Sobota, 25 maja 2013
"Z kompasem"
W sobotę, po raz pierwszy w życiu brałem udział w rajdzie na orientację.
Wyjechałem odpowienio wcześnie, oczywiście na rowerze, aby trafić na miejsce.
Potwierdziłem udział, odebrałem numer startowy, mapę.
Na miejsce przybyłem godzinę przez startem.
Po kwadransie dojechali znajomi, z którymi przemierzałem trasę rajdu.
Przyznam szczerze, ze właśnie dzięki nim chciało mi się jechać.
Początek mieliśmy trudny. Pomylilismy drogę i musieliśmy cofać się do PK A1.
Straciliśmy czas, energię. Nie zrobiłem nawet zdjęcia.
Po zaliczeniu wszystkich punktów kontrolnych A udaliśmy się do bazy.
Tutaj mieliśmy czas na wejście do bufetu.
Po posiłku udaliśmy się w dalszą drogę.
Umówiliśmy się, że zaliczymy jeszcze dwa punkty B6, B5.
Po dotarciu do PK B6 pogoda zaczęła się psuć.
Zaczęło padać, do tego jeszcze wysiadły mi hamulce...
Rower z serwisu odebrałem dwa dni wcześniej...komentować nie będę...
Teraz najważniejsze...czy takie "imprezki" na orientację mnie porwały.
Powiem szczerze, gdyby nie Paweł i Tomek, to myślę, że byłoby znacznie gorzej.
Chłopakom za miłe towarzystwo bardzo dziękuję.
Wyjechałem odpowienio wcześnie, oczywiście na rowerze, aby trafić na miejsce.
Potwierdziłem udział, odebrałem numer startowy, mapę.
Mapa rajdu na orientację© panther
Moja trasa :-)© panther
Numer startowy© panther
Na miejsce przybyłem godzinę przez startem.
Po kwadransie dojechali znajomi, z którymi przemierzałem trasę rajdu.
Tomek i Paweł w drodze do PK A2© panther
PK A2© panther
Przyznam szczerze, ze właśnie dzięki nim chciało mi się jechać.
Początek mieliśmy trudny. Pomylilismy drogę i musieliśmy cofać się do PK A1.
Straciliśmy czas, energię. Nie zrobiłem nawet zdjęcia.
PK A3© panther
PK A4© panther
W drodze do PK A5© panther
Kaszubski Park Miniatur, przy okazji PK A5© panther
Tutaj mieliśmy czas na wejście do bufetu.
Po posiłku udaliśmy się w dalszą drogę.
Umówiliśmy się, że zaliczymy jeszcze dwa punkty B6, B5.
W rezerwacie "Żurawie Błota" PK B6© panther
Po dotarciu do PK B6 pogoda zaczęła się psuć.
Zaczęło padać, do tego jeszcze wysiadły mi hamulce...
Rower z serwisu odebrałem dwa dni wcześniej...komentować nie będę...
Teraz najważniejsze...czy takie "imprezki" na orientację mnie porwały.
Powiem szczerze, gdyby nie Paweł i Tomek, to myślę, że byłoby znacznie gorzej.
Chłopakom za miłe towarzystwo bardzo dziękuję.
- DST 79.12km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
no prosze ! widzę że się rozkręcasz w odpowiednim kierunku "orientacyjnym" - no cóz ja nie mogłam śmigać - obowiązki pierwszokomunijne - ale wszytko przede mną.
pozdrawiam :) emonika - 04:55 sobota, 1 czerwca 2013 | linkuj
pozdrawiam :) emonika - 04:55 sobota, 1 czerwca 2013 | linkuj
Kamien z kolega wyglada jak kopenhaska syrenka... No prawie...
benasek - 15:14 wtorek, 28 maja 2013 | linkuj
Zawsze to nowe doświadczenie, coś nowego.
A trudno było odnaleźć PK? Skowronek - 18:53 niedziela, 26 maja 2013 | linkuj
A trudno było odnaleźć PK? Skowronek - 18:53 niedziela, 26 maja 2013 | linkuj
Ojej - mimo tej zabawy zebrało się prawie 80 km a to jest dystans, który się nie codziennie przejeżdża. Zwykle jeżdżę samotnie ale nie ukrywam, że niekiedy dobrze jest mieć przy sobie bratnią duszę o ile nie przerasta nas swą sprawnością.
jotwu - 17:21 niedziela, 26 maja 2013 | linkuj
Komentuj