Informacje

  • Wszystkie kilometry: 25182.32 km
  • Km w terenie: 0.00 km (0.00%)
  • Czas na rowerze: brak danych.
  • Prędkość średnia: brak danych.
  • Suma w górę: 0 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy panther.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Niedziela, 13 stycznia 2013 Kategoria Na kolcach

Kulig w wersji rowerowej

W sobotę odebrałem rower z serwisu...Właściwie to serwisant dowiózł mi go pod drzwi domu. Wiedział, że w niedzielę będę chciał przetestować nowe, zimowe opony Schwalbe Ice Spiker. Po minie Wojtka wywnioskowałem, że z zakupu tych opon będę zadowolony...No i nadeszła niedziela. Czas wypróbować sprzęt...
Schwalbe Ice Spiker... © panther

Schwalbe Ice Spiker... © panther

Tak oto wyglądają opony z kolcami. Inwestycja droga, bo zapłaciłem za sztukę około 190 złotych. Teraz przekonam się czy warto było wydać tyle pieniędzy...
Czas rozpocząć test opon. Podczas ostatniego tygodnia na Kaszubach Środkowych spadły duże ilości śniegu. Dopiero wjeżdzając do lasu przekonałem się jak wiele śniegu przybyło.
Leśna droga do Kartuz... © panther

Kulig rowerowy...Kartuzy już nieco bliżej © panther

Na zdjęciach widzimy dość znaczną ilość białego puchu. Na szczęście mogę jechać po śladach zrobionych zapewne wcześniej przez leśniczych. Dziękuję wam Panowie. Jedzie się dobrze, przyczepność dobra, nawet bardzo dobra.
W takich warunkach "drogowych" dojechałem do Kartuz.
Z nich kierowałem się w stronę Goręczyna.
Urocza droga prowadząca do Goręczyna © panther

Do Goręczyna dojeżdzam szybko i bez żadnych atrakcji. Przyczepność opony na już wcześniej "ujeżdzonym" śniegu jest rewelacyja. Uważać musimy tylko, gdy jedziemy w koleinie i nagle chcemy skręcić. Nawet wtedy, mimo lekkiego uślizgu opony nie zdołamy, albo nie zdołałem zaliczyć gleby...Tutaj właśnie przydatne są kolce, które pomagają wyjść z poślizgu nawet gdy przyśpieszamy.
Malownicze okolice Goręczyna © panther

Jezioro Ostrzyckie :-) © panther

Nad Jeziorem Ostrzyckim © panther

W Ostrzycach, po przejechaniu 20 kilometrów zatrzymałem się na 5 minut.
Teraz zamierzam dojechać na Złotą Górę przejeżdzając przez Brodnicę Dolną.
Jadę asfaltem. Wyrażnie słychać szum toczenia opon. Dżwięk jest bardzo charakterystyczny...wzbudzam niepokój okolicznych psów.
Widok ze Złotej Góry na Jezioro Wielkie Brodno © panther

Teraz nadal asfaltami w kierunku Chmielna. Przejeżdzam przez Ręboszewo, Zawory.
Zdołałem przyzwyczaić się do dżwięku, który wydają opony. Nie jest on jakiś natrętny, ale przeszkadza na tyle, że nie słychać samochodów, które jadą za mną.
Dojeżdzam do Chmielna i okrężną drogą, nieodśnieżoną gruntówką jadę do Zawór.
Z nich cały czas pod górkę...opona na mocno ubitym śniegu, prawie lodzie spisuje się znakomicie...męczy mnie tylko ten podjazd.
Muszę przejechać jeszcze około 15 kilometrów, aby znaleść się w domu.
Myślałem, że będzie jechać się łatwo...
Wyjeżdzając z Zawór © panther

Tutaj jest jeszcze łatwo, mimo niemałej ilości śniegu.
Przygoda zacznie się niebawem...
Jadąc w stronę wsi Kosy © panther

"Trochę śnieżku"i lekko pod górkę... © panther

No i teraz do wsi Kosy cały czas pod górkę...Jadę po śladach ciągnika...jedzie się trudno...trzeba pracować nad techniką jazdy i to mocno. Kręcić trzeba cały czas równomiernie. Gdy wjedziemy już w śnieg to po kilku sekundach następuje koniec. W tzw. kopnym śniegu nawet te opony nie dają rady. Na usprawiedliwienie mam tylko to, że cały czas jechać musiałem pod górę.
Dojechałem do wsi Kosy i z nich jadę już drogą posypaną solą do Kartuz.
Jedzie się źle, ponieważ sól spowodowała powstanie błota pośniegowego, które w znaczny sposób wpływa na zmiejszenie prędkości jazdy.
Dojeżdzam do Kartuz i 4 kilometry pokonuję asfaltową drogą.
Skręcam w stronę domu.
Jeszcze pół kilometra...i w domu © panther

Pozostało niewiele do przejechania. Właśnie na takich drogach opona Schwalbe Ice Spiker sprawuje się najlepiej. Teraz jest cicha. Wydaje szumy takie jak zwykła opona na asfaltach.
Dzień dla mnie niełatwy, wymagał skupienia. Mimo tego jestem zadowolony i to nawet bardzo. Warto było kupić te opony. Ani przez chwilę nie żałowałem, że właśnie je kupiłem :-)

Komentarze
@ramboniebieski
Oponki są ekstra, to się zgadza :)
Glebę też nawet jeżdząc na nich można zaliczyć...właśnie, gdy się jeżdzi ostro.
Też udało mi się spotkać z podłożem w najmniej spodziewanym momencie...
Ja nie wyróżniam kilometrów w terenie, tak samo jak nie wpisuję średniej prędkości. Nie jest to akurat dla mnie aż tak istotne. Czasami takie informacje zamieszczam w treści posta.
panther
- 20:55 wtorek, 19 lutego 2013 | linkuj
Ja takie dystansy po śniegu zapisuję jako jazdę w terenie.
ramboniebieski
- 20:23 wtorek, 19 lutego 2013 | linkuj
Moje spajki nieco droższe, ale też jestem bardzo zadowolony, chociaż gdy poszarżowałem zaliczyłem glebę na lodzie i ratując się z upadku skręciłem poważnie lewy staw skokowy. Jeszcze jestem na zwolnieniu lekarskim, ale już mogę chodzić, więc jeżdżę trochę i rehabilituję tą stopę.
Dobra rzecz te oponki zimowe. Mam również nadzieję, że będą służyły kilka sezonów. Zrobiłem na nich prawie 800km i nie widzę dużego zużycia kolców. Sprzedawca zapewniał mnie, że są nie do zdarcia. No zobaczymy.
Gratuluję, to bardzo dobry zakup. Gdy się jedzie spokojnie, to na pewno zdają egzamin w 100%. Jadę teraz po lodzie i śniegu bardzo bezpiecznie.
ramboniebieski
- 20:22 wtorek, 19 lutego 2013 | linkuj
No tych oponek podobnie jak krajobrazów szczerze Tobie zazdroszczę. Kocham Kaszuby :)
Dynio
- 21:41 środa, 13 lutego 2013 | linkuj
@skowronek
O wytrzymałości opony nic tak na serio nie wiem. Okaże się podczas użytkowania. Mimo wszystko mam nadzieję, że 3-4 zimy będzie mi dane na nich jeżdzić.
@emonika
Masz ten sam model opony?
Jeżdzi się na nich dobrze, ale na lodzie trzeba je wypróbować.
Jak porządnie zamarzną jeziora to się wybiorę i przetestuję...
Podejrzewam, że wcześniej przyjdzie odwilż. W lasach swoje zrobi, spowoduje tzw. efekt szklanki i zobaczymy jak oponki się sprawować będą.
panther
- 18:02 wtorek, 15 stycznia 2013 | linkuj
ja swoje opony z kolcami testowałam w weekend - i tak jak wspomniałam na blogu.... gdybym wiedziała że "tak działają na śniegu" - zrobiłam wszystko aby mieć je wcześniej. tak czy siak - jeździ się wyśmienicie :)
emonika
- 11:06 wtorek, 15 stycznia 2013 | linkuj
no no super :)
żałuję że ja nie robiłam zdjęć jak wczoraj śmigałam po Kaszubach :)
niezły dystans :)
emonika
- 11:03 wtorek, 15 stycznia 2013 | linkuj
Okolice wyglądają bajkowo:)
Ciekawi mnie jaką producent gwarantuje żywotność takowych opon?
Skowronek
- 23:13 poniedziałek, 14 stycznia 2013 | linkuj
Jak będę jeżdzić po lodzie to oczywiście wrażeniami się podzielę ;-)

panther
- 09:31 poniedziałek, 14 stycznia 2013 | linkuj
A żeś pan machnął niezły dystansik na tych gwoździach! I foty fajne. :) Ciekawi mnie, czy taka opona cokolwiek może na gołym lodzie, jaki ostatnio miałem okazję testować w lasach koło siebie?
zarazek
- 09:07 poniedziałek, 14 stycznia 2013 | linkuj
Ależ fajowa zima! Po takim zakupie, wypada życzyć, żeby trwała jak najdłużej!
Viracocha
- 22:01 niedziela, 13 stycznia 2013 | linkuj
Jest zdecydowanie bardziej bezpiecznie.
Nie ma porównania...rower można wyprowadzić z krytycznych dla zwykłej opony sytuacji...
panther
- 18:37 niedziela, 13 stycznia 2013 | linkuj
No to super, że wydatek się opłacał. Przynajmniej jeździsz bezpiecznie:)))
Nefre
- 18:22 niedziela, 13 stycznia 2013 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa iwygl
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl