Niedziela, 20 marca 2016
Szukając wiosny
Dzisiaj pierwszy dzień wiosny, tej astronomicznej, ale jednak wiosny.
W sobotę, z powodu niebywałe istotnych, ważnych spraw zawodowych nie jeździłem.
Dzisiejszy dzień, na szczęście został po części rowerowo zagospodarowany.
Rozgrzewka w lesie © panther
Ciąg dalszy rozgrzewki © panther
Ład i porządek nieco inaczej © panther
Dzisiejszą przejażdżkę zaplanowałem tak, aby było więcej dróg leśnych, polnych.
Niestety przyroda do życia budzi się bardzo powoli. Wiosny jeszcze nie widać.
Czasami jednak muszę na chwile opuścić las i przejechać przez okoliczne wioski, osady.
Zdjęcie znajdujące się wyżej wstawiłem dla kontrastu. W tle widzimy nowe budynki,
tuż przed nimi znajduje się działka, która służy...właśnie zastanawiam się czemu służy.
Szkoda poczciwego Poloneza, jak również zdezelowanego roweru.
Przyznacie, że chyba w każdej wiosce znajdziemy miejsca przedstawiające "nieład artystyczny"
Wracamy teraz do tego, co wielu z nas lubi. Do pięknych krajobrazów. Oto one.
Jest i widok na leśne jeziorko © panther
Kaszubskie pagórki, pola i lasy © panther
Kaszubskie widoczki © panther
Widok na Jezioro Kłodno w Chmielnie © panther
Teraz czas zabrać się za wypisywanie kartek świątecznych.
Pewnie jestem staroświecki. Sądzę jednak, że każda otrzymana kartka sprawia znacznie
więcej radości, niż dziesiątki podobnych smsów typu "kopiuj i przekaż dalej"
Niby błaha sprawa, różnica jednak wielka...
Dobrej niedzieli i nadchodzącego tygodnia. Pozdrawiam serdecznie
W sobotę, z powodu niebywałe istotnych, ważnych spraw zawodowych nie jeździłem.
Dzisiejszy dzień, na szczęście został po części rowerowo zagospodarowany.
Rozgrzewka w lesie © panther
Ciąg dalszy rozgrzewki © panther
Ład i porządek nieco inaczej © panther
Dzisiejszą przejażdżkę zaplanowałem tak, aby było więcej dróg leśnych, polnych.
Niestety przyroda do życia budzi się bardzo powoli. Wiosny jeszcze nie widać.
Czasami jednak muszę na chwile opuścić las i przejechać przez okoliczne wioski, osady.
Zdjęcie znajdujące się wyżej wstawiłem dla kontrastu. W tle widzimy nowe budynki,
tuż przed nimi znajduje się działka, która służy...właśnie zastanawiam się czemu służy.
Szkoda poczciwego Poloneza, jak również zdezelowanego roweru.
Przyznacie, że chyba w każdej wiosce znajdziemy miejsca przedstawiające "nieład artystyczny"
Wracamy teraz do tego, co wielu z nas lubi. Do pięknych krajobrazów. Oto one.
Jest i widok na leśne jeziorko © panther
Kaszubskie pagórki, pola i lasy © panther
Kaszubskie widoczki © panther
Widok na Jezioro Kłodno w Chmielnie © panther
Teraz czas zabrać się za wypisywanie kartek świątecznych.
Pewnie jestem staroświecki. Sądzę jednak, że każda otrzymana kartka sprawia znacznie
więcej radości, niż dziesiątki podobnych smsów typu "kopiuj i przekaż dalej"
Niby błaha sprawa, różnica jednak wielka...
Dobrej niedzieli i nadchodzącego tygodnia. Pozdrawiam serdecznie
- DST 50.34km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 13 marca 2016
Udana niedziela
To miał być weekend przeznaczony na rowerową aktywność.
Na szczęście w 50 % taki był. Sobota niestety rowerowo nie wypaliła.
Udało się pojeździć tylko w niedzielę. Dobre chociaż to!
Wyciąg narciarski Koszałkowo © panther
Kaszubskie krajobrazy © panther
Jezioro Raduńskie Górne - okolice Borucina © panther
Kościół pod wezwaniem Świętego Józefa w Wygodzie Łączyńskiej © panther
Widok na Jezioro Raduńskie Dolne © panther
Kaszubskie widoczki © panther
Leśną drogą w stronę domu © panther
Serdecznie pozdrawiam wszystkich odwiedzających (jeszcze) bloga.
Życzę udanego nadchodzącego tygodnia. Do następnego razu :-)
Na szczęście w 50 % taki był. Sobota niestety rowerowo nie wypaliła.
Udało się pojeździć tylko w niedzielę. Dobre chociaż to!
Wyciąg narciarski Koszałkowo © panther
Kaszubskie krajobrazy © panther
Jezioro Raduńskie Górne - okolice Borucina © panther
Kościół pod wezwaniem Świętego Józefa w Wygodzie Łączyńskiej © panther
Widok na Jezioro Raduńskie Dolne © panther
Kaszubskie widoczki © panther
Leśną drogą w stronę domu © panther
Serdecznie pozdrawiam wszystkich odwiedzających (jeszcze) bloga.
Życzę udanego nadchodzącego tygodnia. Do następnego razu :-)
- DST 64.06km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 28 lutego 2016
Rowerowe zakończenie lutego
Zakończyłem obecny miesiąc tak, jak postanowiłem wczoraj, czyli na rowerze.
Pogoda nieco gorsza niż wczoraj czy przedwczoraj, ale nie było mowy o rezygnacji z jeżdżenia.
Po długiej absencji rowerowej pojechałem do miejsc, które lubię najbardziej.
Rzeka Radunia okolice miejscowości Sławki © panther
Nad Jeziorem Ostrzyckim © panther
Kaszubskie krajobrazy © panther
Nad jeziorem w Ręboszewie © panther
W malowniczej miejscowości Chmielno © panther
Dobrze tak, po długim czasie odwiedzić znajome zakątki z perspektywy siodełka rowerowego.
W żaden sposób nie można porównać aktywności rowerowej na świeżym powietrzu z kręceniem na trenażerze.
Kontakt z naturą, wiatr w twarz, błoto, podjazdy, zjazdy to jest to, za czym tęskniłem najbardziej.
Pogoda nieco gorsza niż wczoraj czy przedwczoraj, ale nie było mowy o rezygnacji z jeżdżenia.
Po długiej absencji rowerowej pojechałem do miejsc, które lubię najbardziej.
Rzeka Radunia okolice miejscowości Sławki © panther
Nad Jeziorem Ostrzyckim © panther
Kaszubskie krajobrazy © panther
Nad jeziorem w Ręboszewie © panther
W malowniczej miejscowości Chmielno © panther
Dobrze tak, po długim czasie odwiedzić znajome zakątki z perspektywy siodełka rowerowego.
W żaden sposób nie można porównać aktywności rowerowej na świeżym powietrzu z kręceniem na trenażerze.
Kontakt z naturą, wiatr w twarz, błoto, podjazdy, zjazdy to jest to, za czym tęskniłem najbardziej.
- DST 54.04km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 20 lutego 2016
Delikatne przebudzenie
Po raz pierwszy w tym roku wsiadłem na rower. Dwa dni temu oddałem górala do serwisu.
Na dzisiaj był już gotowy. Okrężną drogą wróciłem szybko do domu.
Wieje dzisiaj bardzo mocno, ale w końcu poczułem jak to jest znowu jeździć.
Wpadłem też na świetny pomysł, aby kupić używany trenażer. W ten sposób stojąca w garażu
kolarzówka też została wykorzystana i dumnie zajmuje ważne miejsce w moim pokoju.
Pierwsze odczucia dotyczące trenażera...to coś strasznego!!! Męczarnia, kręcenie w miejscu.
Umieściłem go specjalnie w pokoju tak, aby motywował mnie do tego, bym jak najszybciej
udał się do garażu i wsiadł na rower górski i kręcił w terenie.
Pozimowy rozruch © panther
Tak to sobie wymyśliłem. Oczywiście nie mam zamiaru z trenażera nie korzystać.
Wystarczy, że raz dziennie wsiądę na niego i pokręcę przez pół godziny.
Jak już jest, to niech czemuś służy ;-)
Na dzisiaj był już gotowy. Okrężną drogą wróciłem szybko do domu.
Wieje dzisiaj bardzo mocno, ale w końcu poczułem jak to jest znowu jeździć.
Wpadłem też na świetny pomysł, aby kupić używany trenażer. W ten sposób stojąca w garażu
kolarzówka też została wykorzystana i dumnie zajmuje ważne miejsce w moim pokoju.
Pierwsze odczucia dotyczące trenażera...to coś strasznego!!! Męczarnia, kręcenie w miejscu.
Umieściłem go specjalnie w pokoju tak, aby motywował mnie do tego, bym jak najszybciej
udał się do garażu i wsiadł na rower górski i kręcił w terenie.
Pozimowy rozruch © panther
Tak to sobie wymyśliłem. Oczywiście nie mam zamiaru z trenażera nie korzystać.
Wystarczy, że raz dziennie wsiądę na niego i pokręcę przez pół godziny.
Jak już jest, to niech czemuś służy ;-)
- DST 12.49km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 25 grudnia 2015
Świąteczne "okienko" rowerowe
Nastały oczekiwane z wielkim utęsknieniem Święta Narodzenia Pańskiego.
Dla wielu z nas to czas rodzinnych spotkań, rozmów z przyjaciółmi, jak również
okres, w którym możemy nieco uciec od codziennych trosk, zmartwień.
Podczas świąt udaje się również znaleźć nieco wolnego dla własnego hobby.
Dzisiaj, mimo małych przeszkód atmosferycznych wsiadłem na rower.
Udało mi się wbić w "okienko" pogodowe i nabić kilkadziesiąt kilometrów.
Rzeka Radunia © panther
Wiaterek umilał przejażdżkę © panther
Miło i przyjemnie nad jeziorem © panther
Słońce czasami przysłaniały chmury © panther
Ruch na drogach, ku mojej uciesze znikomy. Okoliczne wioski wydają się wręcz opuszczone.
Kilometry przemierzało się przyjemnie. Jedyny mankament to wiatr, który jak to w moich
terenach nowym zjawiskiem atmosferycznym nie jest. Mimo tego, potrafił dokuczyć.
Jazda leśnymi ścieżkami dostarczyła sporej ilości błota, ale wiadomo, że to domena
jazdy w niełatwym terenie. Drogi asfaltowe, gdy rozpoczynałem jazdę były mokre.
Podczas powrotu po porannych opadach deszczu nie było prawie ślady.
Czekam z utęsknieniem na znaczne obniżenie temperatury. Jazda lasami, polnymi drogami
jest wtedy zdecydowanie przyjemniejsza. Ciuchy tak szybko się nie brudzą, rower
również wygląda znacznie lepiej. No i chęci na pokonanie większej ilości kilometrów
jakoś same z siebie nieoczekiwanie przychodzą.
Dla wielu z nas to czas rodzinnych spotkań, rozmów z przyjaciółmi, jak również
okres, w którym możemy nieco uciec od codziennych trosk, zmartwień.
Podczas świąt udaje się również znaleźć nieco wolnego dla własnego hobby.
Dzisiaj, mimo małych przeszkód atmosferycznych wsiadłem na rower.
Udało mi się wbić w "okienko" pogodowe i nabić kilkadziesiąt kilometrów.
Rzeka Radunia © panther
Wiaterek umilał przejażdżkę © panther
Miło i przyjemnie nad jeziorem © panther
Słońce czasami przysłaniały chmury © panther
Ruch na drogach, ku mojej uciesze znikomy. Okoliczne wioski wydają się wręcz opuszczone.
Kilometry przemierzało się przyjemnie. Jedyny mankament to wiatr, który jak to w moich
terenach nowym zjawiskiem atmosferycznym nie jest. Mimo tego, potrafił dokuczyć.
Jazda leśnymi ścieżkami dostarczyła sporej ilości błota, ale wiadomo, że to domena
jazdy w niełatwym terenie. Drogi asfaltowe, gdy rozpoczynałem jazdę były mokre.
Podczas powrotu po porannych opadach deszczu nie było prawie ślady.
Czekam z utęsknieniem na znaczne obniżenie temperatury. Jazda lasami, polnymi drogami
jest wtedy zdecydowanie przyjemniejsza. Ciuchy tak szybko się nie brudzą, rower
również wygląda znacznie lepiej. No i chęci na pokonanie większej ilości kilometrów
jakoś same z siebie nieoczekiwanie przychodzą.
- DST 50.90km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 29 listopada 2015
Koniec listopada na Kaszubach
Po wczorajszej krótkiej przejażdżce rowerowej został niedosyt.
Dzisiaj pogoda może nie zachęcała do wsiadania na rower, ale jak nie dzisiaj to kiedy?
Koło godziny 8 zaczął padać śnieg, następnie grad, do tego cały czas mocno wiało.
Ruszyłem przed godziną 10 w kierunku wsi Gołubie. Dawno tam mnie nie było.
Jest wiatr, jest zabawa © panther
Jadąc w stronę Gołubia © panther
Nad jeziorem © panther
Domki letniskowe nad jeziorem © panther
Nad Jeziorem Dąbrowskim w Gołubiu © panther
Podczas mojej wycieczki spotkałem kilku rowerzystów. Im również nie przeszkadzał porywisty wiatr,
przenikliwy ziąb i późnojesienna bylejakość, szarość, brzydota. Najważniejsze, że zdołałem dzisiaj
pojeździć i poczuć, jak nabieram chęci do dalszego działania, nie tylko rowerowego.
Dzisiaj pogoda może nie zachęcała do wsiadania na rower, ale jak nie dzisiaj to kiedy?
Koło godziny 8 zaczął padać śnieg, następnie grad, do tego cały czas mocno wiało.
Ruszyłem przed godziną 10 w kierunku wsi Gołubie. Dawno tam mnie nie było.
Jest wiatr, jest zabawa © panther
Jadąc w stronę Gołubia © panther
Nad jeziorem © panther
Domki letniskowe nad jeziorem © panther
Nad Jeziorem Dąbrowskim w Gołubiu © panther
Podczas mojej wycieczki spotkałem kilku rowerzystów. Im również nie przeszkadzał porywisty wiatr,
przenikliwy ziąb i późnojesienna bylejakość, szarość, brzydota. Najważniejsze, że zdołałem dzisiaj
pojeździć i poczuć, jak nabieram chęci do dalszego działania, nie tylko rowerowego.
- DST 63.83km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 28 listopada 2015
Trudny powrót
Tak się niestety złożyło, że podczas czterech ostatnich tygodni wcale nie jeździłem.
Powodów mojej rowerowej absencji było kilka. Na pierwszym miejscu brak czasu.
Gdy już ten czas znalazłem...to pogoda uniemożliwiała skutecznie przejażdżkę.
Ulewne deszcze, jak nie one, to wręcz huraganowe wiatry, oj zawsze coś przeszkadzało.
Jednak dzisiaj w godzinach popołudniowych z wielką radością siadłem na rower...
Rozgrzewka pełna atrakcji © panther
Początek przejażdżki do najłatwiejszych nie należał. Drogi leśne, które jeszcze miesiąc temu
wyglądały świetnie teraz prezentują się tak, jak na zdjęciu. Wycinka lasu, ciężki sprzęt, do tego
opady deszczu stworzyły świetne warunki do prawdziwej jazdy MTB
Na szczęście po błotnej, niełatwej rozgrzewce wjechałem na drogi w znacznie lepszym stanie.
Leśna "autostrada" © panther
Jazda w takich warunkach to czysta przyjemność. Prędkość, proste leśne odcinki, następnie
łagodne (czasami ostre) zakręty, ścieżki pokryte liśćmi, kontrolowane poślizgi to lubię...
Nad jeziorem © panther
Widok na wyspę © panther
Wydawać mogłoby się, że wszystko szło jak z płatka. W miejscowości Ręboszewo wjeżdżam
na asfalt, przez chwilę zastanawiam się w jakim kierunku jechać. Wybrałem drogę na Zawory.
Niestety do tej miejscowości już nie trafiam. Wjechałem w wielką jak krater dziurę...dalej już
tłumaczyć nie muszę. Cały urok jazdy prysł. Ochoty na zmianę dętki w warunkach polowych
zdecydowanie nie przejawiałem. Było zbyt zimno i za kwadrans, może nieco dłużej zacznie się
ściemniać a jazda w ciemnościach bez przedniego oświetlenia nie bawi mnie w żaden sposób.
Pozostało zadzwonić po niezawodny "wóz techniczny" Na przystanku autobusowym rozkręciłem rower.
Po upływie 10-15 minut przyjeżdża pomoc. Pakuję rower do auta i trafiamy do domu.
Szybko czyszczę rower, wymieniam przebitą dętkę i może jutro znowu ruszę...
Powodów mojej rowerowej absencji było kilka. Na pierwszym miejscu brak czasu.
Gdy już ten czas znalazłem...to pogoda uniemożliwiała skutecznie przejażdżkę.
Ulewne deszcze, jak nie one, to wręcz huraganowe wiatry, oj zawsze coś przeszkadzało.
Jednak dzisiaj w godzinach popołudniowych z wielką radością siadłem na rower...
Rozgrzewka pełna atrakcji © panther
Początek przejażdżki do najłatwiejszych nie należał. Drogi leśne, które jeszcze miesiąc temu
wyglądały świetnie teraz prezentują się tak, jak na zdjęciu. Wycinka lasu, ciężki sprzęt, do tego
opady deszczu stworzyły świetne warunki do prawdziwej jazdy MTB
Na szczęście po błotnej, niełatwej rozgrzewce wjechałem na drogi w znacznie lepszym stanie.
Leśna "autostrada" © panther
Jazda w takich warunkach to czysta przyjemność. Prędkość, proste leśne odcinki, następnie
łagodne (czasami ostre) zakręty, ścieżki pokryte liśćmi, kontrolowane poślizgi to lubię...
Nad jeziorem © panther
Widok na wyspę © panther
Wydawać mogłoby się, że wszystko szło jak z płatka. W miejscowości Ręboszewo wjeżdżam
na asfalt, przez chwilę zastanawiam się w jakim kierunku jechać. Wybrałem drogę na Zawory.
Niestety do tej miejscowości już nie trafiam. Wjechałem w wielką jak krater dziurę...dalej już
tłumaczyć nie muszę. Cały urok jazdy prysł. Ochoty na zmianę dętki w warunkach polowych
zdecydowanie nie przejawiałem. Było zbyt zimno i za kwadrans, może nieco dłużej zacznie się
ściemniać a jazda w ciemnościach bez przedniego oświetlenia nie bawi mnie w żaden sposób.
Pozostało zadzwonić po niezawodny "wóz techniczny" Na przystanku autobusowym rozkręciłem rower.
Po upływie 10-15 minut przyjeżdża pomoc. Pakuję rower do auta i trafiamy do domu.
Szybko czyszczę rower, wymieniam przebitą dętkę i może jutro znowu ruszę...
- DST 28.45km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 25 października 2015
Niedzielne jeżdżenie
Miałem dwutygodniową przerwę w jeżdżeniu. Tydzień temu pogoda w tym skutecznie przeszkodziła.
Dla przypomnienia przedstawię fotografię z ubiegłej niedzieli. Było tak...nieco depresyjnie...
Dżdżyste, jesienne Kaszuby © panther
Dzisiaj na szczęście było zdecydowanie inaczej. Po prostu pięknie.
Barwy jesieni © panther
Kaszubska jesień © panther
Okoliczne krajobrazy © panther
Nad jeziorem © panther
Leśny staw © panther
Dzień należy do udanych a zapowiada się, że będzie jeszcze ciekawiej...
Dla przypomnienia przedstawię fotografię z ubiegłej niedzieli. Było tak...nieco depresyjnie...
Dżdżyste, jesienne Kaszuby © panther
Dzisiaj na szczęście było zdecydowanie inaczej. Po prostu pięknie.
Barwy jesieni © panther
Kaszubska jesień © panther
Okoliczne krajobrazy © panther
Nad jeziorem © panther
Leśny staw © panther
Dzień należy do udanych a zapowiada się, że będzie jeszcze ciekawiej...
- DST 50.91km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 11 października 2015
Chłodna niedziela
Pogoda zdecydowanie zmieniła się na niekorzyść. Jest zimno, gdy wyjeżdżałem z domu były 3 stopnie Celsjusza.
Na szczęście po kwadransie jazdy chłód nie był już tak dokuczliwy. Wiatr nie dokuczał. Jeździło się dobrze.
Zdjęcie numer 1 © panther
Urocza miejscówka © panther
W Chmielnie © panther
Nad jeziorem © panther
Wielbicieli dwóch kółek na drodze coraz mniej. Ziąb skutecznie odstrasza większość z nich.
Szkoda, ponieważ jesień ma swoje uroki. Wystarczy tylko wjechać do lasu i podziwiać
zmieniające się barwy drzew. Miejscowości, w których latem nie opędzisz się od turystów
teraz są puste, ciche, takie jak lubię najbardziej :-)
Na szczęście po kwadransie jazdy chłód nie był już tak dokuczliwy. Wiatr nie dokuczał. Jeździło się dobrze.
Zdjęcie numer 1 © panther
Urocza miejscówka © panther
W Chmielnie © panther
Nad jeziorem © panther
Wielbicieli dwóch kółek na drodze coraz mniej. Ziąb skutecznie odstrasza większość z nich.
Szkoda, ponieważ jesień ma swoje uroki. Wystarczy tylko wjechać do lasu i podziwiać
zmieniające się barwy drzew. Miejscowości, w których latem nie opędzisz się od turystów
teraz są puste, ciche, takie jak lubię najbardziej :-)
- DST 63.17km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 4 października 2015
Niedzielna poprawka rowerowa
Po nieudanej przejażdżce na szosówce dwa kwadranse po obiedzie wsiadłem na górala.
Pogoda nadal dopisywała. Jest ciepło jak na jesień. Świeci słońce, bezwietrznie.
Na Kaszubach © panther
Kolejna nowa miejscówka :-) © panther
Kaszubskie krajobrazy © panther
Były wychowanek na szosówce :-) © panther
Piękne barwy jesieni w lustrzanym odbiciu © panther
Druga przejażdżka pozbawiona była jakichkolwiek przykrych niespodzianek. Wręcz przeciwnie.
Już niecały kilometr od domu spotykam na leśnej drodze starego znajomego.
Jedzie na rowerze do Gdańska, po drodze miał w planie jeszcze wstęp w Pruszczu Gdańskim.
Obejrzałem jego rower. Kupił specjalnie pod dłuższe wyprawy z sakwami.
Rower już testował podczas dłuższej wyprawy i jest z niego bardzo zadowolony.
Na 30 kilometrze, podczas postoju spotykam byłego wychowanka. Rozmawiamy kwadrans.
Zaczął właśnie jeździć na szosówce, dosłownie od wczoraj. Rozmowa się przeciąga...
Z pewnością będziemy w kontakcie, tym bardziej, że już dwóch wychowanków jeździ szosówkami.
Podsumowując. Nie spodziewałem się, że dzisiaj będzie mi dane jeździć na rowerze dwukrotnie ;-)
Pogoda nadal dopisywała. Jest ciepło jak na jesień. Świeci słońce, bezwietrznie.
Na Kaszubach © panther
Kolejna nowa miejscówka :-) © panther
Kaszubskie krajobrazy © panther
Były wychowanek na szosówce :-) © panther
Piękne barwy jesieni w lustrzanym odbiciu © panther
Druga przejażdżka pozbawiona była jakichkolwiek przykrych niespodzianek. Wręcz przeciwnie.
Już niecały kilometr od domu spotykam na leśnej drodze starego znajomego.
Jedzie na rowerze do Gdańska, po drodze miał w planie jeszcze wstęp w Pruszczu Gdańskim.
Obejrzałem jego rower. Kupił specjalnie pod dłuższe wyprawy z sakwami.
Rower już testował podczas dłuższej wyprawy i jest z niego bardzo zadowolony.
Na 30 kilometrze, podczas postoju spotykam byłego wychowanka. Rozmawiamy kwadrans.
Zaczął właśnie jeździć na szosówce, dosłownie od wczoraj. Rozmowa się przeciąga...
Z pewnością będziemy w kontakcie, tym bardziej, że już dwóch wychowanków jeździ szosówkami.
Podsumowując. Nie spodziewałem się, że dzisiaj będzie mi dane jeździć na rowerze dwukrotnie ;-)
- DST 50.72km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze