Niedziela, 15 lutego 2015
Odrobina szaleństwa ;-)
Wczoraj mniej więcej o godzinie 10 rano otrzymałem takiego smsa...
" Wsiadaj na rower i ciesz się tym co spotkasz"
Prawda, że miło się zrobiło. Niestety miałem inne plany.
Dzień został już przez mnie ułożony i krok po kroku realizowałem założenia.
Wracając do wiadomości to miała ona jeszcze więcej treści...
"Jest po prostu cudownie. Nie bądź taki poukładany ;-) Nieraz potrzeba odrobiny szaleństwa ;-) "
Grzecznie, jak zawsze odpowiedziałem. Liczyłem oczywiście, że jutro będzie równie pięknie.
No i nastało jutro czyli jest niedziela.
Po wczorajszej pogodzie pozostał tylko wspomnień czar.
Nie jest cudownie. Jest straszny ziąb, wieje. Niebo jest zachmurzone.
Ochoty na jeżdżenie nieco brakuje. Ale niekiedy potrzeba "odrobiny szaleństwa"
Ruszyłem i jechałem przed siebie. Chęci do robienia zdjęć po drodze nie przejawiałem.
Do 28 przejechanego kilometra jechało się bardzo dobrze. Wiatr w plecy bardzo pomagał.
Niestety wiedziałem, że tak pięknie już długo nie pozostanie.
Trzeba będzie jechać pod wiatr i dzielnie z nim się zmagać.
Kaszubskie widoczki © panther
Kaszubskie krajobrazy © panther
Aparat, w zasadzie aparat telefoniczny wyciągnąłem dopiero na 38 kilometrze.
Jakaś "dokumentacja fotograficzna" z przejażdżki powinna jednak być.
Za 2 może 3 kilometry zaczęła się walka z silnym, porywistym wiatrem w twarz.
Trwała ona przez 20 kilometrów i zakończyła się na przystanku autobusowym.
Zrobiłem przerwę właśnie na nim. Czyżby czekała na mnie nagroda...
Na przystanku autobusowym © panther
Zapewne fanty znajdujące się na ławeczce zostały opróżnione przez bardziej spragnionych.
Pozostało posilić się własnym prowiantem.
Uzupełnianie kalorii :-) © panther
Domowy wypiek zapakowany w stylowy pojemnik do kanapek.
Do tego ciepła herbata z termosu. Wyjątkowa to herbata. Mieszanka wielu ziół.
Siły po krótkiej przerwie i posiłku wróciły. Można spokojnie kontynuować jazdę.
" Wsiadaj na rower i ciesz się tym co spotkasz"
Prawda, że miło się zrobiło. Niestety miałem inne plany.
Dzień został już przez mnie ułożony i krok po kroku realizowałem założenia.
Wracając do wiadomości to miała ona jeszcze więcej treści...
"Jest po prostu cudownie. Nie bądź taki poukładany ;-) Nieraz potrzeba odrobiny szaleństwa ;-) "
Grzecznie, jak zawsze odpowiedziałem. Liczyłem oczywiście, że jutro będzie równie pięknie.
No i nastało jutro czyli jest niedziela.
Po wczorajszej pogodzie pozostał tylko wspomnień czar.
Nie jest cudownie. Jest straszny ziąb, wieje. Niebo jest zachmurzone.
Ochoty na jeżdżenie nieco brakuje. Ale niekiedy potrzeba "odrobiny szaleństwa"
Ruszyłem i jechałem przed siebie. Chęci do robienia zdjęć po drodze nie przejawiałem.
Do 28 przejechanego kilometra jechało się bardzo dobrze. Wiatr w plecy bardzo pomagał.
Niestety wiedziałem, że tak pięknie już długo nie pozostanie.
Trzeba będzie jechać pod wiatr i dzielnie z nim się zmagać.
Kaszubskie widoczki © panther
Kaszubskie krajobrazy © panther
Aparat, w zasadzie aparat telefoniczny wyciągnąłem dopiero na 38 kilometrze.
Jakaś "dokumentacja fotograficzna" z przejażdżki powinna jednak być.
Za 2 może 3 kilometry zaczęła się walka z silnym, porywistym wiatrem w twarz.
Trwała ona przez 20 kilometrów i zakończyła się na przystanku autobusowym.
Zrobiłem przerwę właśnie na nim. Czyżby czekała na mnie nagroda...
Na przystanku autobusowym © panther
Zapewne fanty znajdujące się na ławeczce zostały opróżnione przez bardziej spragnionych.
Pozostało posilić się własnym prowiantem.
Uzupełnianie kalorii :-) © panther
Domowy wypiek zapakowany w stylowy pojemnik do kanapek.
Do tego ciepła herbata z termosu. Wyjątkowa to herbata. Mieszanka wielu ziół.
Siły po krótkiej przerwie i posiłku wróciły. Można spokojnie kontynuować jazdę.
- DST 68.10km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Faktycznie czasami warto zrobić coś szalonego, choć codzienne obowiązki często nie dają nam takiej możliwości. Osobiście przez obecną pracę poza dojazdami do niej na rowerze nie byłem na wycieczce od dawna :( ale od wiosny mam zamiar to zmienić :)
A wiosna się jednak zbliża dużymi krokami a z nią słońce i ciepełko;)
W Krakowie na ten weekend zapowiadają od 8 do 10 stopni ciepła i słońce, mam nadzieję, że u Ciebie też będzie taka pogoda i odrobisz sobie za poprzedni weekend z tej relacji!
Pozdrawiam:) robert13 - 09:48 piątek, 20 lutego 2015 | linkuj
A wiosna się jednak zbliża dużymi krokami a z nią słońce i ciepełko;)
W Krakowie na ten weekend zapowiadają od 8 do 10 stopni ciepła i słońce, mam nadzieję, że u Ciebie też będzie taka pogoda i odrobisz sobie za poprzedni weekend z tej relacji!
Pozdrawiam:) robert13 - 09:48 piątek, 20 lutego 2015 | linkuj
Ja również wczoraj liczyłam, że dzisiaj będzie tak samo pięknie, zresztą prognozy były optymistyczne... Niestety, zrobiło się tak zimno, że nie zdecydowałam się na przejażdżkę.
Monica - 18:08 niedziela, 15 lutego 2015 | linkuj
Komentuj