Niedziela, 22 lutego 2015
Воскресенье на велосипеде
Dzisiejsza przejażdżka odbyła się w poprawnych warunkach atmosferycznych.
Trochę szkoda, że słońce nie wyszło zza chmur.
Słoneczna pogoda zarezerwowana jest zazwyczaj na sobotę.
Dzisiaj chciałem trafić w okolice Sianowa.
Już dawno mnie w tych okolicach nie było.
Nad Jeziorem Białym okolice Pomieczyńskiej Huty © panther
Odcinek specjalny. Dziękuję bardzo ;-) © panther
Przez Kaliska, Grzybno dojechałem do Pomieczyńskiej Huty.
Z niej chciałem leśnymi drogami trafić do Sianowa.
Niestety na tych drogach można poruszać się tylko na kolcach.
Można też spróbować po takiej nawierzchni jechać.
Zrezygnowałem z tego pomysłu i szukałem lepszej gruntowej drogi.
Poszukiwania zakończyły się fiaskiem. Wszędzie lód.
Kapliczka mijana na drodze do Grzybna © panther
Nad Jeziorem Klasztornym Dużym © panther
Musiałem zawrócić. Przez Masłowo, Szarłatę trafiam do Grzybna.
Przejeżdżam przez Kartuzy i jadę do Łapalic.
W nich skręcam na Mokre Łąki i kieruję się w stronę Prokowa.
Stąd ponownie jadę do Kartuz. Jadąc stale asfaltami trafiam do Kiełpina.
Kieruję się w stronę Dzierżążna. Następnie trafiam do domu.
W porównaniu do ubiegłej niedzieli zauważyć można większą ilość rowerzystów.
Zwłaszcza tych na rowerach szosowych.
Nie ma się czemu dziwić. W lasach drogi są bardzo oblodzone.
Oczywiście wiele dróg gruntowych jest przejezdnych.
Można zafundować sobie darmową maseczkę błotną ;-)
Wiem coś na ten temat :-)
Rower już został staranie wyczyszczony i czeka na kolejny wyjazd.
Trochę szkoda, że słońce nie wyszło zza chmur.
Słoneczna pogoda zarezerwowana jest zazwyczaj na sobotę.
Dzisiaj chciałem trafić w okolice Sianowa.
Już dawno mnie w tych okolicach nie było.
Nad Jeziorem Białym okolice Pomieczyńskiej Huty © panther
Odcinek specjalny. Dziękuję bardzo ;-) © panther
Przez Kaliska, Grzybno dojechałem do Pomieczyńskiej Huty.
Z niej chciałem leśnymi drogami trafić do Sianowa.
Niestety na tych drogach można poruszać się tylko na kolcach.
Można też spróbować po takiej nawierzchni jechać.
Zrezygnowałem z tego pomysłu i szukałem lepszej gruntowej drogi.
Poszukiwania zakończyły się fiaskiem. Wszędzie lód.
Kapliczka mijana na drodze do Grzybna © panther
Nad Jeziorem Klasztornym Dużym © panther
Musiałem zawrócić. Przez Masłowo, Szarłatę trafiam do Grzybna.
Przejeżdżam przez Kartuzy i jadę do Łapalic.
W nich skręcam na Mokre Łąki i kieruję się w stronę Prokowa.
Stąd ponownie jadę do Kartuz. Jadąc stale asfaltami trafiam do Kiełpina.
Kieruję się w stronę Dzierżążna. Następnie trafiam do domu.
W porównaniu do ubiegłej niedzieli zauważyć można większą ilość rowerzystów.
Zwłaszcza tych na rowerach szosowych.
Nie ma się czemu dziwić. W lasach drogi są bardzo oblodzone.
Oczywiście wiele dróg gruntowych jest przejezdnych.
Można zafundować sobie darmową maseczkę błotną ;-)
Wiem coś na ten temat :-)
Rower już został staranie wyczyszczony i czeka na kolejny wyjazd.
- DST 62.85km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Komentuj