Piątek, 18 sierpnia 2017
Późne popołudnie

Kaszubskie krajobrazy :-) © panther

Kaszubskie widoki :-) © panther
- DST 40.26km
- Sprzęt Kross Level B8
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 15 sierpnia 2017
15 sierpnia 2017
Na dzisiejszy dzień czekałem już od niedzieli. Dlaczego aż tak długo? Już tłumaczę.
Końcówka poprzedniego tygodnia na Kaszubach do szczęśliwych nie należała. Przechodzące nawałnice narobiły bardzo wielu szkód.
Pierwszy raz w życiu miałem wrażenie, że nad moim domem przez ponad godzinę latają bombowce. Hałas, potężny wiatr, błyskawice.
W takich warunkach nie dało się spać. Kolejny dzień to liczenie strat. Na szczęście u nie było żadnych. Odetchnąłem.
Okolice Kartuz wyglądały już nieco inaczej. Na drogach powalone drzewa, wiele gospodarstw bez prądu. Smutna rzeczywistość.
W powiecie kartuskim sytuacja nie wyglądała najgorzej. Myślę, że powiaty kościerski, chojnicki, bytowski, czerski ucierpiały bardziej.
Chylę czoła przed strażakami ze wszystkich jednostek za wysiłek, pomoc, które nieśli poszkodowanym w nawałnicach.
Dzisiaj na przejażdżkę w moich okolicach umówiłem się z absolwentem szkoły, w której uczę.

Kaszubskie widoki :-) © panther

Rezerwat "Ostrzycki las" po nawałnicach © panther

Nad Jeziorem Dąbrowskim © panther

Jezioro Raduńskie Górne © panther

Widok na Jezioro Raduńskie Dolne © panther

Dożynki gminne - Wygoda Łączyńska © panther

Dożynki gminy Stężyca - miejscowość Wygoda Łączyńska © panther

W tle kościół pod wezwaniem Świętego Józefa © panther
Na drugim zdjęciu od góry widać zniszczenia poczynione w rezerwacie "Ostrzycki las" Zdjęcie nie oddaje skali strat.
Pozostałe zdjęcia to taka codzienność w moich okolicach. Jeziora, pola, lasy. W miejscowości Wygoda Łączyńska udało się trafić na
dożynki gminne, gminy Stężyca. Trafiliśmy do tej miejscowości tuż po uroczystej mszy świętej. Trzy ostatnie zdjęcia w pewien
sposób oddają koloryt lokalnych, gminnych uroczystości. Na dalsze atrakcje nie czekaliśmy. Czas nieco naglił.
Dziękuję Maćkowi za aktywnie spędzone trzy godziny dzisiejszego dnia. Miło było się spotkać i wspólnie pojeździć.
Końcówka poprzedniego tygodnia na Kaszubach do szczęśliwych nie należała. Przechodzące nawałnice narobiły bardzo wielu szkód.
Pierwszy raz w życiu miałem wrażenie, że nad moim domem przez ponad godzinę latają bombowce. Hałas, potężny wiatr, błyskawice.
W takich warunkach nie dało się spać. Kolejny dzień to liczenie strat. Na szczęście u nie było żadnych. Odetchnąłem.
Okolice Kartuz wyglądały już nieco inaczej. Na drogach powalone drzewa, wiele gospodarstw bez prądu. Smutna rzeczywistość.
W powiecie kartuskim sytuacja nie wyglądała najgorzej. Myślę, że powiaty kościerski, chojnicki, bytowski, czerski ucierpiały bardziej.
Chylę czoła przed strażakami ze wszystkich jednostek za wysiłek, pomoc, które nieśli poszkodowanym w nawałnicach.
Dzisiaj na przejażdżkę w moich okolicach umówiłem się z absolwentem szkoły, w której uczę.

Kaszubskie widoki :-) © panther

Rezerwat "Ostrzycki las" po nawałnicach © panther

Nad Jeziorem Dąbrowskim © panther

Jezioro Raduńskie Górne © panther

Widok na Jezioro Raduńskie Dolne © panther

Dożynki gminne - Wygoda Łączyńska © panther

Dożynki gminy Stężyca - miejscowość Wygoda Łączyńska © panther

W tle kościół pod wezwaniem Świętego Józefa © panther
Na drugim zdjęciu od góry widać zniszczenia poczynione w rezerwacie "Ostrzycki las" Zdjęcie nie oddaje skali strat.
Pozostałe zdjęcia to taka codzienność w moich okolicach. Jeziora, pola, lasy. W miejscowości Wygoda Łączyńska udało się trafić na
dożynki gminne, gminy Stężyca. Trafiliśmy do tej miejscowości tuż po uroczystej mszy świętej. Trzy ostatnie zdjęcia w pewien
sposób oddają koloryt lokalnych, gminnych uroczystości. Na dalsze atrakcje nie czekaliśmy. Czas nieco naglił.
Dziękuję Maćkowi za aktywnie spędzone trzy godziny dzisiejszego dnia. Miło było się spotkać i wspólnie pojeździć.
- DST 72.65km
- Sprzęt Kross Level B8
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 9 sierpnia 2017
Pomimo przeciwieństw
Plany na dzisiejszy dzień były zdecydowanie inne. Miałem jeździć w towarzystwie.
Niestety okazało się, że na pewne sprawy nie mamy żadnego wpływu.
Obowiązki, nagłe wypadki, ważne sprawy, dolegliwości zdrowotne. Tak niestety bywa.
Mimo lekkiej rezygnacji, postanowiłem pojechać, jak to zazwyczaj bywa samotnie.

Rozgrzewka przebiegała godnie :-) © panther

Całkiem ładne widoczki © panther
Dodam tylko, że mimo wielu przeszkód udało się wygospodarować dwie godziny na ulubione hobby.
Niestety okazało się, że na pewne sprawy nie mamy żadnego wpływu.
Obowiązki, nagłe wypadki, ważne sprawy, dolegliwości zdrowotne. Tak niestety bywa.
Mimo lekkiej rezygnacji, postanowiłem pojechać, jak to zazwyczaj bywa samotnie.

Rozgrzewka przebiegała godnie :-) © panther

Całkiem ładne widoczki © panther
Dodam tylko, że mimo wielu przeszkód udało się wygospodarować dwie godziny na ulubione hobby.
- DST 42.34km
- Sprzęt Kross Level B8
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 8 sierpnia 2017
Nowe serce :-)
Proszę nie sugerować się tytułem dzisiejszego posta. Z moim sercem wszystko jest w porządku.
Post dotyczyć będzie zmian, których dokonałem w zakupionym całkiem niedawno rowerze.
Dotyczy modelu Kross Level B8. Zmiana dotyczy, jak się domyślacie napędu. Nastąpiły jakiś czas temu.
Najpierw jednak przedstawie kilka zdjęć z moich okolic. Pogoda w końcu zaczęła dopisywać.
Nie pada już chyba drugi dzień. Do tej pory dni bez opadów mogłem policzyć na palcach jednej ręki...

Pogoda zdecydowanie dopisuje © panther

Nad Jeziorem Kłodno w Chmielnie © panther

Gatunki ryb wystepujące w jeziorze Kłodno © panther

Powrót w stronę domu © panther
Teraz przejdźmy do sedna sprawy. Dlaczego podjąłem decyzję o zmianie napędu ?
Przyczyna była bardzo prosta. Napęd 1 x 11, moim zdaniem nie jest dobrym rozwiązaniem dla amatora.
Nie mam i tak naprawdę nigdy nie chciałem brać udziału w maratonach, wyścigach itd.
Przy wyborze roweru jednak zabrakło zdrowego rozsądku. Chciałem 29" kupić koniecznie i basta !!!
Po przejechaniu około 500 kilometrów przekonałem się, że ten napęd to nie jest, o co mi chodziło.
Postanowiłem nie próżnować, oddać rower do serwisu i polegać na fachowości moich wieloletnich serwisantów.
Co wymieniono w rowerze:
- manetka lewa przód SLX, koszt 107 złotych
- przerzutka przód XT, koszt 130 złotych
- adapter przerzutki przedniej, koszt 59 złotych
- korba SLX, dwa blaty, koszt 380 złotych
- hamulce hydrauliczne XT, komplet, koszt 680 złotych
- robocizna, koszt 90 złotych.
Koszt ogólny wyniósł 1446 złotych. Odliczyć mogę sprzedaż seryjnych hamulców. Sprzedałem je za 190 złotych,
pozbyłem się też seryjnej korby ( jeden blat) za 250 złotych. Czyli koszty "zabawy" w poprawianie fabryki to 1006 złotych.
Przedstawię też kilka fotek roweru, już po dokonanych zmianach.

Kross Level B8 po dużych zmianach © panther

Hamulce XT + manetka zmiany przerzutek © panther

Przerzutka przednia XT, korba SLX - dwa blaty © panther
Obecnie jeździ się zdecydowanie lepiej. Przejście ze starego, już sprzedanego Krossa Level A7, który był 3 x 9, na fabrycznie
skonfigurowanego Level B8, 1 x 11, mówiąc delikatnie nie było roztropnym posunięciem. Biję się szczerze w piersi.
No i jak to w życiu bywa, za błędy, nieprzemyślane decyzje trzeba płacić. Niekiedy nawet dosyć sporo.
Szczerze powiedziawszy dziwię się producentom, zwłaszcza Krossowi, że w tak dziwaczny sposób konfiguruje modele.
Rower fabrycznie kosztuje 4.999 złotych, przy dobrych wiatrach można cenę negocjować i obniżyć.
Dziwi mnie jednak, że wkładając porządny już amortyzator RockShox Reba RL, brakuje manetki blokady w kierownicy...
Uważam, że producent robi zasadniczy błąd właśnie tak konfigurując ten model. Dlaczego?
Zawodnicy, którzy nawet amatorsko startują w zawodach XC, MTB używają rowerów znacznie droższych, karbonowych,
posiadających zdecydowanie lepszy osprzęt. Ceny tych rowerów szybują zdecydowanie ponad 10.000 złotych.
Więc czy jest sens pakowania do Level B8 napędu 1 x 11 ? Moim zdaniem zdecydowanie nie.
Pozdrawiam wszystkich tych, którzy poświęcili czas na przeczytanie wpisu.
P.S Mam nadzieję, że z "poprawionym" rowerem przemierzać szczęśliwie będę wiele kilometrów :-)
Post dotyczyć będzie zmian, których dokonałem w zakupionym całkiem niedawno rowerze.
Dotyczy modelu Kross Level B8. Zmiana dotyczy, jak się domyślacie napędu. Nastąpiły jakiś czas temu.
Najpierw jednak przedstawie kilka zdjęć z moich okolic. Pogoda w końcu zaczęła dopisywać.
Nie pada już chyba drugi dzień. Do tej pory dni bez opadów mogłem policzyć na palcach jednej ręki...

Pogoda zdecydowanie dopisuje © panther

Nad Jeziorem Kłodno w Chmielnie © panther

Gatunki ryb wystepujące w jeziorze Kłodno © panther

Powrót w stronę domu © panther
Teraz przejdźmy do sedna sprawy. Dlaczego podjąłem decyzję o zmianie napędu ?
Przyczyna była bardzo prosta. Napęd 1 x 11, moim zdaniem nie jest dobrym rozwiązaniem dla amatora.
Nie mam i tak naprawdę nigdy nie chciałem brać udziału w maratonach, wyścigach itd.
Przy wyborze roweru jednak zabrakło zdrowego rozsądku. Chciałem 29" kupić koniecznie i basta !!!
Po przejechaniu około 500 kilometrów przekonałem się, że ten napęd to nie jest, o co mi chodziło.
Postanowiłem nie próżnować, oddać rower do serwisu i polegać na fachowości moich wieloletnich serwisantów.
Co wymieniono w rowerze:
- manetka lewa przód SLX, koszt 107 złotych
- przerzutka przód XT, koszt 130 złotych
- adapter przerzutki przedniej, koszt 59 złotych
- korba SLX, dwa blaty, koszt 380 złotych
- hamulce hydrauliczne XT, komplet, koszt 680 złotych
- robocizna, koszt 90 złotych.
Koszt ogólny wyniósł 1446 złotych. Odliczyć mogę sprzedaż seryjnych hamulców. Sprzedałem je za 190 złotych,
pozbyłem się też seryjnej korby ( jeden blat) za 250 złotych. Czyli koszty "zabawy" w poprawianie fabryki to 1006 złotych.
Przedstawię też kilka fotek roweru, już po dokonanych zmianach.

Kross Level B8 po dużych zmianach © panther

Hamulce XT + manetka zmiany przerzutek © panther

Przerzutka przednia XT, korba SLX - dwa blaty © panther
Obecnie jeździ się zdecydowanie lepiej. Przejście ze starego, już sprzedanego Krossa Level A7, który był 3 x 9, na fabrycznie
skonfigurowanego Level B8, 1 x 11, mówiąc delikatnie nie było roztropnym posunięciem. Biję się szczerze w piersi.
No i jak to w życiu bywa, za błędy, nieprzemyślane decyzje trzeba płacić. Niekiedy nawet dosyć sporo.
Szczerze powiedziawszy dziwię się producentom, zwłaszcza Krossowi, że w tak dziwaczny sposób konfiguruje modele.
Rower fabrycznie kosztuje 4.999 złotych, przy dobrych wiatrach można cenę negocjować i obniżyć.
Dziwi mnie jednak, że wkładając porządny już amortyzator RockShox Reba RL, brakuje manetki blokady w kierownicy...
Uważam, że producent robi zasadniczy błąd właśnie tak konfigurując ten model. Dlaczego?
Zawodnicy, którzy nawet amatorsko startują w zawodach XC, MTB używają rowerów znacznie droższych, karbonowych,
posiadających zdecydowanie lepszy osprzęt. Ceny tych rowerów szybują zdecydowanie ponad 10.000 złotych.
Więc czy jest sens pakowania do Level B8 napędu 1 x 11 ? Moim zdaniem zdecydowanie nie.
Pozdrawiam wszystkich tych, którzy poświęcili czas na przeczytanie wpisu.
P.S Mam nadzieję, że z "poprawionym" rowerem przemierzać szczęśliwie będę wiele kilometrów :-)
- DST 50.84km
- Sprzęt Kross Level B8
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 4 sierpnia 2017
Myśli różne...
Niedziela, 16 lipca 2017
Przed obiadem

Kaszubskie krajobrazy © panther

Kaszubskie widoki © panther

Polne drogi na Kaszubach Środkowych © panther

Kaszubskie jeziora © panther

Widok na Jezioro Kłodno © panther
- DST 53.45km
- Sprzęt Kross Level B8
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 15 lipca 2017
Chwila relaksu

Kaszubskie lasy © panther

Kaszubskie jeziora © panther
- DST 40.17km
- Sprzęt Kross Level B8
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 9 lipca 2017
Przy niedzieli
Niedzielne nabijanie kilometrów tym razem doszło do skutku. Pogoda w tym roku płata niesamowite figle.
Dzisiejszej nie nazwałbym typowo letnią, ale temperatura nieznacznie przekroczyła 20 stopni Celsjusza, więc nie jest źle.
Najważniejsze, że dzisiaj w mojej okolicy nie spodziewamy się opadów deszczu. Niesamowity plus wziąwszy pod uwagę poprzednie dni.

Kaszubskie widoki © panther

Kaszubskie drogi © panther
Podczas dzisiejszej przejażdżki brakowało mi nieco entuzjazmu. Owszem kręciłem, jak zawsze, nawet wiatr, aż tak mnie nie drażnił.
Zdecydowanie lepiej byłoby zebrać towarzystwo i razem przemierzać kaszubskie bezdroża. Niestety choroby wyeliminowały towarzystwo. Może ten fakt był powodem lekkiego zniechęcenia ? Senna jakaś ta dzisiejsza niedziela...
Dzisiejszej nie nazwałbym typowo letnią, ale temperatura nieznacznie przekroczyła 20 stopni Celsjusza, więc nie jest źle.
Najważniejsze, że dzisiaj w mojej okolicy nie spodziewamy się opadów deszczu. Niesamowity plus wziąwszy pod uwagę poprzednie dni.

Kaszubskie widoki © panther

Kaszubskie drogi © panther
Podczas dzisiejszej przejażdżki brakowało mi nieco entuzjazmu. Owszem kręciłem, jak zawsze, nawet wiatr, aż tak mnie nie drażnił.
Zdecydowanie lepiej byłoby zebrać towarzystwo i razem przemierzać kaszubskie bezdroża. Niestety choroby wyeliminowały towarzystwo. Może ten fakt był powodem lekkiego zniechęcenia ? Senna jakaś ta dzisiejsza niedziela...
- DST 50.37km
- Sprzęt Kross Level B8
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 6 lipca 2017
Z początkiem lipca...
Koniec czerwca był dla mnie wyjątkowo nieudany. Rok szkolny się skończył, to oczywiście poczytuję jako wielki plus.
Do końca miesiąca musiałem zajmować się "bardzo ważnymi" sprawami związanymi z pracą. Zająłem się nimi.
Już myślę, że da radę pokręcić ciut więcej pod koniec miesiąca, aż pewnego pięknego poranka coś łupnęło w plecach.
No pięknie, pomyślałem...pożegnać się z kręceniem korbą musiałem na tydzień...
Taki piękny początek urlopu. Na szczęście po wszystkich moich dolegliwościach nie ma już śladu. Dzisiaj wróciłem na rower.

Kaszubskie jeziora © panther

Kaszubskie widoczki © panther

Leśne drogi © panther
Wniosek na nie tylko dzisiejszy dzień. Bardzo często nie doceniamy, gdy jesteśmy w pełni zdrowi. Narzekamy na tamto i owamto.
Dopiero, gdy tracimy zdrowie, lub też zmagamy się z dolegliwościami zaczynamy doceniać, jak dobrze jest być w pełni zdrowym.
Do końca miesiąca musiałem zajmować się "bardzo ważnymi" sprawami związanymi z pracą. Zająłem się nimi.
Już myślę, że da radę pokręcić ciut więcej pod koniec miesiąca, aż pewnego pięknego poranka coś łupnęło w plecach.
No pięknie, pomyślałem...pożegnać się z kręceniem korbą musiałem na tydzień...
Taki piękny początek urlopu. Na szczęście po wszystkich moich dolegliwościach nie ma już śladu. Dzisiaj wróciłem na rower.

Kaszubskie jeziora © panther

Kaszubskie widoczki © panther

Leśne drogi © panther
Wniosek na nie tylko dzisiejszy dzień. Bardzo często nie doceniamy, gdy jesteśmy w pełni zdrowi. Narzekamy na tamto i owamto.
Dopiero, gdy tracimy zdrowie, lub też zmagamy się z dolegliwościami zaczynamy doceniać, jak dobrze jest być w pełni zdrowym.
- DST 45.92km
- Sprzęt Kross Level B8
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 19 czerwca 2017
Po 20-tej
Dopiero po godzinie 20- tej znalazłem czas na przejażdżkę. Chciałem pojeździć godzinkę, przejechać 20-22 km.
Jednak tak dobrze się kręciło, że udało się przemierzyć nieco więcej kilometrów.

Na Kaszubach Środkowych © panther
Powiem szczerze, że taka wieczorna przejażdżka jest bardzo pozytywnym zakończeniem dnia. Nieplanowanym i udanym :-)
Tego naprawdę bardzo mocno dzisiaj potrzebowałem.
Jednak tak dobrze się kręciło, że udało się przemierzyć nieco więcej kilometrów.

Na Kaszubach Środkowych © panther
Powiem szczerze, że taka wieczorna przejażdżka jest bardzo pozytywnym zakończeniem dnia. Nieplanowanym i udanym :-)
Tego naprawdę bardzo mocno dzisiaj potrzebowałem.
- DST 34.03km
- Sprzęt Kross Level B8
- Aktywność Jazda na rowerze