Informacje

  • Wszystkie kilometry: 25182.32 km
  • Km w terenie: 0.00 km (0.00%)
  • Czas na rowerze: brak danych.
  • Prędkość średnia: brak danych.
  • Suma w górę: 0 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy panther.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Sobota, 9 marca 2013

Z serwisu

W styczniu tego roku oddałem mój rower trekkingowy do serwisu.
Z jego odbiorem się nie śpieszyłem. Wiem, że nic złego się jemu w serwisie stać nie może. Dzisiaj po 2 godzinach spędzonych w pracy udałem się do serwisu w celu odebrania mojego środka lokomocji.

Zdaję sobie sprawę, że mało kto czyta wpisy na blogu. Znacznie chętniej wolimy się skupiać na zdjęciach, przejechanych kilometrach, średniej prędkości itd.
Pomyślałem sobie, że poświęcę większą część dzisiejszego wpisu mojemu rowerowi.
Dlaczego? Otóż, właśnie rower Panther TR-555 był pierwszym pojazdem kołowym, który kupiłem za własne pieniądze. Właśnie na nim rozpocząłem swoją przygodę z jeżdzeniem.
Był rok 2009, gdy postanowiłem, że muszę bardziej zadbać o swoje zdrowie, kondycję i chcę przy okazji poznać moje najbliższe okolice.
W pierwszym roku użytkowania moje przejażdzki nie były zbyt długie.
Właściwie nie wiem jakie były, ponieważ nie posiadałem licznika. Z jego kupnem zwlekałem aż do 2010 roku i zakupu dokonałem po zakończeniu sezonu rowerowego...
Sięgając wstecz pamięcią przypominam również sobie, że nie zwracałem należytej uwagi na ubranie rowerowe. Spodenki z wkładką, koszulki rowerowe i kask też zostały zakupione nieco później. Jeżdziłem w spodniach dresowych, bawełnianych koszulkach...
Przełomowym rokiem okazał się rok 2011. Rower posiadał już licznki, ja rozpocząłem jeżdzić w stroju rowerowym. Ten rok podsumowałem wynikiem około 2200 przejechanych kilometrów.
Pod koniec tego roku wpadłem na świetny pomysł, aby swoją stajnię rowerową powiększyć.
W grudniu zamówiłem rower górski Kross Level A7. Zrobiłem to dlatego, że szkoda mi było mojego Panthera. Często jeżdziłem nim w terenie...a akurat ten rower do tego przeznaczony nie jest. Od tego momentu byłem szczęśliwym posiadaczem dwóch rowerów.
W 2012 roku odkryłem bikestats...mając już dwa rowery.
Utwierdziłem się, że dokonałem świetnego wyboru. Warto mieć rower, na którym możemy wyszaleć się w terenie.
Dobrze przy okazji mieć taki, którym jeżdzimy w przewadze drogami asfaltowymi, czy też utwardzonymi gruntówkami.
Wracając z serwisu © panther

Szkoda tylko, że dodając rower na "naszym rowerowym blogu" producent Panther nie występuje.
Wkrótce ma nastąpić załamanie pogody. Dzisiaj wracając do domu wiatr chciał urwać głowę. Śpieszyłem się do domu, aby wyrobić się ze swoimi obowiązkami.
Zastanawiałem się, czy warto dzisiaj dodawać wpis na blogu.
Dodałem, być może jutro pogoda nie będzie sprzyjać rowerowaniu.

Komentarze
Jak widać miałeś coś do powiedzenia więc warto było dodać wpis :)
Z wiatrem ostrożnie ! U nas przez dwa dni dmuchało tak, że chodziło się ukosem a śniegu nawiało w niektórych miejscach do pół metra !
MKTB
- 18:05 sobota, 16 marca 2013 | linkuj
Ha! Jak ja zaczynałem przygodę z rowerem, szczytem marzeń był licznik umieszczony przy piaście, wskazywał tylko kilometry. Rower składak, o ubraniu rowerowym nawet nie śniłem, o blogu też. Zmienia się nasza rzeczywistość. Co to będzie za 50 lat?
benasek
- 23:14 niedziela, 10 marca 2013 | linkuj
Dobrze, że zamieściłeś ten opis. Teraz poznałem i nie tylko ja kawałek historii twojego życia rowerowego. Każda taka historia jest ciekawa, bo zawiera elementy przyczyn i potrzeb człowieka, który z jakiś powodów zaczyna przygodę z rowerem.
ramboniebieski
- 09:57 niedziela, 10 marca 2013 | linkuj
Spodenki z wkładką, koszulki rowerowe i kask też zostały zakupione nieco później. Jeżdziłem w spodniach dresowych, bawełnianych koszulkach...

---

Hehe, ja do dziś śmigam "w cywilu", a spodnie to jakiekolwiek - dżinsy, sztruksy, bojówki, a czasem (przy wyjazdach "pracowych")... od garnituru :)
lukasz78
- 19:43 sobota, 9 marca 2013 | linkuj
O wietrze Marcin lepiej nie wspominaj...
Sentyment do tego roweru mam ogromny. Nie oszczędzałem jego, ale zawsze systematycznie serwisowałem, dbałem, doglądałem. Wjeżdzałem nim wszędzie gdzie tylko się da...lasy...pola...piaski i dawał radę. To świetna i solidna maszyna, która była i jest bezawaryjna.
panther
- 18:07 sobota, 9 marca 2013 | linkuj
Na takim rowerze trekkingowym rzeczywiście dużo lżej jeździ się dłuższe asfaltowe trasy w porównaniu z rowerem górskim. Ten wstrętny, zimny wiatr to chyba dziś w całym kraju uprzykrza życie rowerzystom.
marcingt
- 17:52 sobota, 9 marca 2013 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa przyo
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl