Niedziela, 4 maja 2014
W poszukiwaniu motywacji
Dzień dzisiaj jakiś taki bez wyrazu.
Pochmurno, bardzo wietrznie i na domiar tego brakowało motywacji.
Na dzisiejszą przejażdżkę nie wziąłem nawet aparatu.
Zdolni z Pomorza © panther
Później, już podczas jazdy żałowałem, że aparat zostawiłem w domu.
Mogłem zrobić kilka ciekawych zdjęć kaszubskich pejzaży.
Okazało się również, że chęci do jeżdżenia z siebie wykrzesałem i było całkiem dobrze.
Pochmurno, bardzo wietrznie i na domiar tego brakowało motywacji.
Na dzisiejszą przejażdżkę nie wziąłem nawet aparatu.
Zdolni z Pomorza © panther
Później, już podczas jazdy żałowałem, że aparat zostawiłem w domu.
Mogłem zrobić kilka ciekawych zdjęć kaszubskich pejzaży.
Okazało się również, że chęci do jeżdżenia z siebie wykrzesałem i było całkiem dobrze.
- DST 51.69km
- Sprzęt Kross Level A7
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Ja tam nigdy bez aparatu się nie ruszam. Jak wsiądziesz na rower, to motywacja przychodzi - tak jest ze mną :)
sikorski33 - 08:04 piątek, 16 maja 2014 | linkuj
Ajajaj, jak można tak z premedytacją nie wziąć aparatu... Wiadomo przecież że na rowerze samopoczucie się poprawia: mniej lub bardziej ale jednak ;-)
Monica - 18:14 niedziela, 4 maja 2014 | linkuj
Siema Panther! Powiem Ci jak to u mnie z tą motywacją jest. Ostatniego czasu jak zauważyłeś pewnie i ja mniej kręcę. Spowodowane to jest z grubsza niczym. Nie mam rodziny, domu na utrzymaniu, nie choruję, ani nawet roweru zepsutego. Po prostu taka stagnacja jest potrzebna, gdy się dużo jeździ. Mnie ona sama przyszła i sama właśnie powoli odchodzi. Dobrze jest też gdy ma się kogoś obok, takiego "popychacza" do jeżdżenia. Ja mam ojca, który sam zaprasza mnie do jazdy, ale także kilku fajnych kumpli. Po miesiącu braku motywacji, powolutku acz skrupulatnie sobie jeżdżę i już czuję że jest dobrze. Ważne jest aby nie odstawić roweru na dłuższy czas tj. więcej jak miesiąc, bo ciężko jest potem wrócić do formy, bo ten sport jest niewdzięczny w tej kwestii. Jeździj dla siebie, nie dla pokazania komuś czegokolwiek, rób nawet 5km. trasy ale wjeżdżaj tam gdzie zazwyczaj byś nie wjeżdżał, eksploruj, baw się rowerem a wszystko wróci do normy. Mogę też ja Cię zmotywować, jak będziesz odwiedzał mojego bloga i będę o Tobie wspominał men! :-)
grigor86 - 18:12 niedziela, 4 maja 2014 | linkuj
To powiem Ci Łukasz na pocieszenie, że u nas też buro i ponuro i tyłka dzisiaj chyba nie wychylę poza dom :(
srk23 - 11:18 niedziela, 4 maja 2014 | linkuj
Komentuj