niestety jeżdżą o tzw "złote kalesony"
Wiadomo...średnia prędkość, podjazdy, urywanie innych zawodników itd...
Powiem szczerze, że to nie moja bajka. Chociaż zawsze cenię i cenił będę szosowców.
Ja osobiście się w tym nie odnajduję, nie bawi mnie to w jakikolwiek sposób.
Tak się prezentuje obecnie moja kolarzówka.

Mbk rd 200 © panther

Campagnolo Xenon © panther
Rower jest w bardzo dobrym stanie technicznym i wizualnym. Jestem jego drugim właścicielem
Pierwszy właściciel przejechał na nim około 950 km. Ja przejechałem na nim niecałe 700 km.
Całkowity przebieg wynosi więc około 1650-1700 kilometrów. Niewiele, jak na rower szosowy.
Rower był regularnie serwisowany zarówno przeze mnie, jak poprzedniego właściciela.
Więcej informacji pod numerem telefonu 609 203 193
Rower można obejrzeć w Mezowie, 5 kilometrów od Kartuz w województwie pomorskim.
Specyfikacja roweru:
Rama: Al 7005
Widelec: MBK Carbon “Procarb One”
Koła: Mach 1 Road Runner (dwuścienne obręcze) + aluminiowe piasty
Opony: Hutchinson Flash 700x23
Mechanizm korbowy: Campagnolo Xenon
Przerzutki: Campagnolo Xenon
Kaseta: Fac Machine (9)
Kierownica: FSA RD300-OS Oversize
Mostek: FSA OS170
Siodło: San Marco
Rozmiary: M/L
Pedały: SPD Shimano PD-M505 - wykręcone ( jeżeli trzeba dorzucę do kompletu)
Dodatkowo opona do trenażera Maxxis Re-Fuse Tr-Mx335
Waga: 9,9 kg (rozmiar M/L, bez pedałów)
Zapomniał bym o najważniejszym, mianowicie rower wyceniłem na 1700 złotych.
Uważam, że cena nie jest wygórowana. Rower jest godny polecenia, zwłaszcza
dla osób, które zamierzają rozpocząć przygodę z kolarstwem szosowym.
Teraz czas na ostatnią, trzecią cześć dzisiejszego wpisu.
Bardzo dziękuję wszystkim osobom zaglądającym na mojego bloga.
To miłe, że ktoś ogląda wykonane przeze mnie zdjęcia, czyta krótkie opisy.
Niezmiernie cieszą też życzliwe komentarze ( niegrzecznych nie zauważyłem)
Prośbę swoją adresuję do osób, które nie są zalogowane na bikestasie .
Nie trzeba, nie ma takiego obowiązku podpisywania się jako "Gość"
Można kliknąć w to okienko, wymazać słowo "Gość" i przedstawić się swoim nickiem.
No chyba, że ktoś lubi być tajemniczy...ale nie o to chyba chodzi :-)
Serdecznie wszystkich pozdrawiam życząc udanego zbliżającego się tygodnia :-)
- DST 56.05km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 26 maja 2016
W Dzień Matki
Doczekaliśmy się drugiej tzw. majówki w tym miesiącu. Ze względów zdrowotnych, między jedna a drugą
nie było mi dane wsiąść na rower i podziwiać przyrodę z perspektywy rowerowego siodełka.
No cóż, za głupotę własną płaci się wysoką cenę i ponosi jej konsekwencję.
Mimo wcześniejszych zdrowotnych perypetii, dzisiaj, z niewielką dozą obaw ruszyłem w teren.

Kaszubskie krajobrazy © panther

Między Ręboszewem a Zaworami © panther

Widok na Jezioro Kłodno © panther
Stęskniony za jeżdżeniem wykonałem tradycyjną pętelkę po najbliższych malowniczych okolicach.
Po drodze zauważyłem wzmożoną aktywność wśród rowerzystów. Ten fakt akurat bardzo cieszy.
Przede mną jeszcze kilka dni wolnego...jednak z aktywnością rowerową przesadzał nie będę...
nie było mi dane wsiąść na rower i podziwiać przyrodę z perspektywy rowerowego siodełka.
No cóż, za głupotę własną płaci się wysoką cenę i ponosi jej konsekwencję.
Mimo wcześniejszych zdrowotnych perypetii, dzisiaj, z niewielką dozą obaw ruszyłem w teren.

Kaszubskie krajobrazy © panther

Między Ręboszewem a Zaworami © panther

Widok na Jezioro Kłodno © panther
Stęskniony za jeżdżeniem wykonałem tradycyjną pętelkę po najbliższych malowniczych okolicach.
Po drodze zauważyłem wzmożoną aktywność wśród rowerzystów. Ten fakt akurat bardzo cieszy.
Przede mną jeszcze kilka dni wolnego...jednak z aktywnością rowerową przesadzał nie będę...
- DST 51.39km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze