Niedziela, 30 maja 2021
Czwarty - nareszcie
Udało się dzisiaj zrobić niedługą przejażdżkę po najbliższych okolicach. Czyli kręciłem się dookoła komina.
Jeżeli chodzi o pogodę, to poranne 6 stopni Celsjusza jakoś nie przekonywało do jazdy.
Właśnie dlatego postanowiłem nieco później ruszyć. Wystartowałem około godziny 11-tej.
Bez żadnych planów. Po prostu, aby sobie pokręcić, pooddychać świeżym powietrzem nie męcząc się do tego.
Widok na blaszaki i bloki na osiedlu Wybickiego w Kartuzach © panther
Musiałem to zdjęcie zamieścić. Pokazuję "piękno" wjazdu do wielu miast w Polsce. Takie widoki stanowią niekiedy "wizytówkę" miasta.
Osiedle Wybickiego w Kartuzach. Zbudowane w latach 80-tych ubiegłego wieku, tzw. " wielka płyta". Kwintesencja tego, co pozostawił po
sobie komunizm. Do tego dochodzą budowane, dostawiane w obecnych czasach garaże " blaszaki", które swoim wyglądem zdecydowanie
mnie do siebie nie przekonują. Dodajmy do tego krzywy płot z siatki drucianej, gruntówkę ubijaną szlaką i dziko rosnące chaszcze.
Wiadomo, coś pięknego ;-)
Na cmentarzu "wyzwolicieli" w tle "szpital powiatowy" © panther
Jakoś mnie wzięło na fotografowanie miejsc niepopularnych, jak również budzących różnego rodzaju kontrowersje.
Tutaj obelisk na cmentarzu żołnierzy radzieckich. W tle szpital powiatowy. Oba miejsca pobudzają do dyskusji....
W ulubionym terenie © panther
Na samym końcu tereny zielone, leśna ścieżka , czyli to, za czym tak bardzo tęsknię. Z niespodzianek podczas jazdy. Aplikacja nie działała
tak, jak trzeba. Stąd dystans dzisiejszej przejażdżki nieco zaniżony. Myślę, że przejechałem o 5-8 kilometrów więcej. Nie to jest jednak
istotne. Najważniejsze, że po przerwie udało się znowu zrobić to, co pomaga oderwać się od codzienności, pracy, monotonii i nerwów.
Dobrej, udanej niedzieli i nadchodzącego tygodnia :-) Pozdrawiam serdecznie
Jeżeli chodzi o pogodę, to poranne 6 stopni Celsjusza jakoś nie przekonywało do jazdy.
Właśnie dlatego postanowiłem nieco później ruszyć. Wystartowałem około godziny 11-tej.
Bez żadnych planów. Po prostu, aby sobie pokręcić, pooddychać świeżym powietrzem nie męcząc się do tego.
Widok na blaszaki i bloki na osiedlu Wybickiego w Kartuzach © panther
Musiałem to zdjęcie zamieścić. Pokazuję "piękno" wjazdu do wielu miast w Polsce. Takie widoki stanowią niekiedy "wizytówkę" miasta.
Osiedle Wybickiego w Kartuzach. Zbudowane w latach 80-tych ubiegłego wieku, tzw. " wielka płyta". Kwintesencja tego, co pozostawił po
sobie komunizm. Do tego dochodzą budowane, dostawiane w obecnych czasach garaże " blaszaki", które swoim wyglądem zdecydowanie
mnie do siebie nie przekonują. Dodajmy do tego krzywy płot z siatki drucianej, gruntówkę ubijaną szlaką i dziko rosnące chaszcze.
Wiadomo, coś pięknego ;-)
Na cmentarzu "wyzwolicieli" w tle "szpital powiatowy" © panther
Jakoś mnie wzięło na fotografowanie miejsc niepopularnych, jak również budzących różnego rodzaju kontrowersje.
Tutaj obelisk na cmentarzu żołnierzy radzieckich. W tle szpital powiatowy. Oba miejsca pobudzają do dyskusji....
W ulubionym terenie © panther
Na samym końcu tereny zielone, leśna ścieżka , czyli to, za czym tak bardzo tęsknię. Z niespodzianek podczas jazdy. Aplikacja nie działała
tak, jak trzeba. Stąd dystans dzisiejszej przejażdżki nieco zaniżony. Myślę, że przejechałem o 5-8 kilometrów więcej. Nie to jest jednak
istotne. Najważniejsze, że po przerwie udało się znowu zrobić to, co pomaga oderwać się od codzienności, pracy, monotonii i nerwów.
Dobrej, udanej niedzieli i nadchodzącego tygodnia :-) Pozdrawiam serdecznie
- DST 30.00km
- Sprzęt Kross Level B8
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 12 maja 2021
Trzeci - po 17-tej
Pogoda dopisuje cały czas, wiatr odpuścił, temperatura wysoka. Odskocznia od ...
Jest jezioro :-) © panther
Jest pole i jest też las © panther
Jest leśna droga... © panther
Jest rower © panther
Jest jezioro :-) © panther
Jest pole i jest też las © panther
Jest leśna droga... © panther
Jest rower © panther
- DST 32.16km
- Sprzęt Kross Level B8
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 10 maja 2021
Drugi - dopiero drugi
Pogoda uległa zdecydowanej poprawie :-) Weekendowe plany wzięły w łeb. Miało być tak pięknie. Niestety nie było.
Niedziela przyniosła ogromne rozczarowanie. Na nogach już od 6 rano. Temperatura do godziny 12- tej nie rozpieszczała.
Później zaczął wiać silny, bardzo dokuczliwy. Darowałem sobie jazdę na rowerze. Oddałem się interesującej lekturze.
Wieczorem zaś temperatura była w sam raz na przejażdżkę, wiatr nieco zelżał. Plany na wieczór miałem zdecydowanie inne.
Pokonywanie kilometrów owszem było, ale już na 4 kołach.
Nastał poniedziałek. Praca do południa. Później wolny, jak "dzik na zakręcie", Tak się wydawało...na szczęście po "pilnej sprawie'
wróciłem do domu i...miedzy 16-tą a 17-tą usiadłem na rower. Cud jakiś się zdarzył :-)
Mocno spóźniona wiosna w tym roku :-( © panther
Jak już zacząłem kręcić to mówię sobie. To drugi raz w roku, nie przemęczaj się. Pokręć do 20 km i wracaj. Zobacz jak do tego wszystkiego
wieje i dlaczego niestety w twarz. Przed wiatrem chowałem się po lasach. Na otwartych przestrzeniach wiatr nie pomagał.
Niespodziewany poniedziałkowy wyjazd uważam za udany. Lubię to :-)
Niedziela przyniosła ogromne rozczarowanie. Na nogach już od 6 rano. Temperatura do godziny 12- tej nie rozpieszczała.
Później zaczął wiać silny, bardzo dokuczliwy. Darowałem sobie jazdę na rowerze. Oddałem się interesującej lekturze.
Wieczorem zaś temperatura była w sam raz na przejażdżkę, wiatr nieco zelżał. Plany na wieczór miałem zdecydowanie inne.
Pokonywanie kilometrów owszem było, ale już na 4 kołach.
Nastał poniedziałek. Praca do południa. Później wolny, jak "dzik na zakręcie", Tak się wydawało...na szczęście po "pilnej sprawie'
wróciłem do domu i...miedzy 16-tą a 17-tą usiadłem na rower. Cud jakiś się zdarzył :-)
Mocno spóźniona wiosna w tym roku :-( © panther
Jak już zacząłem kręcić to mówię sobie. To drugi raz w roku, nie przemęczaj się. Pokręć do 20 km i wracaj. Zobacz jak do tego wszystkiego
wieje i dlaczego niestety w twarz. Przed wiatrem chowałem się po lasach. Na otwartych przestrzeniach wiatr nie pomagał.
Niespodziewany poniedziałkowy wyjazd uważam za udany. Lubię to :-)
- DST 31.21km
- Sprzęt Kross Level B8
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 4 kwietnia 2021
Pierwszy - wielkanocny
Witam serdecznie po bardzo długiej przerwie. Postanowiłem wrócić do aktywności rowerowej.
Jak mam w zwyczaju już wczoraj spojrzałem na prognozę pogody i wyjazd rowerowy musiał wypalić.
Spieszyć się z wyjazdem nie miałem zamiaru. Najpierw to co ważne, tj. msza wielkanocna. Następnie uroczyste śniadanie.
Ranek w mojej okolicy był pogodny, aczkolwiek bardzo chłodny i wietrzny. Stąd też plan, aby ruszyć około godziny 12-tej.
Temperatura osiągnęła 7 stopni Celsjusza i ruszyłem kilka minut po zaplanowanej godzinie.
Nie obyło się bez małych technicznych problemów. Nie mogłem sparować opaski z telefonem. Próbowałem kilkakrotnie. Odpuściłem.
Szkoda czasu. Przejechany dystans nie był tutaj najważniejszym wyznacznikiem. Robiłem standardową trasę czyli dystans
między 43-52 km. Aby nie zawyżać statystyk odjąłem kilka kilometrów i wpisałem 40 km, jako przejechane dzisiaj kilometry.
Po bardzo długiej przerwie w jeżdżeniu, ostatni raz w sierpniu ubiegłego roku, nie było lekko. Wiatr na otwartych przestrzeniach
zdecydowanie nie pomagał. Wzniesienia, pagórki nie "wchodziły" tak gładko, jak dawniej. Cóż początki są ponoć trudne :-)
Czuję jednak dużą satysfakcję z dzisiejszego wyjazdu. Poziom endorfin został zdecydowanie uzupełniony :-)
Wszystkim, którzy tutaj zajrzeli, przeczytali wpis życzę dobrych, radosnych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego :-)
Widok z Wyspy Łabędziej na kartuską kolegiatę © panther
Do Raju...ograniczenie do 40 km/h, na szczęście nie lat ;-) No i uważać trzeba na zwierzęta gospodarskie ;-) © panther
Nad Jeziorem Ostrzyckim © panther
Widok na Złotą Górę © panther
W Chmielnie © panther
Również w Chmielnie © panther
Leśny wąwóz © panther
Rower...po serwisie :-) © panther
Autor wpisu :-) © panther
Jak mam w zwyczaju już wczoraj spojrzałem na prognozę pogody i wyjazd rowerowy musiał wypalić.
Spieszyć się z wyjazdem nie miałem zamiaru. Najpierw to co ważne, tj. msza wielkanocna. Następnie uroczyste śniadanie.
Ranek w mojej okolicy był pogodny, aczkolwiek bardzo chłodny i wietrzny. Stąd też plan, aby ruszyć około godziny 12-tej.
Temperatura osiągnęła 7 stopni Celsjusza i ruszyłem kilka minut po zaplanowanej godzinie.
Nie obyło się bez małych technicznych problemów. Nie mogłem sparować opaski z telefonem. Próbowałem kilkakrotnie. Odpuściłem.
Szkoda czasu. Przejechany dystans nie był tutaj najważniejszym wyznacznikiem. Robiłem standardową trasę czyli dystans
między 43-52 km. Aby nie zawyżać statystyk odjąłem kilka kilometrów i wpisałem 40 km, jako przejechane dzisiaj kilometry.
Po bardzo długiej przerwie w jeżdżeniu, ostatni raz w sierpniu ubiegłego roku, nie było lekko. Wiatr na otwartych przestrzeniach
zdecydowanie nie pomagał. Wzniesienia, pagórki nie "wchodziły" tak gładko, jak dawniej. Cóż początki są ponoć trudne :-)
Czuję jednak dużą satysfakcję z dzisiejszego wyjazdu. Poziom endorfin został zdecydowanie uzupełniony :-)
Wszystkim, którzy tutaj zajrzeli, przeczytali wpis życzę dobrych, radosnych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego :-)
Widok z Wyspy Łabędziej na kartuską kolegiatę © panther
Do Raju...ograniczenie do 40 km/h, na szczęście nie lat ;-) No i uważać trzeba na zwierzęta gospodarskie ;-) © panther
Nad Jeziorem Ostrzyckim © panther
Widok na Złotą Górę © panther
W Chmielnie © panther
Również w Chmielnie © panther
Leśny wąwóz © panther
Rower...po serwisie :-) © panther
Autor wpisu :-) © panther
- DST 40.00km
- Sprzęt Kross Level B8
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 23 sierpnia 2020
Na grilla do Chmielna
Od trzech dni kolega ze studiów wraz ze swoimi dziećmi wypoczywa w uroczej kaszubskiej wsi, mianowicie w Chmielnie.
Odwiedzałem ich każdego dnia, z tą różnicą ze zawsze przyjeżdżałem do nich autem.
Dzisiaj postanowiłem udać się do nich na rowerze. Następnie wspólnie zjeść kiełbaski z grilla, porozmawiać nieco dłuzej i
udać się jeszcze za jasnego do domu. Wszystko się udało.
W Chmielnie. Widok na Jezioro Białe © panther
Odwiedzałem ich każdego dnia, z tą różnicą ze zawsze przyjeżdżałem do nich autem.
Dzisiaj postanowiłem udać się do nich na rowerze. Następnie wspólnie zjeść kiełbaski z grilla, porozmawiać nieco dłuzej i
udać się jeszcze za jasnego do domu. Wszystko się udało.
W Chmielnie. Widok na Jezioro Białe © panther
- DST 37.25km
- Sprzęt Kross Level B8
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 16 sierpnia 2020
Jak wczoraj
Sobota, 15 sierpnia 2020
Wieczorem
Czwartek, 13 sierpnia 2020
W towarzystwie
Dzisiejsza przejażdżka planowana było nieco wcześniej. Jest czas urlopów, to warto spotkać się ze znajomymi, zwłaszcza takimi, z którymi dzielimy rowerową pasję. No i po wymianie kilku wiadomości wspólne, aktywne spędzanie czasu zostało zrealizowane. Bazą wyjazdową było moje tzw. gospodarstwo domowe. Rano po śniadaniu i szybkiej
( kawie, herbacie, właściwe podkreślić ) Pojechałem ze znajomym pokazać okoliczne miejsca. Im więcej lasu, polnych dróg, tym lepiej, takie były najważniejsze założenia.
Tak też rzeczywiście było. Przejechaliśmy moja standardową trasę. Ze względu na to, ze kontaktowaliśmy się przez wszystkie lata właściwie tylko telefonicznie, to teraz musieliśmy
nadrobić rozmowy, spostrzeżenia na wszelakie tematy. W skrócie...buzia mi się nie zamykała. Kilka zdjęć z przemierzonej trasy.
Nad Jeziorem Ostrzyckim © panther
Takie tam...codzienność :-) © panther
Kompan dzisiejszej przejażdżki © panther
W Chmielnie....zawsze uroczo © panther
Po przyjeździe do "bazy" udało się jeszcze nieco porozmawiać. Nie obyło się bez przeszkód...towarzystwo się rozrosło, trudniej dochodziło się do głosu.
Po zjedzeniu pysznego obiadu, deseru nastąpił czas na pożegnanie, wymianę kilku zdań i powrotu do tzw. szarej codzienności.
Czas podczas jazdy, jak również podczas rozmów minął niezwykle szybko. Takich chwil niestety brakuje w codziennym zabieganiu...
Oby każdy znajdował czas na to, aby "odświeżać" znajomości i nie zamykać się tylko w świecie nowych technologii. Pozdrawiam
( kawie, herbacie, właściwe podkreślić ) Pojechałem ze znajomym pokazać okoliczne miejsca. Im więcej lasu, polnych dróg, tym lepiej, takie były najważniejsze założenia.
Tak też rzeczywiście było. Przejechaliśmy moja standardową trasę. Ze względu na to, ze kontaktowaliśmy się przez wszystkie lata właściwie tylko telefonicznie, to teraz musieliśmy
nadrobić rozmowy, spostrzeżenia na wszelakie tematy. W skrócie...buzia mi się nie zamykała. Kilka zdjęć z przemierzonej trasy.
Nad Jeziorem Ostrzyckim © panther
Takie tam...codzienność :-) © panther
Kompan dzisiejszej przejażdżki © panther
W Chmielnie....zawsze uroczo © panther
Po przyjeździe do "bazy" udało się jeszcze nieco porozmawiać. Nie obyło się bez przeszkód...towarzystwo się rozrosło, trudniej dochodziło się do głosu.
Po zjedzeniu pysznego obiadu, deseru nastąpił czas na pożegnanie, wymianę kilku zdań i powrotu do tzw. szarej codzienności.
Czas podczas jazdy, jak również podczas rozmów minął niezwykle szybko. Takich chwil niestety brakuje w codziennym zabieganiu...
Oby każdy znajdował czas na to, aby "odświeżać" znajomości i nie zamykać się tylko w świecie nowych technologii. Pozdrawiam
- DST 46.18km
- Sprzęt Kross Level B8
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 9 sierpnia 2020
W upale
Kaszubskie krajobrazy © panther
kaszubskie krajobrazy © panther
Na Kaszubach Środkowych © panther
- DST 38.64km
- Sprzęt Kross Level B8
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 26 lipca 2020
Niedzielne jeżdżenie
Dzisiaj zdążyłem pojeździć już 10 minut przed godziną 10-tą. Nie lubię upałów i tzw. "full lampy", dlatego już koło13-tej chciałem być w domu.
Wiatr, mimo, że dosyć silny dzisiaj przede wszystkim przyjemnie chłodził. Przeszkadzał też nieco na otwartych przestrzeniach.
Ilość turystów i odpoczywających nad jeziorami tubylców bez zmian. Jest jednych i drugich bardzo wielu. Pozdrawiam :-)
Kaszubskie krajobrazy © panther
Rowerzyści wodni ;-) © panther
Kaszubskie krajobrazy © panther
Kaszubskie pejzaże © panther
Wiatr, mimo, że dosyć silny dzisiaj przede wszystkim przyjemnie chłodził. Przeszkadzał też nieco na otwartych przestrzeniach.
Ilość turystów i odpoczywających nad jeziorami tubylców bez zmian. Jest jednych i drugich bardzo wielu. Pozdrawiam :-)
Kaszubskie krajobrazy © panther
Rowerzyści wodni ;-) © panther
Kaszubskie krajobrazy © panther
Kaszubskie pejzaże © panther
- DST 51.37km
- Sprzęt Kross Level B8
- Aktywność Jazda na rowerze