Sobota, 1 października 2016
Sobota na rowerze
Już bardzo dawno nie jeździłem. Bardzo roweru mi brakowało.
Dzisiaj musiałem pojeździć, nabijać kilometry, mimo wszystko.
Las, leśna droga i znaki kolejowe © panther
Po godzinie 16-tej, z lekkim poślizgiem ruszyłem. Przeczekałem lekki deszcz.
Do 20-tego kilometra było przyjemnie, lecz później opady deszczu przybrały
na intensywności i jazda, zwłaszcza ta w terenie stała się trudniejsza...
Nie trafiłem w okienko pogodowe, ale sama jazda dostarczyła pozytywnych wrażeń :-)
Dzisiaj musiałem pojeździć, nabijać kilometry, mimo wszystko.
Las, leśna droga i znaki kolejowe © panther
Po godzinie 16-tej, z lekkim poślizgiem ruszyłem. Przeczekałem lekki deszcz.
Do 20-tego kilometra było przyjemnie, lecz później opady deszczu przybrały
na intensywności i jazda, zwłaszcza ta w terenie stała się trudniejsza...
Nie trafiłem w okienko pogodowe, ale sama jazda dostarczyła pozytywnych wrażeń :-)
- DST 41.58km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Ja również nie należę do zwolenników opadów (widzę, że Kaszuby pomału ozdabiają się w jesienne barwy).
srk23 - 07:39 niedziela, 2 października 2016 | linkuj
Komentuj