Informacje

  • Wszystkie kilometry: 25837.72 km
  • Km w terenie: 0.00 km (0.00%)
  • Czas na rowerze: brak danych.
  • Prędkość średnia: brak danych.
  • Suma w górę: 0 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy panther.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Piątek, 2 sierpnia 2013

Piątkowa przejażdżka

Pogoda dopisuje więc trzeba nabijać kilometry.
Na Kaszubach © panther
Czwartek, 1 sierpnia 2013

Leśny przewodnik

Umówiłem się ze znajomym mieszkającym w Kartuzach na przejażdżkę.
Zanim do niego dotarłem zrobiłem sobie 10 kilometrową leśną rozgrzewkę.
Dzisiaj miałem pokazać leśne ścieżki jemu do tej pory nieznane.
Dotarłem do Kartuz i ruszylismy w "nieznane"
Kaszubskie widoki © panther

Kaszubskie krajobrazy © panther

Przejechaliśmy wspólnie 30 kilometrów w relaksacyjnym tempie.
Po dojeżdzie do domu znajomego przejechałem jeszcze niespełna 13 kilometrów.
Mam nadzieję, że "moje ścieżki" będą wielokrotnie eksplorowane przez niego.
Wstępnie jesteśmy umówieni na kolejny czwartek.
Niedziela, 28 lipca 2013

Upalna niedziela

Prognoza pogody przewidywała na dzisiejszy dzień wysokie temperatury w całym kraju.
Nie miałem w planach na dzisiaj żadnego większego rowerowego kręcenia, jak tylko po najbliższych okolicach. Podczas przejażdżki poznałem kilka nowych, gruntowych ścieżek.
Kaszubskie pejzaże © panther

Kaszubskie pejzaże © panther

Licznik rowerowy wskazywał od 32 do 40 stopni Celsjusza (w cieniu niestety nie mogłem zawsze jechać, stąd te wartości)
Generalnie nie lubię jeżdzić przy tak wysokiej temperaturze.
Dzisiaj na szczęście lekki wiaterek nieco pomagał.
Piątek, 26 lipca 2013

Pętelka rehabilitacyjna

Panuje dzisiaj upał. Tak naprawdę nie lubię takiej pogody.
Jak dla mnie jest zbyt gorąco, dlatego na przejażdżkę wybrałem się po godzinie 18. Nie wiem dlaczego, ale kręciło mi się dzisiaj znacznie lżej w terenie.
Amber chmielowy :-) © panther

Rowerowo dzień bardzo udany, mimo że co jakiś czas, zwłaszcza na wertepach żebra dają o sobie znać. Po drodze, w lesie zauważyłem kątem oka dziewczynę siedzącą tuż przy leśnej drodze. Rower leżał metr, może dwa od niej...Była gleba na podjeżdzie...kolana lekko zdarte, łzy w oczach. Oczywiście zatrzymałem się, porozmawiałem, sprawdziłem rower, dałem chusteczki higieniczne. Opowiedziałem o swoim niedawnym "koziołku". Podziękowała za poświęcony czas, ja pojechałem dalej. Mam nadzieję, że nie będą jej doskwierać takie dolegliwości, jak mi obecnie.
Czwartek, 25 lipca 2013

Na spokojnie

Spokojna przejażdżka drogami leśnymi w połączeniu z asfaltowymi.
Kaszubskie krajobrazy © panther

Niedaleko domu © panther

Generalnie to dzień mijał jakoś zwyczajnie.
Koło godziny 18 wsiadłem na rower.
W drodze powrotnej zrobiłem krótką przerwę na rozmowę z kolegą, który ze swoimi dziećmi wybrał się na rowerową miejską przejażdżkę. Stanowią już całkiem sporą ekipę. Mam nadzieję, że dzieciaki polubią ten środek transportu.
Środa, 24 lipca 2013

Rekonwalescencja

Pogoda dopisuje...zdrowie trochę mniej...
Ból stłuczonych zeber (może pękniętych) daje cały czas o sobie znać.
Mimo tego postanowiłem, że muszę pojeżdzić.
Najlepiej w terenie.
Kaszubskie krajobrazy © panther

Niedaleko domu © panther

Podczas jazdy w terenie czułem każdą dziurę. Wybrałem zbyt ciężki teren.
Swój błąd później naprawiłem. Zacząłem jazdę po dobrze utrzymanych drogach przeciwpożarowych. Pod koniec przejażdżki zaliczyłem również nawierzchnię asfaltową.
Niedziela, 21 lipca 2013

Słoneczna niedziela

Od rana ładna pogoda. Żadnej chmurki na niebie.
Nawet wiatr nie przeszkadza tak, jak zazwyczaj.
Czas ruszyć przed siebie.
Leśne drogi © panther

Rozgrzewkę przeprowadziłem w lesie. Takimi drogami przemierzyłem około 15 km.
Następnie na przemian jeżdziłem drogami asfaltowymi, gruntowymi.
Nad Jeziorem Potulskim © panther

Jezioro Raduńskie Górne © panther

Po przejechaniu około 35 kilometrów wiatr daje o sobie znać.
Widać po fali na jeziorze.
Okolice Wygody Łączyńskiej © panther

Przydrożny krzyż w okolicach Lipowca © panther

Dzisiejsza niedziela bez jakiejś szczególnej rowerowej historii.
Poruszam się teraz w dużej mierze drogami gruntowymi.
Dzięki temu jazda też jest znacznie bezpieczniejsza.
Turystów nad jeziorami przybywa z minuty na minutę.
Duża ich część "wczorajsza". Dobrze, że spotkałem ich nad jeziorem, nie na drodze...
Sobota, 20 lipca 2013

Delikatny rozruch

Pogoda po wczorajszym, deszczowym dniu uległa zdecydowanej poprawie.
Jest ciepło i słonecznie.
Po godzinie 17 udałem się na przejażdżkę w terenie.
Kaszubskie krajobrazy © panther

Kaszubskie pejzaże © panther

Kaszubskie krajobrazy © panther

Niestety ból żeber i pleców cały czas skutecznie dawał o sobie znać.
W najbliższym czasie będe musiał odpuścić sobie dłuższe wycieczki.
Mam nadzieję, że z problemami zdrowotnymi się szybko uporam.
Środa, 17 lipca 2013

W terenie

Dzisiaj odebrałem z serwisu mojego Krossa.
Jest po wymianie łańcucha, kasety, pedałów.
Rower trekingowy zawiozłem do serwisu, wracałem górskim leśnymi ścieżkami.
Podczas powrotu zaliczyłem najboleśniejszą glebę w życiu.
Pech chciał, że nie miałem kasku.
Okolice łuku brwiowego, nadgarstek, prawe ramię, żebra do teraz jeszcze bolą.
Dojechałem do domu. Wynik wyniósł 12 kilometrów.
Po obiedzie, postanowiłem dokręcić jeszcze 40 kilometrów, tym razem w kasku...
Kaszubskie krajobrazy © panther

Kaszubskie pejzaże © panther

Nadal odczuwam lekki dyskomfort podczas poruszania się.
Mam nadzieję, ze ból szybko przejdzie i będę mógł troszeczkę w lesie przycisnąć.
Niedziela, 14 lipca 2013 Kategoria 100 i więcej

Do Lęborka

Dzisiaj postanowiłem odwiedzić Lębork.
Jechałem oczywiście drogami asfaltowymi.
Ruszyłem wcześniej niż zawsze, bo już o 6:20.
Przejechałem przez Kartuzy, Sierakowice, Łebunię.
Miejscowość Łebunia © panther

Drewniany dom w Łebuni © panther

W tej miejscowości postanowiłem skręcić w kierunku wsi Popowo.
Przejechałem przez Dziechno i trafiłem do Lęborka.
Przez całą drogę do tego miasta wiał dość silny wiatr w twarz.
Nie było lekko. W Lęborku, przy wjeżdzie do niego czekał na mnie Adam.
Postanowił, że pokaże mi swoje rodzinne miasto.
Rozpoczeliśmy zwiedzanie.
Jest czas wakacji i pewnie dlatego chciałem zobaczyć znaną z wysokiego poziomu nauczania szkołę średnią.
Zespół Szkół Ogólnokształcących im. Stefana Żeromskiego w Lęborku © panther

Następnie udaliśmy się w stronę centrum miasta.
Ulica Staromiejska © panther

Zadbane i eleganckie kamienice Lęborka © panther

Centrum miasta © panther

Adam cały czas opowiada mi o swoim mieście. Przekazuje ogromną wiedzę na temat swojego rodzinnego miasta. Widać, że bardzo związany jest z Lęborkiem.
Przez to miasto przepływa również malownicza rzeka Łeba.
Rzeka Łeba płynąca przez miasto © panther

Kierujemy się dalej w stronę budynku Sądu i Prokuratury.
Budynek Sądu i Prokuratury w Lęborku © panther

Tuż obok tego budynku znajdują się...
Dyby lęborskie © panther

Pręgierz © panther

Dyby i pręgierz przed takim budynkiem. Moim zdaniem świetny pomysł ;-)
Mój "przewodnik" przedstawia kolejne atrakcje Lęborka.
Muszę dodać, że jest ich w tym mieście sporo.
Mury obronne, baszta i ja © panther

Widok na Sanktuarium Świętego Jakuba © panther

Karczma Rycerska © panther

Kościół p.w. NMP Królowej Polski © panther

Urząd miejski w Lęborku © panther

Stary Browar :-) © panther

Powiem szczerze, że dzięki takim osobom jak Adam zwyczajna wycieczka rowerowa zdecydowanie zyskała na atrakcji. Lubię, gdy mieszkaniec danej miejscowości z takim zapałem, zaangażowaniem potrafi opowiadać o bliskiej sobie miejscowości.
Zatrzymujemy się na dłuższą chwilę w tym miejscu.
Pomnik Zesłańców Sybiru w Lęborku © panther

Wystawa w hołdzie zesłańcom © panther

Moje ogromne wyrazy uznania, że są jeszcze osoby, pamiętające tragiczną historię ludzi, którzy znaleźli się w wyniku represji na naszym narodzie w odległej Syberii.
Teraz powoli zbieram się w stronę domu. Kompan mojej wycieczki do Lęborka postanawia wyprowadzić mnie na rogatki miasta.
Adam - przewodnik po Lęborku © panther

Jeszcze przez kilka minut rozmawiamy na różne tematy. Rozstajemy się , Adam wraca do domu, ja muszę jeszcze troszkę pokręcić, aby do swojego trafić.
Adamowi za poświęcony czas, zapał z jakim Lębork wychwalał bardzo dziękuję.
Przede mną jeszcze spory kawałek drogi, w znacznej mierze pod górę.
Dojeżdzam do Popowa, z niego jadę do Zakrzewa, aby następnię udać się w kierunku wsi Linia. W niej jadę w kierunku Miłoszewa.
Malownicze okolice Miłoszewa © panther

Duża ilość podjazdów oraz zmęczenie dają o sobie znać.
Robię krótką przerwę w okolicach Mirachowa. Posilam się bananem i batonikiem.
Podczas tego postoju zauważa mnie koleżanka z pracy, podróżująca autem wraz z rodziną. Zatrzymuje się, przez chwilkę rozmawiamy. Opowiadam o swojej przejażdżce do Lęborka, opisuję trasę.
Kaszubskie krajobrazy © panther

Aby znaleść się w domu muszę przejechać jeszcze około 20 kilometrów.
Tuż przed godziną 14 jestem już w nim. Obiad za 10 minut...
Dzisiejszy dzień, mimo silnego wiatru zaliczam do bardzo udanych.

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl