Informacje

  • Wszystkie kilometry: 25182.32 km
  • Km w terenie: 0.00 km (0.00%)
  • Czas na rowerze: brak danych.
  • Prędkość średnia: brak danych.
  • Suma w górę: 0 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy panther.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Niedziela, 17 lutego 2013 Kategoria Na kolcach

Camino de Santiago

Nadeszła upragniona niedziela.
Mimo tego, iż mam jeszcze ferie zimowe, nie udało mi się od kilku dni pojechać dokądkolwiek. Powodów było kilka, ale nie ma sensu ich teraz tutaj wymieniać.
Wczoraj wieczorem przeglądałem mapy moich najbliższych okolic.
Zauważyłem, że za Sianowem, w którym znajduje się Sanktuarium Matki Boskiej Królowej Kaszub rozpoczyna się Szlak Świętego Jakuba. Na mapie zauważyłem charakterystyczną dla tego szlaku muszlę.
Nie pozostało nic innego, jak tylko właśnie w te okolice się udać.
Oczywiście starać się będę omijać drogi asfaltowe, chociaż wiem doskonale, że część trasy niestety na takiej nawierzchni pokonać będę musiał.
W kartuskim lesie © panther

Jadąc do Pomieczyńskiej Huty © panther

Jezioro Białe okolice Pomieczyńskiej Huty © panther

Okolice Pomieczyńskiej Huty © panther

Na zdjęciach widzimy, że na Kaszubach Środkowych, tych najpiękniejszych zima w pełni. Zdjęcia umieszczone powyżej z pewnością temu nie przeczą...
Do tej pory przejechałem przez Kartuzy, Grzybno, Pomieczyńską Hutę i jadę w kierunku Sianowskiej Huty.
Jadąc w kierunku Sianowskiej Huty © panther

Teraz postanowiłem lekko zmienić ustalony wczoraj plan. Jadę nadal w kierunku Sianowa, aczkolwiek drogami, którymi wcześniej nie jeżdziłem. Trafiłem do Sianowskiej Huty, aby następnie udać się w kierunku wsi Kolonia. Z niej do Sianowa. W tym ważnym dla Kaszubów sanktuarium maryjnym nie zatrzymuję się.
Jadę w stronę Staniszewa i tuż za znakiem skręcam w stronę wsi Cieszonko.
Podjazd w stronę Cieszonka... © panther

Za drzewami zamarznięte Jezioro Sianowskie © panther

Teraz szukam Szlaku Świętego Jakuba...
Początek Szlaku Świętego Jakuba... © panther

Zauważyć możemy, że na zdjęciu, po prawej stronie umieszczona jest charakterystyczna muszla. Czyli jestem na dobrej drodze...Kontynuuję jazdę szlakiem. Przejeżdzam obok gospodarstw rolnych. Wrażenie mam, że niejednokrotnie przez ich podwórka. Napotkane przyjazne psiaki stale mi o tym przypominają...
Gospodarstwa się skończyły...teraz dokąd jechać. Po krótkiej chwili niepewności utwierdzam się, że nadal jadę we właściwym kierunku.
Droga Świętego Jakuba...odcinek lęborski © panther

Na szlaku... © panther

Później oznaczenia szlaku znikają. Dobrze, że wczoraj przeglądałem mapy...
Wjeżdzam do lasu...zaczyna się przygoda. Nikt szlaku nie przetarł. Muszę około 1 kilometra prowadzić rower. Nie mam ochoty nawet wyciągać aparatu, aby wykonać zdjęcie. Póżniej jest już nieco łatwiej. Leśną drogą jadę w kierunku Kożyczkowa, skręcam w stronę wsi Cegliska.
Jadąc w stronę wsi Cieszenie © panther

W Cieszeniu zatrzymuję się na chwilę. Robię zakupy. Kupuję "Grześka" i napój "Tymbark" Ucinam krótką pogawędkę z bardzo miłą ekspedientką.
Wypowiedz się ;-) © panther

Taki napis znajduję się pod kapslem...
Teraz przejeżdzając przez malownicze okolice wsi Dejk, Lipowiec, Chmieleńskie Chrósty trafiam do Chmielna. Nie zatrzymuję się, jadę w kierunku lasu.
Wracając w stronę domu © panther

Śpieszę się, aby zdążyć na obiad. Jestem 10 minut przed czasem :-)
Dzień bardzo udany. Jazda w zdecydowanej przewadze drogami gruntowymi, leśnymi.
Były momenty zwątpienia, ale zostały pokonane.
Warto dzień przed przeglądać mapę najbliższych okolic :-)

Komentarze
@ramboniebieski
Miło usłyszeć :) Każdy, kto już pozna Kaszuby, zwłaszcza środkowe zakochuje się w nich i bardzo często wraca. To prawda, że w moich okolicach jest gdzie pojeżdzić. Tylko niech śnieg przestanie sypać, bo mi wszystkie leśne, polne drogi zasypie...własciwie już są zasypane...
panther
- 21:04 wtorek, 19 lutego 2013 | linkuj
Zlokalizowałem Mezowo i jestem zachwycony miejscem; jeziorami, polnymi drogami i traktami, gdzie można jeździć bez końca. Pięknie mieszkasz i masz gdzie pojeździć. Tu na Śląsku, to jedno ogromne miasto i trzeba daleko odjechać by poszaleć po lasach i w podobnym terenie jak wokół Mezowa:)))
ramboniebieski
- 20:48 wtorek, 19 lutego 2013 | linkuj
Myślę sobie Łukasz, że przygotujesz się na każdą ewentualność :)
Kopenhaga, Praga czy Wiedeń relację z takiej twojej podróży chciałbym przeczytać:)
panther
- 20:25 wtorek, 19 lutego 2013 | linkuj
Panther, mogą też trafić na drużynę z Pragi lub Wiednia, też jest to do zrobienia rowerem. Ale nastawiam się na Kopenhagę, bo po pierwsze podróż promem, a po drugie można będzie przetestować duńskie drogi rowerowe :)
lukasz78
- 19:19 wtorek, 19 lutego 2013 | linkuj
@robert13
Kilometr to nie tak dużo ;)
Niestety dzisiaj przybyło śniegu dość znacznie.
Zastanawiam się, czy ktoś w lesie zdąży przetrzeć ścieżki, ubić, ujechać świeży śnieg. Generalnie dzisiaj mogę pomarzyć o wyjeżdzie na rowerze :( Lubię śnieg, ale niech już jego nie przybywa :)
Pozdrawiam
P.S Dzisiaj odśnieżanie podwórka, zaśnieżonych wjazdów...pomoc tym, którzy nie mają już sił, by samemu to zrobić. Ferie zimowe w pełni :)
panther
- 07:56 wtorek, 19 lutego 2013 | linkuj
Piękna trasa, widoki świetne:)
Choć bez tego brnięcia w śniegu przez kilometr pewnie była by bardziej przyjemna na taki niedzielny "spacer":)
robert13
- 22:01 poniedziałek, 18 lutego 2013 | linkuj
@nefre
Czytałem chyba w rowertour relację z wyprawu do Santiago de Compostela.
Młode małżeństwo z południa Hiszpanii jechało właśnie tam.
Z pewnością rowerzysci jadą również tym szlakiem. Różnić się od pieszego chyba musi ;)
@łukasz78
To życzę tobie, aby właśnie na nich trafili. Z przyjemnością przeczytałbym relację z takiego wyjazdu :)
@Skowronek, Dynio
Dziękuję za miłe słowa.
@Viracocha
To raczej takie wstępne rozpoznanie terenu ;)
panther
- 12:03 poniedziałek, 18 lutego 2013 | linkuj
Jak zwykle piękne widoki, ale "to" białe to już by mogło sobie stopnieć.
Dynio
- 07:34 poniedziałek, 18 lutego 2013 | linkuj
Na starcie się zameldowałeś, czyli wyprawę można uznać za rozpoczętą... ;)
Viracocha
- 21:26 niedziela, 17 lutego 2013 | linkuj
Zdjęcia jak zwykle bardzo interesujące:) Ładny dystans.
Skowronek
- 20:20 niedziela, 17 lutego 2013 | linkuj
Wycieczka cudna super widoczki:)) Szlak Św. Jakuba to też moje marzenie ale w części hiszpańskiej:))
Nefre
- 20:18 niedziela, 17 lutego 2013 | linkuj
O, do Composteli to można się ujechać :) Ja sobie planuję, że jak Legia tego lata wylosuje w pucharach np. FC Kopenhaga, to pojadę na mecz wyjazdowy do Kopenhagi rowerem :)
lukasz78
- 19:41 niedziela, 17 lutego 2013 | linkuj
@niradhara
Chciałbym kiedyś tam dotrzeć. Takie małe rowerowe marzenie ;)
@srk23
Polecam Kaszuby Środkowe o każdej porze roku. Dlaczego akurat środkowe...dziesiątki jezior, lasy, morenowe pagórki, które potrafią lekko dać w kość...do tego bardzo specyficzny mikroklimat:-)
Aż takim "hardcorowym" rowerzystą nie jestem. Mam odpowiednio dobrane ogumienie zimowe, w innym razie mógłbym zapomnieć o takich przejażdzkach.
panther
- 19:15 niedziela, 17 lutego 2013 | linkuj
Muszę przyznać po Twojej relacji że można Cię zaliczyć do "Hardcorowych" rowerzystów, którzy takie "białe szaleństwo" zjadają na śniadanie i nie myślę tu o śniegu (widzę że mieszkasz w pięknym zakątku Polski).
srk23
- 19:00 niedziela, 17 lutego 2013 | linkuj
Szkoda, że nie dotarłeś do Santiago de Compostella. Fajna wyprawa by była :-)
niradhara
- 18:54 niedziela, 17 lutego 2013 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa mpoto
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl