Czwartek, 28 marca 2013
Kategoria Na kolcach
Jeżdzenie po okolicy
Dzisiaj po godzinie 12 znalazłem czas na jeżdzenie.
Wydawać się mogło, że pogoda sprawiać problemów nie będzie.
Rzeczywiście jadąc lasami żadne trudności się nie pojawiły.
Nieco gorzej było, gdy z lasu wyjeżdzałem na otwarte przestrzenie.
Wiatr bardzo przeszkadzał w jeżdzie.
Najpierw, jak zawsze 10 kilometrowa runda po lesie.
Widzimy, że w lasach nadal utrzymuje się pokrywa śnieżna.
Muszę przyznać, że pierwsze 10 kilometrów jedzie się bardzo dobrze.
Śnieg jest ubity, w zacienionych miejscach jeszcze zmrożony.
Jeżdzenie po takiej nawierzchni daje dużo frajdy.
Niestety wszystko co dobre kiedyś się kończy...
Ilość śniegu w lasach, na polach jest zatrważająca.
Wiadomo, że pod wpływem temperatury musi on topnieć.
Na zdjęciu wyżej widzimy właśnie efekty znikania śniegu z dróg polnych.
Przyznam szczerze, że takimi drogami jeżdzić nie lubię.
Skręcam w wąską, polną ścieżkę...
Chwilowy powrót do śnieżnej rzeczywistości.
Ścieżki, co prawda na zdjęciu nie widać, ale jest ona nieudeptana i jadąc po niej zapadam się na 15 centymetrów. Jechać w takich warunkach się nie da. Cofam się. Muszę z powrotem wrócić na pokrytą błotem, lodem i kałużami drogę.
Po niedługim czasie trafiam na asfalt. Robię przerwę na czyszczenie roweru, ubrania z ogromnych ilości błota. Ogromne ilości czystego, bieluśkiego śniegu pomagają mi w doprowadzeniu roweru i odzieży do stanu oglądalności.
Mamy za sobą już kilka dni wiosny. Tego roku jest ona znacznie opóźniona. Jednak, gdy przypomnę sobie końcówkę roku biegłego, to dochodzę do wniosku, że wiosna przesunęła się o miesiąc. Pamiętam, że listopad i grudzień były miesiącami ciepłymi. Nie pamiętam w tych miesiącach opadów śniegu. Sytuacja zmieniła się nieco z nowym rokiem. Luty i marzec dały się w szczególności we znaki.
Zastanawiam się kiedy zdąży zniknąć "białe szaleństwo"
Z jednej strony chcemy, aby nastąpiło to natychmiast. Jednak, czy to byłoby dobrym rozwiązaniem? Myślę, że niekoniecznie...Leśne i polne drogi zamienią się w bagna a jazda w czymś takim żadnej frajdy nie daje.
Na szczęście pozostają jeszcze asfalty, lecz na nich musimy zmagać się z innymi problemami...
Wydawać się mogło, że pogoda sprawiać problemów nie będzie.
Rzeczywiście jadąc lasami żadne trudności się nie pojawiły.
Nieco gorzej było, gdy z lasu wyjeżdzałem na otwarte przestrzenie.
Wiatr bardzo przeszkadzał w jeżdzie.
Najpierw, jak zawsze 10 kilometrowa runda po lesie.
W kartuskim lesie© panther
Śniegu coraz mniej ;-)© panther
Za szlaban nie wjeżdzamy ;-)© panther
Widzimy, że w lasach nadal utrzymuje się pokrywa śnieżna.
Muszę przyznać, że pierwsze 10 kilometrów jedzie się bardzo dobrze.
Śnieg jest ubity, w zacienionych miejscach jeszcze zmrożony.
Jeżdzenie po takiej nawierzchni daje dużo frajdy.
Niestety wszystko co dobre kiedyś się kończy...
Miło i przyjemnie...© panther
Ilość śniegu w lasach, na polach jest zatrważająca.
Wiadomo, że pod wpływem temperatury musi on topnieć.
Na zdjęciu wyżej widzimy właśnie efekty znikania śniegu z dróg polnych.
Przyznam szczerze, że takimi drogami jeżdzić nie lubię.
Skręcam w wąską, polną ścieżkę...
Jeszcze miesiąc i po śniegu ;-)© panther
Chwilowy powrót do śnieżnej rzeczywistości.
Ścieżki, co prawda na zdjęciu nie widać, ale jest ona nieudeptana i jadąc po niej zapadam się na 15 centymetrów. Jechać w takich warunkach się nie da. Cofam się. Muszę z powrotem wrócić na pokrytą błotem, lodem i kałużami drogę.
Po niedługim czasie trafiam na asfalt. Robię przerwę na czyszczenie roweru, ubrania z ogromnych ilości błota. Ogromne ilości czystego, bieluśkiego śniegu pomagają mi w doprowadzeniu roweru i odzieży do stanu oglądalności.
Morenowe wzgórza© panther
Mamy za sobą już kilka dni wiosny. Tego roku jest ona znacznie opóźniona. Jednak, gdy przypomnę sobie końcówkę roku biegłego, to dochodzę do wniosku, że wiosna przesunęła się o miesiąc. Pamiętam, że listopad i grudzień były miesiącami ciepłymi. Nie pamiętam w tych miesiącach opadów śniegu. Sytuacja zmieniła się nieco z nowym rokiem. Luty i marzec dały się w szczególności we znaki.
Zastanawiam się kiedy zdąży zniknąć "białe szaleństwo"
Z jednej strony chcemy, aby nastąpiło to natychmiast. Jednak, czy to byłoby dobrym rozwiązaniem? Myślę, że niekoniecznie...Leśne i polne drogi zamienią się w bagna a jazda w czymś takim żadnej frajdy nie daje.
Na szczęście pozostają jeszcze asfalty, lecz na nich musimy zmagać się z innymi problemami...
- DST 40.45km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Twoje "matematyczne" relacje znakomicie się czyta:)
Skowronek - 21:15 sobota, 30 marca 2013 | linkuj
Mimo tego śniegu (u nas ostro od wczoraj go napadało) życzę Ci w te Święta Wielkanocne:
Tysięcy kilometrów na liczniku,
wiatru zawsze w plecy,
łatwych podjazdów i długich zjazdów,
braku kontuzji,
i nieustającej siły do kręcenia. srk23 - 09:32 sobota, 30 marca 2013 | linkuj
Tysięcy kilometrów na liczniku,
wiatru zawsze w plecy,
łatwych podjazdów i długich zjazdów,
braku kontuzji,
i nieustającej siły do kręcenia. srk23 - 09:32 sobota, 30 marca 2013 | linkuj
Jak widzę niestety wiosna i u Ciebie nie rozpieszcza;)
Zwłaszcza u Ciebie bo tego śniegu to ładnie jest, a do tego jeszcze go przybywa... no nic nową tradycją musisz zacząć żyć! Pisanki oraz królika ze śniegu trzeba ulepić w te piękne białe święta;) robert13 - 20:47 piątek, 29 marca 2013 | linkuj
Zwłaszcza u Ciebie bo tego śniegu to ładnie jest, a do tego jeszcze go przybywa... no nic nową tradycją musisz zacząć żyć! Pisanki oraz królika ze śniegu trzeba ulepić w te piękne białe święta;) robert13 - 20:47 piątek, 29 marca 2013 | linkuj
W Warszawie tez już prawie śniegu nie ma, świecące od kilku dni słońce zrobiło swoje. Za to zimny wiatr łeb urywa...
lukasz78 - 20:30 czwartek, 28 marca 2013 | linkuj
Ten krajobraz u Ciebie jest zaskakujący. U mnie suche asfalty. Nie mam dziś zdjęć, ale możesz mi wierzyć na słowo. Nawet wyszło słońce i było 6 st, bezwietrznie. Warunki b dobre-czytałeś. Pozdro:)
ramboniebieski - 20:25 czwartek, 28 marca 2013 | linkuj
Niestety na pogodę wpływu nie mamy, a to co się dzieje w tym roku raz na kilkanaście/kilkadziesiąt lat się zdarza. Oby jednak nie było tak rokrocznie.
marcingt - 19:20 czwartek, 28 marca 2013 | linkuj
Oj długo popamiętamy tegoroczną zimę, która de facto trwa mimo wiosny i skończyć się nie chce, bo np. u mnie dziś pod wieczór spadł znowu śnieg!
Mimo to jeździć trzeba, bo cykloza jest nieuleczalna :-) grigor86 - 18:48 czwartek, 28 marca 2013 | linkuj
Komentuj
Mimo to jeździć trzeba, bo cykloza jest nieuleczalna :-) grigor86 - 18:48 czwartek, 28 marca 2013 | linkuj