Sobota, 7 czerwca 2014
Po serwisie
Sobotnia przejażdżka ulubionymi ścieżkami.
Rower po serwisie. Trzeba było pośmigać po lasach, polach...
Kaszubskie pejzaże © panther
Zbiera się na burzę? © panther
Leśny staw © panther
Dzisiaj zabrałem ze sobą aparat. :-)
Rower po serwisie. Trzeba było pośmigać po lasach, polach...
Kaszubskie pejzaże © panther
Zbiera się na burzę? © panther
Leśny staw © panther
Dzisiaj zabrałem ze sobą aparat. :-)
- DST 50.10km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 31 maja 2014
Pod wieczór
Miało być więcej kilometrów, ale złapałem kapcia.
Niestety łatki zostały w plecaku, którego dzisiaj ze sobą nie wziąłem...
Na szczęście spotkałem starego znajomego.
Zapakowaliśmy rower do auta i szybko znalazłem się w domu.
Niestety łatki zostały w plecaku, którego dzisiaj ze sobą nie wziąłem...
Na szczęście spotkałem starego znajomego.
Zapakowaliśmy rower do auta i szybko znalazłem się w domu.
- DST 29.50km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 30 maja 2014
Po pracy
Krótka przejażdżka po pracy.
Szkoda, że tylko na tyle wystarczyło czasu.
Jeździło się bardzo dobrze.
Szkoda, że tylko na tyle wystarczyło czasu.
Jeździło się bardzo dobrze.
- DST 40.30km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 25 maja 2014
Niedzielna przejażdżka
Wczoraj ze względu na burzę nie udało się pojeździć.
Na szczęście dzisiaj pogoda dopisała i pokręciłem sobie po niedalekiej okolicy.
Dawny budynek stacji kolejowej w Garczu © panther
Nad Jeziorem Łapalickim © panther
W Miechucinie © panther
Kaszubskie krajobrazy © panther
Kaszubskie pejzaże © panther
Dzień rowerowo można zaliczyć do udanych :-)
Na szczęście dzisiaj pogoda dopisała i pokręciłem sobie po niedalekiej okolicy.
Dawny budynek stacji kolejowej w Garczu © panther
Nad Jeziorem Łapalickim © panther
W Miechucinie © panther
Kaszubskie krajobrazy © panther
Kaszubskie pejzaże © panther
Dzień rowerowo można zaliczyć do udanych :-)
- DST 66.40km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 18 maja 2014
Trzeci dzień z rzędu
Pogoda wczesnym rankiem budziła moje pewne obawy.
Będzie padać czy też nie. Mimo wszystko ruszyłem.
Dzisiaj chciałem nabić nieco więcej kilometrów.
Nad Jeziorem Potulskim © panther
Jezioro Raduńskie Górne © panther
Widok na Jezioro Raduńskie Dolne © panther
Leśne drogi © panther
Podczas dzisiejszej przejażdżki nie spadła na mnie żadna kropla deszczu.
Czekam z niecierpliwością na kolejny weekend.
Będzie padać czy też nie. Mimo wszystko ruszyłem.
Dzisiaj chciałem nabić nieco więcej kilometrów.
Nad Jeziorem Potulskim © panther
Jezioro Raduńskie Górne © panther
Widok na Jezioro Raduńskie Dolne © panther
Leśne drogi © panther
Podczas dzisiejszej przejażdżki nie spadła na mnie żadna kropla deszczu.
Czekam z niecierpliwością na kolejny weekend.
- DST 70.71km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 17 maja 2014
Sobotnia przejażdżka
Pogoda, w odróżnieniu od wielu miejsc w kraju dopisuje.
Jedyną przeszkodą w jeżdżeniu jest wiatr.
Kaszubskie pejzaże © panther
Leśny staw © panther
Na kaszubskiej wsi © panther
Dzisiaj udało mi się pokręcić w terenie.
Mam nadzieję, że pogoda dopisywać będzie również jutro.
Jedyną przeszkodą w jeżdżeniu jest wiatr.
Kaszubskie pejzaże © panther
Leśny staw © panther
Na kaszubskiej wsi © panther
Dzisiaj udało mi się pokręcić w terenie.
Mam nadzieję, że pogoda dopisywać będzie również jutro.
- DST 33.20km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 16 maja 2014
Piątkowa przejażdżka
Po raz pierwszy w tym roku wybrałem się na przejażdżkę po pracy.
Wpadłem nawet na pomysł, aby stworzyć nową kategorię wyjazdów "bez zdjęcia"
Jednak dzisiaj aparat ze sobą zabrałem i uwieczniłem dzisiejszy wyjazd.
Widok na jezioro © panther
Kaszubskie widoki © panther
Wiatr podczas jazdy dawał o sobie znać. Momentami nawet bardzo utrudniał jazdę.
Najważniejsze jednak jest to, że wyrwałem z dnia dzisiejszego czas na jeżdżenie.
Wpadłem nawet na pomysł, aby stworzyć nową kategorię wyjazdów "bez zdjęcia"
Jednak dzisiaj aparat ze sobą zabrałem i uwieczniłem dzisiejszy wyjazd.
Widok na jezioro © panther
Kaszubskie widoki © panther
Wiatr podczas jazdy dawał o sobie znać. Momentami nawet bardzo utrudniał jazdę.
Najważniejsze jednak jest to, że wyrwałem z dnia dzisiejszego czas na jeżdżenie.
- DST 41.40km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 4 maja 2014
W poszukiwaniu motywacji
Dzień dzisiaj jakiś taki bez wyrazu.
Pochmurno, bardzo wietrznie i na domiar tego brakowało motywacji.
Na dzisiejszą przejażdżkę nie wziąłem nawet aparatu.
Zdolni z Pomorza © panther
Później, już podczas jazdy żałowałem, że aparat zostawiłem w domu.
Mogłem zrobić kilka ciekawych zdjęć kaszubskich pejzaży.
Okazało się również, że chęci do jeżdżenia z siebie wykrzesałem i było całkiem dobrze.
Pochmurno, bardzo wietrznie i na domiar tego brakowało motywacji.
Na dzisiejszą przejażdżkę nie wziąłem nawet aparatu.
Zdolni z Pomorza © panther
Później, już podczas jazdy żałowałem, że aparat zostawiłem w domu.
Mogłem zrobić kilka ciekawych zdjęć kaszubskich pejzaży.
Okazało się również, że chęci do jeżdżenia z siebie wykrzesałem i było całkiem dobrze.
- DST 51.69km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 27 kwietnia 2014
Niedzielny powrót
Dzisiaj udało się wsiąść na rower. Przerwa w jeżdżeniu wymuszona została przez kontuzję,
która miała miejsce 2 tygodnie temu.
Stłuczenie żeber i związany z tym ból spowodował, że musiałem sobie odpuścić.
Na szczęście dzisiaj udało się wykonać niedługą przejażdżkę.
Ulubiona nawierzchnia © panther
Widok podczas przerwy © panther
Malowniczy krajobraz © panther
Widok na Jezioro Małe Brodno © panther
Nad Jeziorem Białym w Chmielnie © panther
Nad Jeziorem Kłodno © panther
Niedaleko domu © panther
Wyjeżdżając z domu nic nie zapowiadało tak ładnej pogody.
Było pochmurno. Wydawać się mogło, że zbiera się na deszcz.
Jednak z czasem niebo stawało się coraz bardziej przejrzyste.
Wiatr skutecznie rozwiał chmury. Ja świetnie się zrelaksowałem.
która miała miejsce 2 tygodnie temu.
Stłuczenie żeber i związany z tym ból spowodował, że musiałem sobie odpuścić.
Na szczęście dzisiaj udało się wykonać niedługą przejażdżkę.
Ulubiona nawierzchnia © panther
Widok podczas przerwy © panther
Malowniczy krajobraz © panther
Widok na Jezioro Małe Brodno © panther
Nad Jeziorem Białym w Chmielnie © panther
Nad Jeziorem Kłodno © panther
Niedaleko domu © panther
Wyjeżdżając z domu nic nie zapowiadało tak ładnej pogody.
Było pochmurno. Wydawać się mogło, że zbiera się na deszcz.
Jednak z czasem niebo stawało się coraz bardziej przejrzyste.
Wiatr skutecznie rozwiał chmury. Ja świetnie się zrelaksowałem.
- DST 53.27km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 13 kwietnia 2014
Nadleśnictwo Uniradze
Niedziela zapowiadała się nieciekawie.
Gdy się obudziłem padał deszcz.
Na szczęście już koło 9 zaczęło się przejaśniać.
Przygotowany do jazdy byłem już poprzedniego dnia.
Celem dzisiejszej przejażdżki była miejscowość Uniradze i okolice.
Widok na Jezioro Potulskie w Pierszczewku © panther
Nad tym jeziorem zrobiłem pierwszy przystanek.
Stąd udałem się w kierunku Gołubia. W nim chwileczkę zastanawiałem się, którą z dróg wybrać.
Pobłądziłem po okolicznych ścieżkach i w końcu wybrałem jazdę czarnym szlakiem.
Na czarnym szlaku za Gołubiem © panther
Droga za kilkaset metrów przypominała tylko jakąś nieuczęszczaną przecinkę.
Ciekawostką jest, że na terenach Nadleśnictwa Uniradze znajdują się kurhany.
Niestety ze względu na brak czasu nie pomyślałem, aby zrobić im zdjęcia.
Świetne ścieżki na terenie nadleśnictwa Uniradze © panther
Główne drogi leśne na terenach tego nadleśnictwa są wyśmienite.
Dają możliwość szybkiej jazdy terenowej. Te boczne są już trudniejsze.
Wymagają również niezłej orientacji w terenie, bo można jeździć i jeździć...
Opuszczam teren nadleśnictwa i jadę w kierunku domu.
Kaszubskie widoczki ;-) © panther
Zatrzymałem się, aby wykonać zdjęcie i pomyślałem sobie...pojadę wzdłuż jeziora...
Już po kilometrze okazuje się...
Początek błotnej przeprawy © panther
Ciąg dalszy nastąpił © panther
Pomysł może i fajny, ale jazda w czymś takim wymagała cierpliwości, opanowania.
Tych ostatnich właśnie mi brakowało. Skutek: bardzo bolesna gleba podczas zjazdu w błocie i po gałęziach.
Trochę trwało zanim się pozbierałem. Cofać się...nie ma mowy. Jechać dalej...nic innego nie pozostało.
Dalej było jeszcze ciekawiej. Co 400-600 metrów zwalone drzewa na ścieżkach.
Do pełni szczęścia czegoś jeszcze brakowało. Spokojnie, deszcz zaczął lać za 15 minut.
Teraz dopiero poczułem co to znaczy być w pełni spełniony :-)
Aby trafić do domu przejechać musiałem jeszcze około 20-25 kilometrów.
Przemoczony, poobijany nie miałem już ochoty robić zdjęć.
Zatrzymałem się tylko aby zjeść banana i uzupełnić płyny.
Dzisiejsza przejażdżka dała niespodziewanie nieco w kość.
Mimo zmęczenia jestem z niej zadowolony.
Gdy się obudziłem padał deszcz.
Na szczęście już koło 9 zaczęło się przejaśniać.
Przygotowany do jazdy byłem już poprzedniego dnia.
Celem dzisiejszej przejażdżki była miejscowość Uniradze i okolice.
Widok na Jezioro Potulskie w Pierszczewku © panther
Nad tym jeziorem zrobiłem pierwszy przystanek.
Stąd udałem się w kierunku Gołubia. W nim chwileczkę zastanawiałem się, którą z dróg wybrać.
Pobłądziłem po okolicznych ścieżkach i w końcu wybrałem jazdę czarnym szlakiem.
Na czarnym szlaku za Gołubiem © panther
Droga za kilkaset metrów przypominała tylko jakąś nieuczęszczaną przecinkę.
Ciekawostką jest, że na terenach Nadleśnictwa Uniradze znajdują się kurhany.
Niestety ze względu na brak czasu nie pomyślałem, aby zrobić im zdjęcia.
Świetne ścieżki na terenie nadleśnictwa Uniradze © panther
Główne drogi leśne na terenach tego nadleśnictwa są wyśmienite.
Dają możliwość szybkiej jazdy terenowej. Te boczne są już trudniejsze.
Wymagają również niezłej orientacji w terenie, bo można jeździć i jeździć...
Opuszczam teren nadleśnictwa i jadę w kierunku domu.
Kaszubskie widoczki ;-) © panther
Zatrzymałem się, aby wykonać zdjęcie i pomyślałem sobie...pojadę wzdłuż jeziora...
Już po kilometrze okazuje się...
Początek błotnej przeprawy © panther
Ciąg dalszy nastąpił © panther
Pomysł może i fajny, ale jazda w czymś takim wymagała cierpliwości, opanowania.
Tych ostatnich właśnie mi brakowało. Skutek: bardzo bolesna gleba podczas zjazdu w błocie i po gałęziach.
Trochę trwało zanim się pozbierałem. Cofać się...nie ma mowy. Jechać dalej...nic innego nie pozostało.
Dalej było jeszcze ciekawiej. Co 400-600 metrów zwalone drzewa na ścieżkach.
Do pełni szczęścia czegoś jeszcze brakowało. Spokojnie, deszcz zaczął lać za 15 minut.
Teraz dopiero poczułem co to znaczy być w pełni spełniony :-)
Aby trafić do domu przejechać musiałem jeszcze około 20-25 kilometrów.
Przemoczony, poobijany nie miałem już ochoty robić zdjęć.
Zatrzymałem się tylko aby zjeść banana i uzupełnić płyny.
Dzisiejsza przejażdżka dała niespodziewanie nieco w kość.
Mimo zmęczenia jestem z niej zadowolony.
- DST 72.17km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze