Wtorek, 3 maja 2016
Trzeciego maja
Majówkę uważam za świetnie wykorzystaną. Było to co lubię najbardziej.
Uporządkowanie zaległości w domu, prace ogrodowe ruszyły pełną parą.
Do tego rowerowe wycieczki, co prawda niedługie, ale regularne.
Cztery dni pod rząd udało się pojeździć na rowerze. Coś pięknego!

Morenowe pagórki © panther

Wracając do domu © panther
Już jutro powrót do szarej rzeczywistości. W moim przypadku może nie aż tak szarej, co wesołej.
Rozpoczyna się czas matur. Żmudne siedzenie w komisjach, pilnowanie procedur, dokumentacji.
Moim uczniom życzę "połamania pióra", zaś koleżankom i kolegom z pracy cierpliwości ;-)
Uporządkowanie zaległości w domu, prace ogrodowe ruszyły pełną parą.
Do tego rowerowe wycieczki, co prawda niedługie, ale regularne.
Cztery dni pod rząd udało się pojeździć na rowerze. Coś pięknego!

Morenowe pagórki © panther

Wracając do domu © panther
Już jutro powrót do szarej rzeczywistości. W moim przypadku może nie aż tak szarej, co wesołej.
Rozpoczyna się czas matur. Żmudne siedzenie w komisjach, pilnowanie procedur, dokumentacji.
Moim uczniom życzę "połamania pióra", zaś koleżankom i kolegom z pracy cierpliwości ;-)
- DST 36.90km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 2 maja 2016
Drugiego maja
Udany pod każdym względem kolejny dzień majówki.
Jeździłem po godzinie 16-tej. Pogoda do jazdy wyśmienita.

Majówka w Ostrzycach © panther

Codzienne widoki © panther

Na Kaszubach Środkowych © panther

Widok na jedno z wielu jezior © panther
Mam nadzieję, że kolejny dzień majówki również zostanie spędzony aktywnie.
Jeździłem po godzinie 16-tej. Pogoda do jazdy wyśmienita.

Majówka w Ostrzycach © panther

Codzienne widoki © panther

Na Kaszubach Środkowych © panther

Widok na jedno z wielu jezior © panther
Mam nadzieję, że kolejny dzień majówki również zostanie spędzony aktywnie.
- DST 42.78km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 1 maja 2016
Pierwszego maja
Postanowiłem kontynuować rowerową majówkę rozpoczętą wczoraj tj. 30 kwietnia ;-)
Trochę dziwnie to brzmi, ale co tam, niech już tak zostanie. Nie będę tego zmieniać.
Już wczoraj wybrałem sobie cel mojej wycieczki. Chciałem dotrzeć do Sikorzyna.
Ubrany nieco lżej niż wczoraj, do tego zaopatrzony w odpowiednią ilość napojów ruszyłem.
Oczywiście nie zapomniałem również o czymś na ząb. Na wypadek spadku mocy ;-)

Kaszubskie gruntówki © panther

Wiosenne widoczki © panther

Widok na Jezioro Potulskie © panther

W okolicach Gołubia © panther

Dworek Wybickich w Sikorzynie © panther
Do Sikorzyna oczywiście dotarłem. Zrobiłem 10 minutową przerwę i udałem się w drogę powrotną.
Wracało się już nieco gorzej. Wiatr przybierał na sile, a tych właśnie powoli mi ubywało.
Przygotowany na taką ewentualność zrobiłem przerwę na stacji kolejowej Gołubie Kaszubskie.
Z tylnej kieszonki wyciągnąłem wczoraj przygotowane dwa grillowane płaty karkówki,
wyjąłem również ostrą musztardę i dwie bułki. To była prawdziwa kulinarna uczta ;-)
To oczywiście żart. Wczoraj żadnego grillowania nie było. Siły odzyskałem dzięki dwóm
niedużej wielkości bananom. Już nie po raz pierwszy pomagają w nabijaniu kilometrów.
Mimo tego jazda daleka była od komfortowej. Przyczyn tego jest kilka. Niesprzyjający wiatr
z pewnością był jedną z nich. Nieodpowiednie ubranie. Ubrałem się zbyt lekko.
Momentami było chłodno, zwłaszcza gdy zaczęło mocniej wiać. Dmuchało niestety ciągle.
Sprzęt, na którym jeżdżę trzeba oddać do serwisu. Uwielbiam ten rower, więc to zrobię.
Do tego dochodzą moje braki kondycyjne. Nad tymi ostatnimi będę pracował.
Precyzując postaram się ich pozbyć, ale do tego trzeba trochę czasu. Obym go znalazł.
Pozdrawiam wszystkich aktywnie spędzających czas, tych nieaktywnych fizycznie również :-)
Trochę dziwnie to brzmi, ale co tam, niech już tak zostanie. Nie będę tego zmieniać.
Już wczoraj wybrałem sobie cel mojej wycieczki. Chciałem dotrzeć do Sikorzyna.
Ubrany nieco lżej niż wczoraj, do tego zaopatrzony w odpowiednią ilość napojów ruszyłem.
Oczywiście nie zapomniałem również o czymś na ząb. Na wypadek spadku mocy ;-)

Kaszubskie gruntówki © panther

Wiosenne widoczki © panther

Widok na Jezioro Potulskie © panther

W okolicach Gołubia © panther

Dworek Wybickich w Sikorzynie © panther
Do Sikorzyna oczywiście dotarłem. Zrobiłem 10 minutową przerwę i udałem się w drogę powrotną.
Wracało się już nieco gorzej. Wiatr przybierał na sile, a tych właśnie powoli mi ubywało.
Przygotowany na taką ewentualność zrobiłem przerwę na stacji kolejowej Gołubie Kaszubskie.
Z tylnej kieszonki wyciągnąłem wczoraj przygotowane dwa grillowane płaty karkówki,
wyjąłem również ostrą musztardę i dwie bułki. To była prawdziwa kulinarna uczta ;-)
To oczywiście żart. Wczoraj żadnego grillowania nie było. Siły odzyskałem dzięki dwóm
niedużej wielkości bananom. Już nie po raz pierwszy pomagają w nabijaniu kilometrów.
Mimo tego jazda daleka była od komfortowej. Przyczyn tego jest kilka. Niesprzyjający wiatr
z pewnością był jedną z nich. Nieodpowiednie ubranie. Ubrałem się zbyt lekko.
Momentami było chłodno, zwłaszcza gdy zaczęło mocniej wiać. Dmuchało niestety ciągle.
Sprzęt, na którym jeżdżę trzeba oddać do serwisu. Uwielbiam ten rower, więc to zrobię.
Do tego dochodzą moje braki kondycyjne. Nad tymi ostatnimi będę pracował.
Precyzując postaram się ich pozbyć, ale do tego trzeba trochę czasu. Obym go znalazł.
Pozdrawiam wszystkich aktywnie spędzających czas, tych nieaktywnych fizycznie również :-)
- DST 60.75km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 30 kwietnia 2016
Ostatniego kwietnia
Jeżdżę w tym roku "co kot napłakał". Tym bardziej czas poświęcony jeżdżeniu cieszy.
Radość czerpana z tego faktu jest jeszcze większa, gdy dopisuje pogoda, ta za oknem...

Kaszubskie krajobrazy © panther

Widoki okolic Ręboszewa © panther
Niektórzy już dzisiaj rozpoczęli majówkę. Kupili kiełbaski, węgiel drzewny i rozpoczną majówkę z grillem.
Przygotowania już dzisiaj były widoczne. Zwłaszcza, gdy przejeżdżałem obok domków letniskowych,
których w mojej okolicy nie brakuje. Nie jest to mój sposób na spędzanie wolnego czasu.
Chociaż świetnie przygotowaną karkówką nie pogardzę. Mam jednak nadzieję, że wypoczywać będę aktywnie :-)
Radość czerpana z tego faktu jest jeszcze większa, gdy dopisuje pogoda, ta za oknem...

Kaszubskie krajobrazy © panther

Widoki okolic Ręboszewa © panther
Niektórzy już dzisiaj rozpoczęli majówkę. Kupili kiełbaski, węgiel drzewny i rozpoczną majówkę z grillem.
Przygotowania już dzisiaj były widoczne. Zwłaszcza, gdy przejeżdżałem obok domków letniskowych,
których w mojej okolicy nie brakuje. Nie jest to mój sposób na spędzanie wolnego czasu.
Chociaż świetnie przygotowaną karkówką nie pogardzę. Mam jednak nadzieję, że wypoczywać będę aktywnie :-)
- DST 47.69km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 10 kwietnia 2016
Leniwa czterdziestka

Nad Jeziorem Białym © panther

Kaszubskie krajobrazy © panther

Kaszubskie widoczki © panther

Tradycyjnie w Chmielnie © panther
Dzisiejszy dzień jakiś leniwy. Na szczęście ruszyłem się z domu i pojeździłem troszeczkę.
Rowerzystów na drogach coraz więcej. Cieszy, że ludzie zaczęli jeździć, zwłaszcza w terenie.
- DST 43.62km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 9 kwietnia 2016
Optymistyczny dzień
Tak niewiele trzeba , żeby mieć dobry dzień. Każdy z nas przecież może rozpocząć dzień od miłej rozmowy.
Miałem to szczęście i zacząłem sobotę właśnie w ten sposób. Tak postanowiłem i tak się też stało :-)
Uradowany wspaniałym początkiem dnia kontynuowałem dobrą passę...

Moje ulubione klimaty :-) © panther
Miałem to szczęście i zacząłem sobotę właśnie w ten sposób. Tak postanowiłem i tak się też stało :-)
Uradowany wspaniałym początkiem dnia kontynuowałem dobrą passę...

Moje ulubione klimaty :-) © panther
- DST 49.39km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 20 marca 2016
Szukając wiosny
Dzisiaj pierwszy dzień wiosny, tej astronomicznej, ale jednak wiosny.
W sobotę, z powodu niebywałe istotnych, ważnych spraw zawodowych nie jeździłem.
Dzisiejszy dzień, na szczęście został po części rowerowo zagospodarowany.

Rozgrzewka w lesie © panther

Ciąg dalszy rozgrzewki © panther

Ład i porządek nieco inaczej © panther
Dzisiejszą przejażdżkę zaplanowałem tak, aby było więcej dróg leśnych, polnych.
Niestety przyroda do życia budzi się bardzo powoli. Wiosny jeszcze nie widać.
Czasami jednak muszę na chwile opuścić las i przejechać przez okoliczne wioski, osady.
Zdjęcie znajdujące się wyżej wstawiłem dla kontrastu. W tle widzimy nowe budynki,
tuż przed nimi znajduje się działka, która służy...właśnie zastanawiam się czemu służy.
Szkoda poczciwego Poloneza, jak również zdezelowanego roweru.
Przyznacie, że chyba w każdej wiosce znajdziemy miejsca przedstawiające "nieład artystyczny"
Wracamy teraz do tego, co wielu z nas lubi. Do pięknych krajobrazów. Oto one.

Jest i widok na leśne jeziorko © panther

Kaszubskie pagórki, pola i lasy © panther

Kaszubskie widoczki © panther

Widok na Jezioro Kłodno w Chmielnie © panther
Teraz czas zabrać się za wypisywanie kartek świątecznych.
Pewnie jestem staroświecki. Sądzę jednak, że każda otrzymana kartka sprawia znacznie
więcej radości, niż dziesiątki podobnych smsów typu "kopiuj i przekaż dalej"
Niby błaha sprawa, różnica jednak wielka...
Dobrej niedzieli i nadchodzącego tygodnia. Pozdrawiam serdecznie
W sobotę, z powodu niebywałe istotnych, ważnych spraw zawodowych nie jeździłem.
Dzisiejszy dzień, na szczęście został po części rowerowo zagospodarowany.

Rozgrzewka w lesie © panther

Ciąg dalszy rozgrzewki © panther

Ład i porządek nieco inaczej © panther
Dzisiejszą przejażdżkę zaplanowałem tak, aby było więcej dróg leśnych, polnych.
Niestety przyroda do życia budzi się bardzo powoli. Wiosny jeszcze nie widać.
Czasami jednak muszę na chwile opuścić las i przejechać przez okoliczne wioski, osady.
Zdjęcie znajdujące się wyżej wstawiłem dla kontrastu. W tle widzimy nowe budynki,
tuż przed nimi znajduje się działka, która służy...właśnie zastanawiam się czemu służy.
Szkoda poczciwego Poloneza, jak również zdezelowanego roweru.
Przyznacie, że chyba w każdej wiosce znajdziemy miejsca przedstawiające "nieład artystyczny"
Wracamy teraz do tego, co wielu z nas lubi. Do pięknych krajobrazów. Oto one.

Jest i widok na leśne jeziorko © panther

Kaszubskie pagórki, pola i lasy © panther

Kaszubskie widoczki © panther

Widok na Jezioro Kłodno w Chmielnie © panther
Teraz czas zabrać się za wypisywanie kartek świątecznych.
Pewnie jestem staroświecki. Sądzę jednak, że każda otrzymana kartka sprawia znacznie
więcej radości, niż dziesiątki podobnych smsów typu "kopiuj i przekaż dalej"
Niby błaha sprawa, różnica jednak wielka...
Dobrej niedzieli i nadchodzącego tygodnia. Pozdrawiam serdecznie
- DST 50.34km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 13 marca 2016
Udana niedziela
To miał być weekend przeznaczony na rowerową aktywność.
Na szczęście w 50 % taki był. Sobota niestety rowerowo nie wypaliła.
Udało się pojeździć tylko w niedzielę. Dobre chociaż to!

Wyciąg narciarski Koszałkowo © panther

Kaszubskie krajobrazy © panther

Jezioro Raduńskie Górne - okolice Borucina © panther

Kościół pod wezwaniem Świętego Józefa w Wygodzie Łączyńskiej © panther

Widok na Jezioro Raduńskie Dolne © panther

Kaszubskie widoczki © panther

Leśną drogą w stronę domu © panther
Serdecznie pozdrawiam wszystkich odwiedzających (jeszcze) bloga.
Życzę udanego nadchodzącego tygodnia. Do następnego razu :-)
Na szczęście w 50 % taki był. Sobota niestety rowerowo nie wypaliła.
Udało się pojeździć tylko w niedzielę. Dobre chociaż to!

Wyciąg narciarski Koszałkowo © panther

Kaszubskie krajobrazy © panther

Jezioro Raduńskie Górne - okolice Borucina © panther

Kościół pod wezwaniem Świętego Józefa w Wygodzie Łączyńskiej © panther

Widok na Jezioro Raduńskie Dolne © panther

Kaszubskie widoczki © panther

Leśną drogą w stronę domu © panther
Serdecznie pozdrawiam wszystkich odwiedzających (jeszcze) bloga.
Życzę udanego nadchodzącego tygodnia. Do następnego razu :-)
- DST 64.06km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 28 lutego 2016
Rowerowe zakończenie lutego
Zakończyłem obecny miesiąc tak, jak postanowiłem wczoraj, czyli na rowerze.
Pogoda nieco gorsza niż wczoraj czy przedwczoraj, ale nie było mowy o rezygnacji z jeżdżenia.
Po długiej absencji rowerowej pojechałem do miejsc, które lubię najbardziej.

Rzeka Radunia okolice miejscowości Sławki © panther

Nad Jeziorem Ostrzyckim © panther

Kaszubskie krajobrazy © panther

Nad jeziorem w Ręboszewie © panther

W malowniczej miejscowości Chmielno © panther
Dobrze tak, po długim czasie odwiedzić znajome zakątki z perspektywy siodełka rowerowego.
W żaden sposób nie można porównać aktywności rowerowej na świeżym powietrzu z kręceniem na trenażerze.
Kontakt z naturą, wiatr w twarz, błoto, podjazdy, zjazdy to jest to, za czym tęskniłem najbardziej.
Pogoda nieco gorsza niż wczoraj czy przedwczoraj, ale nie było mowy o rezygnacji z jeżdżenia.
Po długiej absencji rowerowej pojechałem do miejsc, które lubię najbardziej.

Rzeka Radunia okolice miejscowości Sławki © panther

Nad Jeziorem Ostrzyckim © panther

Kaszubskie krajobrazy © panther

Nad jeziorem w Ręboszewie © panther

W malowniczej miejscowości Chmielno © panther
Dobrze tak, po długim czasie odwiedzić znajome zakątki z perspektywy siodełka rowerowego.
W żaden sposób nie można porównać aktywności rowerowej na świeżym powietrzu z kręceniem na trenażerze.
Kontakt z naturą, wiatr w twarz, błoto, podjazdy, zjazdy to jest to, za czym tęskniłem najbardziej.
- DST 54.04km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 20 lutego 2016
Delikatne przebudzenie
Po raz pierwszy w tym roku wsiadłem na rower. Dwa dni temu oddałem górala do serwisu.
Na dzisiaj był już gotowy. Okrężną drogą wróciłem szybko do domu.
Wieje dzisiaj bardzo mocno, ale w końcu poczułem jak to jest znowu jeździć.
Wpadłem też na świetny pomysł, aby kupić używany trenażer. W ten sposób stojąca w garażu
kolarzówka też została wykorzystana i dumnie zajmuje ważne miejsce w moim pokoju.
Pierwsze odczucia dotyczące trenażera...to coś strasznego!!! Męczarnia, kręcenie w miejscu.
Umieściłem go specjalnie w pokoju tak, aby motywował mnie do tego, bym jak najszybciej
udał się do garażu i wsiadł na rower górski i kręcił w terenie.

Pozimowy rozruch © panther
Tak to sobie wymyśliłem. Oczywiście nie mam zamiaru z trenażera nie korzystać.
Wystarczy, że raz dziennie wsiądę na niego i pokręcę przez pół godziny.
Jak już jest, to niech czemuś służy ;-)
Na dzisiaj był już gotowy. Okrężną drogą wróciłem szybko do domu.
Wieje dzisiaj bardzo mocno, ale w końcu poczułem jak to jest znowu jeździć.
Wpadłem też na świetny pomysł, aby kupić używany trenażer. W ten sposób stojąca w garażu
kolarzówka też została wykorzystana i dumnie zajmuje ważne miejsce w moim pokoju.
Pierwsze odczucia dotyczące trenażera...to coś strasznego!!! Męczarnia, kręcenie w miejscu.
Umieściłem go specjalnie w pokoju tak, aby motywował mnie do tego, bym jak najszybciej
udał się do garażu i wsiadł na rower górski i kręcił w terenie.

Pozimowy rozruch © panther
Tak to sobie wymyśliłem. Oczywiście nie mam zamiaru z trenażera nie korzystać.
Wystarczy, że raz dziennie wsiądę na niego i pokręcę przez pół godziny.
Jak już jest, to niech czemuś służy ;-)
- DST 12.49km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze